Trzeci tom "Jechać, nie jechać?", podobnie jak poprzednie śmieszy, tumani i straszy
Opowieści o dzielnym brytyjskim szermierzu walczącym z całą wioską gdzieś na dalekowschodniej plaży, o koniu z polskiej prowincji lat 70., który przedawkował i walce wielu ludzi z potężnym knurem ukażą nam świat, który był, jest i będzie chociaż przemija. Nawet jeśli nigdzie nie pojedziemy to ubawimy się doskonale. Książka jest właściwie zbiorem anegdot z tego i nie z tego świata, z życia podróżnika, weterynarza i biznesmena - Pabla.
Pablo w "Jechać, nie jechać?" dostarcza podróżnikom praktycznej wiedzy czy jechać, czy też nie. Ale trudno powiedzieć, czy to jest najważniejsze w jego opowiadaniach. Książki mają bardzo dobrze skonstruowany ranking kierunków i rzetelny skategoryzowany sposób na zorientowanie się, czy miejsce w które się wybieramy jest dla nas.
Ale, Jechać, nie jechać? - pomimo dużego waloru informacyjnego jest właściwie zbiorem anegdot z tego i nie z tego świata, z życia podróżnika, weterynarza i biznesmena - Pablo.
Opowieści o dzielnym brytyjskim szermierzu walczącym z całą wioską gdzieś na dalekowschodniej plaży, o koniu z polskiej prowincji lat 70 który przedawkował i walce wielu ludzi z potężnym knurem ukażą nam świat który był, jest i będzie chociaż przemija. Nawet jeśli nigdzie nie pojedziemy to ubawimy się doskonale.
Plusem jest, że wszystkie tomy wydano również jako audiobooki.
gn/