Wiceszef MS: Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński o każdej porze dnia i nocy powinni oczekiwać pukania policji

2023-12-27 09:52 aktualizacja: 2023-12-27, 17:34
Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński o każdej porze dnia i nocy powinni oczekiwać pukania policji, która doprowadzi ich do zakładu karnego; nie będzie tak, żeby to, że ktoś był posłem czy ministrem wpływało na to, czy odbędzie karę - powiedział w TVN24 wiceszef MS Krzysztof Śmiszek (Lewica).

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał w czwartek postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Mimo to podczas czwartkowych obrad obaj politycy PiS weszli na salę plenarną Sejmu.

W środę wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek pytany był, czy - według niego - Kamiński i Wąsik są wciąż posłami, Śmiszek stwierdził, że "te mandaty zostały wygaszone".

"Rozumiem, że pan marszałek Hołownia uznał, że to głosowanie w kilka godzin po tym, jak zostały im wygaszone mandaty, jest jeszcze dopuszczalne w świetle potencjalnego złożenia przez nich zażalenia czy skragi do SN" - mówił, dodając, że - w jego przekonaniu - politycy PiS nie są już posłami.

"Oni powinni byli wstrzymać się od głosowania z uwagi na postanowienie marszałka. (...) Mamy dzisiaj sytuację bez precedensu, takich sytuacji w historii polskiego parlamentaryzmu ostatnich 30 lat nie było" - mówił Śmiszek.

"Mogę powiedzieć jedno: warszawskie zakłady karne są już przygotowane na przyjęcie pana Wąsika i Kamińskiego; jest zapewniona pomoc medyczna, pomoc psychologczna, komisja penitencjarna, która zajmuje się nowo przybyłymi osadzonymi, zbierze się pewnie szybciej niż te ustawowe dwa tygodnie i zostaną podjęte decyzje co do warunków odbywania kary przez te dwie prawomocnie skazane osoby" - powiedział wiceszef MS.

Jak dodał, "panowie Wąsik i Kamiński powinni oczekiwać o każdej porze dnia i nocy - oczywiście zgodnie z przepisami - pukania policji do drzwi, która doprowadzi ich (...) do zakładu karnego".

"Nie ma ludzi równych i równiejszych. To, że ktoś jest posłem, albo był posłem czy ministrem nie powinno i nie będzie za czasów tej wladzy na to, czy ktoś będzie odbywał karę, czy też nie" - zaznaczył Śmiszek. Dodał, że pobyt Kamińskiego i Wąsika w zakładzie karnym "na pewno będzie sprawowany z najwyższą starannością ze strony władzy".

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały". Prezydent Andrzej Duda w 2015 r. ułaskawił skazanych wtedy nieprawomocnie Kamińskiego i Wąsika.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu.(PAP)

autor: Mikołaj Małecki

jc/