Szymon Hołownia: próba wpływu na wybory ujawniona przez NASK powinna zostać dogłębnie wyjaśniona
Próba wpływu na wybory ujawniona przez NASK powinna zostać dogłębnie wyjaśniona - powiedział w środę kandydat na prezydenta Szymon Hołownia, odnosząc się do informacji, że niektóre reklamy polityczne w mediach społecznościowych mogły być finansowane z zagranicy.
Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK przekazał w środę, że zidentyfikował reklamy polityczne w mediach społecznościowych, które mogły być finansowane z zagranicy. Zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich 7 dni miały wydać na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy. Dotyczyły one szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena; podejmowane działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych.
Hołownia: NASK "sygnalizuje, natomiast nie wywołuje paniki"
Do sprawy podczas rozmowy z dziennikarzami w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) odniósł się kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta, marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Podkreślił, że NASK "sygnalizuje, natomiast nie wywołuje paniki".
"NASK mówi, że w przypadku niektórych kandydatów może być to prowokacja, może być to doprowadzenie do wzmożenia chaosu. Do tego, żebyśmy się zaczęli nawzajem oskarżać o to, że ktoś za lewe pieniądze robi kampanię wyborczą. Dlatego, żeby rozwiązać wszelkie wątpliwości, uważam, że ta sprawa powinna zostać dogłębnie wyjaśniona. Każdy powinien precyzyjnie opowiedzieć się z działań swojego sztabu i pieniędzy, które wydaje" - powiedział Hołownia.
Hołownia podkreślił, że działania te powinny zostać podjęte zarówno przez popieranego przez PiS Karola Nawrockiego, kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena, jak również kandydata KO Rafała Trzaskowskiego.
"Jeżeli ta prawa strona formuje zarzuty pod adresem jednej z fundacji, że publikuje de facto materiały wyborcze wspierające Rafała Trzaskowskiego, to to też powinno zostać wyjaśnione. Dlatego, że w interesie nas wszystkich jest to, (...) żeby te wybory były rozstrzygnięte według zasad fair play. Nikt, niezależnie od tego, kto wygra te wybory, nie będzie chciał chodzić później z piętnem, że to dzięki lewiźnie" - powiedział Hołownia.
Posłowie PiS zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury na fundację "Twój głos jest ważny", która - jak mówili - zamieszcza w internecie filmiki uderzające w Nawrockiego. Jedno z zamieszczonych przez fundację nagrań nawiązuje do byłego wiceministra sprawiedliwości, posła PiS Marcina Romanowskiego, który jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, ale przebywa od grudnia na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny. Fundacja "Twój głos jest ważny" na swojej stronie internetowej wskazała, że jej celem jest podejmowanie działań na rzecz "umacniania polskiej demokracji, poprawy jakości debaty publicznej oraz zwiększania frekwencji wyborczej". Napisano też, że kampania profrekwencyjna dotycząca wyborów prezydenckich "ma charakter satyryczny (...), prezentując charakterystyczne i często irytujące, skrajne zachowania i postawy godzące w podstawowe interesy naszego kraju
Apel Hołowni
Wcześniej Hołownia apelował o przemyślenie, na kogo wyborcy zamierzają oddać swój głos w niedzielę. Apelował, aby nie kierować się spotami wyborczymi w internecie, ale "poświęcić Polsce te pół godziny i zastanowić się solidnie, usiąść w fotelu z herbatą w ręku, zebrać myśli i podjąć decyzję".
"Żebyśmy porównali ze sobą racje, postawy, zobaczyli może fragment debaty, weszli na strony internetowe trzech-czterech wybranych kandydatów, do których nam najbliżej, porównali punkty programowe. Popatrzyli im w oczy, żeby to był nasz wybór, a nie algorytmów, a nie pieniędzy, które ktoś wpompował w te czy inne media społecznościowe" - powiedział.
Pierwsza tura wyborów odbędzie się w najbliższą niedzielę, a ewentualna II tura - 1 czerwca.(PAP)
mt/ itm/gn/