Trwa kryzys warszawskiej Legii. Tym razem porażka w Armenii
Piłkarze Legii Warszawa przegrali w Erywaniu z zespołem Noah FC 1:2 (1:0) w 5. kolejce fazy zasadniczej Ligi Konferencji. Legioniści czekają na zwycięstwo od 23 października i do 10 przedłużyli serię meczów bez wygranej.
Noah FC - Legia Warszawa 2:1 (0:1).
Bramki: 0:1 Mileta Rajovic (3), 1:1 Matheus Aias (57), 2:1 Nardin Mulahusejnovic (84).
Żółte kartki - Noah FC: Matheus Aias. Legia Warszawa: Damian Szymański.
Sędzia: Bułat Sarijew (Kazachstan).
Noah FC: Timothy Fayulu - Nathanael Saintini (88. Siergiej Muradian), Goncalo Silva, David De Senna Fernandes Sualehe - Eric Boakye, Helder Jose Castro Ferreira, Takuto Oshima, Gudmundur Thorarinsson (90+2 Yan Eteki) - Marin Jakolis (73. Alen Grgic), Matheus Aias, Nardin Mulahusejnovic (73. Gustavo Sangare).
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Kamil Piątkowski, Steve Kapuadi, Arkadiusz Reca - Ermal Krasniqi (82. Wahan Biczachczjan), Claude Goncalves (77. Rafał Augustyniak), Kacper Urbański (72. Bartosz Kapustka), Damian Szymański, Ruben Vinagre (72. Kacper Chodyna) - Mileta Rajovic (82. Antonio Colak).
Legia pierwszy raz w historii mierzyła się z armeńskim klubem w europejskich pucharach. Założony w 2017 roku Noah FC również wcześniej nie miał okazji zmierzyć się z rywalem z Polski.
Polski zespół miał świadomość, że musi w Erywaniu walczyć o zwycięstwo, aby przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej zwiększyć swoje szanse na awans do baraży, w których zagrają drużyny z miejsc 9-24. Jednocześnie trener Inaki Astiz zapowiedział, że drużyna zrobi wszystko, by przełamać złą passę z ostatnich tygodni.
Już w trzeciej minucie goście objęli prowadzenie. Kapitan Noah FC Goncalo Silva zbyt lekko podał do bramkarza, piłka trafiła do Milety Rajovica, który wykorzystał sytuację sam na sam. Duński napastnik strzelił pierwszego gola od 28 września, gdy trafił w meczu z Pogonią Szczecin (1:0).
Później gospodarze mieli przewagę i kilka razy zagrozili bramce strzeżonej przez Kacpra Tobiasza, m.in. piłka po strzale Brazylijczyka Matheusa Aiasa przeleciała tuż obok słupka.
Z kolei skrzydłowy Legii Ermal Krasniqi w 30. min zbiegł z prawego skrzydła, minął kilku rywali i uderzył sprzed pola karnego, ale zabrakło mu precyzji. Do przerwy bramki już nie padły.
Bośniak Nardin Mulahusejnovic w 57. min wbiegł w pole karne, minął obrońców i podał do Matheusa Aiasa, który z bliska wyrównał na 1:1. Kolejny strzał Brazylijczyka został zablokowany przez Kacpra Urbańskiego i piłka przeleciała nad poprzeczką.
Piłkarze Noah przeważali w drugiej połowie, m.in. Portugalczyk Helder Ferreira strzelił tuż obok słupka.
W 84. min Arkadiusz Reca chcąc przerwać długie podanie, nieudolnie strącił piłkę głową w kierunku własnego pola karnego. Nie przejął jej Steve Kapuadi, lecz Mulahusejnovic, który strzelił na 2:1. Bośniak zdobył już pięć bramek w Lidze Konferencji.
Legioniści pod koniec meczu dążyli do wyrównania. Rezerwowy napastnik Antonio Colak zamknął dośrodkowanie, ale trafił tylko w boczną siatkę. W doliczonym czasie z bliska strzelił Kapuadi, ale bramkarz Timothy Fayulu złapał piłkę.
Po pięciu kolejkach Ligi Konferencji Noah ma 8 pkt, natomiast Legia - 3.
Legia nie wygrała żadnego z ośmiu meczów pod wodzą trenera Inakiego Astiza. Za jego kadencji odnotowała trzy remisy i pięć porażek. Hiszpan 31 października zastąpił Rumuna Edwarda Iordanescu, z którym rozstano się po przegranej z Pogonią Szczecin 1:2 w 1/16 finału Pucharu Polski.
W niedzielę Legia podejmie Piasta Gliwice w zaległym meczu ekstraklasy, a 18 grudnia zmierzy się z Lincoln Red Imps w 6. kolejce Ligi Konferencji.
Maciej Gach (PAP)
mg/ pp/
