Węgry nie przyłączyły się do oświadczenia ws. Ukrainy. KE odpowiada
Niepodpisanie przez Węgry oświadczenia w sprawie wojny w Ukrainie nie jest niczym nowym - oceniła we wtorek rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper. Zwróciła jednak uwagę, że poza deklaracjami Unii Europejskiej udało się przyjąć jednomyślnie 18. pakietów sankcyjnych.
Hipper ponadto potwierdziła, że KE przygotowuje kolejny pakiet obostrzeń na Rosję.
We wtorek rano opublikowane zostało oświadczenie uzgodnione przez wszystkich szefów państw i rządów UE z wyjątkiem Węgier. Ma ono podkreślić spójne podejście Europy do kwestii wojny w Ukrainie, która będzie tematem spotkania prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w piątek na Alasce.
Węgry nie przyłączyły się do oświadczenia. Orban tłumaczy
Węgierski premier Viktor Orban wyjaśnił w mediach społecznościowych, że nie przyłączył się do oświadczenia, bo uważa, że UE sama powinna zorganizować szczyt z Putinem.
- To nie jest niczym nowym - w ten sposób skomentowała brak podpisu węgierskiego przywódcy rzeczniczka KE. Podkreśliła, że przekaz UE dotyczący wojny w Ukrainie pozostawał spójny. - Do tej pory jasno stawialiśmy sprawę, że chcemy pokoju i że Ukraina chce pokoju, nikt nie pragnie pokoju bardziej niż ona. A dowodem na to jest również 18. pakietów sankcji, które zostały przyjęte jednomyślnie - powiedziała.
Jak dodała, jedność jest potrzebna, by UE była silna, a jeśli jej zabraknie, skorzysta na tym Rosja. - Oczywiście, zawsze były dyskusje. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale do tej pory zawsze sobie radziliśmy. To było naszą siłą i nadal nią jest - zaznaczyła.
Orban trzykrotnie w tym roku nie zgodził się na konkluzje ze szczytu przywódców UE dotyczące wojny w Ukrainie. Zapisy te zostały przyjęte bez Węgier jako tekst poparty przez 26 szefów państw i rządów UE. Konkluzje stanowią polityczne wytyczne unijnych liderów dla pozostałych organów UE.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ mms/ pap/