Szymon Hołownia stawił się na przesłuchanie. Chodzi o słowa o „zamachu stanu”
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przybył w piątek rano do warszawskiej prokuratury okręgowe. Ma on być przesłuchany w charakterze świadka w sprawie jego słów o „zamachu stanu”.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przybył w piątek rano do warszawskiej prokuratury okręgowe. Ma on być przesłuchany w charakterze świadka w sprawie jego słów o „zamachu stanu”.
Hołownia w lipcu br. stwierdził, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta RP i dokonał w ten sposób „zamachu stanu”. Pytany wówczas, kto składał mu te propozycje, marszałek Sejmu mówił o ludziach, którym „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”. Później Hołownia tłumaczył, że sformułowania „zamach stanu” użył nie w znaczeniu prawnym, tylko w znaczeniu politycznej diagnozy.
Wniosek o przesłuchanie marszałka w sprawie lipcowej wypowiedzi, został finalnie dołączony do sprawy tzw. „zamachu stanu” z zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego.
Pełnomocnik Krajowej Rady Sądownictwa mec. Bartosz Lewandowski powiedział przed przesłuchaniem, że prokuratura umożliwiła mu wzięcie udziału w tej czynności i zadawanie pytań. - Natomiast jakie pytania będę zadawał, czego będą te dzisiejsze czynności dotyczyć, to już nie chciałbym w tym momencie ujawniać - zaznaczył Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami.
Dodał, że postępowanie toczy się w trybie niejawnym. Poinformował też, że strony postępowania mogą zadać podczas przesłuchania po 13 pytań.
Śledztwo w sprawie tzw. zamachu stanu, do którego dołączone zostanie przesłuchanie Hołowni, zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego prok. Michała Ostrowskiego i przejęte 27 lutego br. przez warszawską prokuraturę okręgową. Zawiadomienie Święczkowskiego dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu, m.in. przez: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów czy szefa Rządowego Centrum Legislacji.
Według prezesa TK, od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają „w zorganizowanej grupie przestępczej”, mając na celu „zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego”. Postępowanie zostało pierwotnie, na początku tego roku, zainicjowane przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, do którego zawiadomienie skierował Święczkowski.
„Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania” – komentował w lutym tę sprawę ówczesny prokurator generalny Adam Bodnar. W połowie lutego Bodnar zawiesił w czynnościach prok. Ostrowskiego na sześć miesięcy. Bodnar oświadczył, że „nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury”. Kwestię wszczęcia śledztwa przez prok. Ostrowskiego i prowadzenia go bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury, zaczął badać ministerialny rzecznik dyscyplinarny „ad hoc”. (PAP)
nl/ andr/ rbk/ kgr/