Thuram chce dokonać tego, co nie udało się jego ojcu. "Mam nadzieję, że opowiem mu, jak wygrywa się Ligę Mistrzów"
Piłkarz Interu Mediolan Marcus Thuram w sobotę zagra w finale Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint-Germain. Francuz ma szansę wygrać trofeum, którego nigdy nie zdobył jego ojciec Lilian - mistrz Europy i świata z 2000 i 2002 roku.
Lilian Thuram grał w AS Monaco, Parmie, Juventusie Turyn i Barcelonie. Dwukrotnie został mistrzem Włoch. Zdobył Puchar UEFA, Puchar Włoch, Puchar Francji, Superpuchar Hiszpanii i Superpuchar Włoch. W reprezentacji Francji wystąpił 142 razy. W latach 2000-2003 triumfował w mistrzostwach świata, Europy i Pucharze Konfederacji.
Obrońca jednak nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów, choć w 2003 roku wystąpił w finale tych rozgrywek. Jego Juventus po rzutach karnych przegrał z Milanem. Marcus Thuram miał wówczas sześć lat. W sobotę ma szansę zdobyć trofeum, którego brakuje w "rodzinnej gablocie".
"Mam nadzieję, że opowiem ojcu, jak wygrywa się Ligę Mistrzów" - powiedział piłkarz Interu i podkreślił, że sobotni finał jest bardzo ważnym wydarzeniem dla jego rodziny.
Lilian Thuram bacznie śledzi karierę swoich synów i często pojawia się na ich meczach. Marcus ma 27 lat, a 24-letni Khephren Thuram od zeszłego roku gra w Juventusie.
Mój ojciec rozmawia ze mną przed każdym meczem, nie tylko przed tym finałem. Bardzo się angażuje i zawsze mi doradza
Marcus Thuram grał w Sochaux, Guingamp, Borussi Moenchengladbach, a w sierpniu 2023 roku dołączył do Interu. W 93 meczach dla "Nerazzurri" strzelił 33 gole i zanotował 22 asysty. Natomiast w tym sezonie zdobył 18 bramek, z czego 14 w Serie A. Jego statystyki mogły być bardziej imponujące, jednak zmagał się z kontuzją kostki i innymi urazami.
"Oczywiste jest, że moje występy od stycznia nie są imponujące w porównaniu z poprzednimi miesiącami, ale najważniejsze jest to, że Inter wygrywa" - podkreślił Francuz.
Inter w fazie pucharowej Champions League wyeliminował Feyenoord Rotterdam, Bayern Monachium i Barcelonę, lecz nie obronił tytułu mistrza Włoch. W lidze o punkt przegrał wyścig o Scudetto z Napoli.
Marcus Thuram tworzy jeden z najlepszych w Europie duetów napastników wraz z Argentyńczykiem Lautaro Martinezem - autorem 22 goli i siedmiu asyst w tym sezonie.
Kiedy grasz z Lautaro, to wszystko jest łatwiejsze. Jest naszym kapitanem, liderem, który bardzo mi pomógł od kiedy przybyłem do Mediolanu. Naszą siłą, bardziej niż indywidualności, jest ta grupa zawodników, którzy kochają być i grać razem
Rola Marcusa Thurama w drużynie Interu jest kluczowa. Urodził się we Włoszech, gdy jego ojciec grał w Parmie. Doskonale mówi po włosku i dzięki swojemu poczuciu humoru łączy wszystkich zawodników w bardzo kosmopolitycznej szatni. Trener Interu Simone Inzaghi chwali go za etykę pracy i postawę na treningach.
"Ten finał jest jeszcze bardziej wyjątkowy dla mnie, ponieważ mierzymy się z drużyną z miasta, w którym dorastałem, z zawodnikami, których znam od dawna" - zauważył napastnik.
Marcus Thuram w sobotę może zerwać łatkę piłkarza, który "znika" w najważniejszych meczach. W reprezentacji Francji rozegrał do tej pory 29 spotkań, lecz zdobył tylko dwie bramki - w eliminacjach Euro 2024. Piłkarze Interu w czterech kluczowych meczach przeciwko Bayernowi i Barcelonie w ćwierćfinale i półfinale LM strzelili 11 goli. Thuram zdobył jedną z tych bramek, czyli mniej niż 10 procent dorobku całej drużyny w tych dwumeczach.
27-latek jest pewny siebie przed starciem z PSG, choć dwa lata temu Inter przegrał finał Ligi Mistrzów z Manchesterem City 0:1. "Nerazzurri" ostatni raz triumfowali w Champions League w 2010 roku za kadencji trenera Jose Mourinho.
"Podejdziemy do tego meczu bez zbytniej presji, grając tak, jak robiliśmy to przez cały sezon" – zapewnił Thuram.
Finałowy mecz Interu z PSG na stadionie Allianz Arena w Monachium rozpocznie się w sobotę o godzinie 21.(PAP)
mg/ co/ sma/
