Trump potępił słowa Miedwiediewa. Chodzi o podarowanie Iranowi głowic jądrowych
Czy były rosyjski prezydent Miedwiediew naprawdę powiedział, że Rosja i inne kraje dostarczą Iranowi głowice nuklearne? - zapytał w poniedziałek prezydent USA Donald Trump, krytykując lekkomyślne groźby Rosjanina w tej sprawie. Zaznaczył jednak, że to Władimir Putin jest tam "szefem".
"Czy słyszałem, jak były prezydent Miedwiediew z Rosji rzucał swobodnie "słowem na N" (nuklearne!) i mówił, że on i inne kraje dostarczą głowice nuklearne Iranowi? Czy on naprawdę to powiedział, czy to tylko wytwór mojej wyobraźni?" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. "Jeśli tak powiedział i jeśli to potwierdzi, proszę dajcie mi znać NATYCHMIAST. "Słowo na N" nie powinno być traktowane tak lekkomyślnie. Chyba dlatego Putin jest "SZEFEM"" - skonstatował prezydent USA. W mowie potocznej w USA "słowo na N" oznacza obelżywe określenie czarnoskórych.
Wpis Trumpa jest odpowiedzią na niedzielną wypowiedź byłego prezydenta, a obecnie zastępcy przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Znany z wojowniczych wypowiedzi były prezydent napisał na platformach społecznościowych, że po amerykańskim ataku na irańskie obiekty atomowe pewne jest, że kraj ten będzie produkował broń jądrową i że "wiele krajów jest gotowych bezpośrednio dostarczać Iranowi własne głowice jądrowe".
Jeszcze w niedzielę do tej wypowiedzi odniósł się wiceprezydent J.D. Vance, który określił ją jako dziwną i podał w wątpliwość, czy Miedwiediew wypowiadał się w imieniu rosyjskich władz.
Były prezydent Rosji o podarowaniu Iranowi głowic jądrowych. Vance odpowiada
"Nie wiem też, czy ten gość przemawia w imieniu prezydenta Putina lub rządu rosyjskiego" - powiedział Vance w wywiadzie dla ABC. "Jedną z rzeczy, które wychwyciliśmy w naszych rozmowach z Rosjanami w ciągu ostatnich kilku miesięcy, pomimo naszych licznych nieporozumień z państwem rosyjskim, to to, że byli oni bardzo konsekwentni i nie chcą, aby Iran uzyskał broń jądrową" - dodał.
Vance zaznaczył, że jedną z niewielu rzeczy łączących USA, Chiny i Rosję jest sprzeciw wobec "nuklearnego wyścigu zbrojeń" na Bliskim Wschodzie.
W niedzielę MSZ Rosji potępiło amerykański atak na instalacje atomowe Iranu, nazywając go "nieodpowiedzialną decyzją" i wzywając do "zaprzestania agresji i zwiększenia wysiłków w celu stworzenia warunków do powrotu na ścieżkę polityki i dyplomacji". W poniedziałek Putin spotkał się na Kremlu z szefem MSZ Iranu Abbasem Aragczim.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/ pap/