Urban nowym selekcjonerem. Ekspert: Kulesza podjął wreszcie właściwą decyzję
Jacek Grembocki jest bardzo zadowolony z wyboru Jana Urbana na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. – Będę za niego trzymał kciuki, bo to właściwy człowiek na właściwym miejscu – powiedział o swoim koledze z reprezentacji Polski i Górnika Zabrze 60-letni szkoleniowiec.
Uważam, że prezes Kulesza podjął wreszcie właściwą decyzję. Oczywiście muszą potwierdzić to wyniki, ale moim zdaniem Janek to właściwy człowiek na właściwym miejscu
Jeśli selekcjonerem ma być Polak, to musi to być elita elit, osobowość, autorytet i osoba z osiągnięciami. I Urban znakomicie wpisuje się w ten wymóg
Był znakomitym piłkarzem, reprezentantem kraju, a do tego świetnym trenerem, który poprowadził Legię do mistrzostwa Polski, co też jest dla mnie bardzo ważne
Urban nowym selekcjonerem. Ekspert ocenia
Wychowanek Lechii Gdańsk zapewnił, że będzie mocno trzymał za Urbana kciuki i liczy na poprawę gry biało-czerwonych.
Cieszę się z tego wyboru tym bardziej, że znam Jasia bardzo dobrze
Przez trzy sezony graliśmy razem z Górniku, który w latach 80. bezapelacyjnie był najlepszym zespołem w Polsce, bo cztery razy z rzędu sięgnął po mistrzostwo
A w pierwszej dekadzie 20. wieku, kiedy on prowadził Legię, a ja pracowałem w Zniczu Pruszków i Polonii Warszawa, spotykaliśmy się w stolicy
Do pierwszego spotkania Grembockiego z Urbanem doszło jednak nie w Zabrzu, a w... Starogardzie Gdańskim. 16 marca 1983 roku w ćwierćfinale Pucharu Polski występująca wówczas w trzeciej lidze Lechia, która później wywalczyła to trofeum, pokonała 1:0 ekstraklasowe Zagłębie Sosnowiec, z Urbanem w składzie.
Zagłębie to był solidny ligowiec, występowali w nim wówczas także Bęben, Sączek, Koterwa, Rudy, Kordysz czy Tochel
Później, w sezonie 1984/85, graliśmy przeciwko sobie w ekstraklasie. Zagłębie wygrało u siebie 4:2, w Gdańsku 3:1, a obecny selekcjoner strzelił w obu spotkaniach po golu
Urban trafił do Górnika w 1985 roku, Grembocki dołączył do zabrzańskiej ekipy rok później.
- To była niesamowita drużyna. Kiedy przyjechałem na Górny Śląsk, to akurat sześciu zawodników Górnika: Urban, Komornicki, Matysik, Pałasz, Wandzik i Zgutczyński wracało z mistrzostw świata w Meksyku – wyliczył.
Ekspert o Urbanie: czołowa postać
Urban, razem z Iwanem i Pałaszem, był wówczas niekwestionowaną gwiazdą Górnika.
- Andrzeje wcześniej wyjechali zagranicę, a Janek przeszedł do Osasuny w 1989 roku. Był czołową postacią Górnika i całej ligi, to był zaszczyt grać razem z nim. To pan profesor, piłkarz kompletny, o wielkich umiejętnościach, który miał i umiał wszystko. Lewa i prawa noga, gra głową, uderzenie, drybling, siła, szybkość i wytrzymałość – każdy element wykonywał na świetnym poziomie i jednocześnie na luzie. Na boisku wszystko przychodziło mu z łatwością, a do tego był pracowity. W Górniku każdy potrafił wówczas grać w piłkę, ale on jednak trochę lepiej – ocenił Grembocki.
Były reprezentant Polski zaznaczył również, że Urban był nie tylko powszechnie szanowany za swoje umiejętności, ale także osobą bardzo lubianą. Był bowiem serdecznym i życzliwym kolegą, który nigdy się nie wywyższał.
Nie przypominam sobie, aby odezwał się do kogoś w sposób impertynencki czy też dezawuujący. Był dowcipny, umiał zbudować, ale także rozładować napiętą atmosferę w zespole
- Kiedyś po transferach piłkarza na Zachód drużyna jechała, w ramach tej umowy, na obóz do tego klubu. Janek dodatkowo ugościł cały zespół u siebie w domu w Pampelunie. Ja do Hiszpanii nie pojechałem, bo miałem operację kolana, ale pamiętał o mnie i przekazał dla mnie koszulkę Osasuny – dodał.
Nie ukrywa, że na treningach, jako prawy obrońca, miał wiele razy okazję grać na lewego pomocnika Urbana. Często dochodziło do ostrych starć, podczas których trzeszczały kości.
- W Górniku niewielu miało odwagę wyjść na trening bez ochraniaczy. Byłem bardzo ambitny i często nie przebierałem w środkach. Janek nigdy nie miał pretensji, a wręcz się śmiał. Mówił do mnie: „Gremboś” bądź „Ząbek” czy też „Stranieri”, bo jako osoba z innego regionu Polski dopiero po pięciu latach mogłem otrzymać „śląski paszport”, żebym uważał, bo sam zrobię sobie krzywdę – przyznał.
Jan Urban nowym selekcjonerem. Co z Lewandowskim?
Grembocki liczy, że do drużyny narodowej, właśnie za sprawą Urbana, wróci Robert Lewandowski. Nie wyobraża sobie, aby „Lewy”, będąc piłkarzem Barcelony, zakończył reprezentacyjną karierę.
Robert jest potrzebny kadrze i wierzę, że do niej wróci. Zresztą Jasiu przez wiele lat prowadził w Górniku mistrza świata Lukasa Podolskiego i potrafi dogadywać się z zawodnikami
- Jest doświadczony i ma świadomość, że jego misja polega na wygrywaniu. Wielką umiejętnością trenera jest stworzenie takiego teamu, w którym piłkarze oddadzą serce i skoczą za nim w ogień. Urban potrafi tego dokonać – podsumował.
Marcin Domański (PAP)
md/ pp/ pap/
