Uratowały zabytkowe nagrobki. Cmentarz jest lokalną atrakcją turystyczną [NASZE WIDEO]

2024-02-08 15:58 aktualizacja: 2024-02-09, 09:46
Cmentarz ewangelicki w Gostkowie. Halina Bryk wraz z córką Angeliką Babulą kupiły cmentarz i od kilku lat przy pomocy Fundacji „Anna” w Gostkowie zajmują się jego odnawianiem. PAP/Maciej Kulczyński
Cmentarz ewangelicki w Gostkowie. Halina Bryk wraz z córką Angeliką Babulą kupiły cmentarz i od kilku lat przy pomocy Fundacji „Anna” w Gostkowie zajmują się jego odnawianiem. PAP/Maciej Kulczyński
Kilkadziesiąt poniemieckich nagrobków przez lata wspierało konstrukcję mostu we wsi Gostków pod Wałbrzychem. Po rozbiórce trafiły na pobliski cmentarz ewangelicki, który od kilku lat jest odnawiany. To dzieło Haliny Bryk i jej córki Andżeliki, które postanowiły uratować poniemiecką nekropolię.

Halina Bryk jest na emeryturze. Kobieta mieszka w Gostkowie pod Wałbrzychem. Kilka lat temu okazało się, że gmina zamierza sprzedać zdewastowany poniemiecki cmentarz. Wówczas padła decyzja o zakupie i zajęciu się jego renowacją.

"Bardzo mi zależało, żeby ten zabytek został w Gostkowie, żeby nie został zrównany z ziemią jak kościół ewangelicki w Starych Bogaczowicach, z którego po dwóch tygodniach nie było kamienia. To nikomu nie przeszkadza, nie jest to teren potrzebny nikomu pod zabudowę. To nie jest miasto, że jest potrzebne pod drogi, place czy inne. To jest na końcu wsi, po prostu jedyna ciekawa rzecz, jaka jest w Gostkowie" - powiedziała PAP Halina Bryk.Panią Halinę od początku wspiera córka Andżelika. Początkowo obie panie zajęły się wycięciem samosiejek i uporządkowaniem terenu. Potem nadszedł czas na poważniejsze prace.

"Przez te parę lat ja po prostu sadziłam przeważnie kwiatki, bo lubię kwiaty, rośliny i w ogóle, więc starałam się, żeby tu było pięknie cały rok. Wyciągaliśmy również i wywoziliśmy śmieci, starałyśmy się ustawić z powrotem do pionu nagrobki, które tu były" - wymienia pani Halina. Kobiety doprowadziły m.in. do remontu zrujnowanej kaplicy, wiele zniszczonych płyt nagrobnych zostało poskładanych. W wielu pracach pomagali znajomi, z czasem informacja o cmentarzu zaczęła się rozprzestrzeniać. Każdego roku do Gostkowa zjeżdżają wolontariusze z całej Polski. Pod koniec stycznia pomoc zaoferowała jedna z okolicznych firm.

"Najnowsza akcja, to była praktycznie akcja zaplanowana już dawno, tylko nie było do tego takich specjalistycznych sprzętów czy osób. Ale nadarzyła się okazja, pojawił się pan, który chciał się podjąć rozebrania mostu. Był nieczynny od wielu lat, zawalony. Nagrobki, które były wykorzystane kiedyś do jego budowy były w bardzo dobrym stanie, więc zostały z powrotem przetransportowane na teren cmentarza i na najbliższych warsztatach myślimy, że zostaną ustawione na miejscach, z których zostały zabrane" - powiedziała Halina Bryk.

Obecnie cmentarz jest lokalną atrakcją turystyczną. Można na nim podziwiać wiele ciekawych przykładów sztuki cmentarnej, prezentowane są też przedmioty odnalezione podczas prac ziemnych. (PAP)

Autor: Michał Torz

mmi/