Komitet Regionów o projekcie wieloletniego budżetu: „nie można odbierać Piotrowi, by zapłacić Pawłowi”
Ze stanowczą krytyką przedstawionego w środę przez Komisję Europejską projektu ram finansowych UE na lata 2028-2034 wystąpiły szefowa Komitetu Regionów (KR) Kata Tutto oraz sprawozdawczyni tej instytucji ds. wieloletniego budżetu Sari Rautio. Według Rautio, „nie można odbierać Piotrowi, by zapłacić Pawłowi”.
Szczególnie ostro przedstawicielki KR skrytykowały zmiany planowane przez KE w obszarze polityki spójności.
- Spójność i konkurencyjność muszą iść w parze, a nie być rozgrywane przeciwko sobie pod hasłem upraszczania (budżetu UE – PAP). Dlatego też odrzucamy propozycję Komisji znaczącego zmniejszenia finansowania spójności i rozwoju rolnictwa oraz obszarów wiejskich, co miałoby poważny negatywny wpływ na nasze regiony, miasta i wioski. Nie można odbierać Piotrowi czyli spójności i rolnictwu, by zapłacić Pawłowi czyli nowym priorytetom na poziomie UE - powiedziała Rautio, która jest radną fińskiego miasta Hameenlinna.
Równie krytyczna wobec propozycji budżetu UE na lata 2028-2034 była przewodnicząca KR, Kata Tutto.
- Po miesiącach nieuzasadnionej tajemnicy Komisja Europejska przedstawiła skomplikowaną i kontrowersyjną propozycję, która naraża na szwank rolę regionów i miast w europejskim projekcie” – oceniła Tutto przedstawiony dokument. - Nie ma gwarancji, że wszystkie regiony skorzystają z inwestycji spójnościowych, nie ma przepisów prawnych określających zaangażowanie regionów w zarządzanie funduszami, nie ma też woli Komisji, by oceniać i monitorować wpływ inwestycji na poziomie regionalnym i lokalnym - dodała.
W jej opinii z obecnego kształtu projektu wynika, że priorytetem KE jest zwiększenie udziału budżetu UE pod jej bezpośrednią kontrolą.
- W ten sposób (KE - PAP) przerywa bezpośredni kontakt z regionami, rezygnując z cennej współpracy, która dotychczas pomagała realizować długoterminowe cele UE na poziomie lokalnym - powiedziała szefowa KR.
W jej ocenie stworzenie „monstrualnych planów narodowych” integrujących fundusze spójności, rolnictwa i migracji w żaden sposób nie upraszcza zarządzania funduszami unijnymi ani tym bardziej dostępu do nich dla beneficjentów.
- Upraszcza to jedynie pracę Komisji, która zamknie oczy na potrzeby i wyzwania regionów oraz miast - stwierdziła Tutto. - Teraz kluczowe jest, aby Parlament Europejski i państwa członkowskie wkroczyły, by gruntownie zmienić propozycję, umożliwiając taką reformę polityki spójności, która wzmocni regiony i miasta, a nie je zmarginalizuje - dodała.
Rautio podkreśliła z kolei, że w jej opinii nie da się budować odpornej, konkurencyjnej i spójnej UE rezygnując z zasady wielopoziomowego zarządzania funduszami unijnymi oraz z wiedzy lokalnych liderów.
- Propozycja Komisji oznacza fundamentalną zmianę w stosunku do Europy, w którą wierzymy; takiej, która stawia ludzi, miasta i regiony w centrum. Centralizując zarządzanie funduszami poprzez Jednolite Plany Narodowe i marginalizując programy regionalne, ta propozycja tworzy ryzyko uciszenia głosów tych, którzy są najbliżej naszych obywateli - powiedziała Rautio. - Lekcje płynące z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności są jasne: bez aktywnego zaangażowania władz lokalnych i regionalnych inwestycje UE nie przynoszą efektów - dodała.
Rautio zaapelowała o przywrócenie w projekcie „prawdziwej zasady partnerstwa, przestrzegania zasady pomocniczości oraz zapewnienia, by żaden region UE nie został pominięty w budżecie UE po 2027 roku”.
W maju, reagując na nieoficjalne przecieki dotyczące możliwego kształtu propozycji przygotowywanej przez KE, Komitet Regionów jednomyślnie przyjął rezolucję dotyczącą długoterminowego budżetu UE po 2027 roku, w której ostrzegał, że tylko zdecentralizowane inwestycje długoterminowe pozwolą sprostać obecnym i przyszłym wyzwaniom w Europie. (PAP)
mam/ ap/ ep/