„Wicked” najbardziej kasową kinową adaptacją broadwayowskiego musicalu
Wyreżyserowany przez Jona M. Chu „Wicked” oficjalnie został uznany za najbardziej kasową ekranizację broadwayowskiego musicalu w historii. Dokonał tego wyprzedzając dotychczasowego lidera tej klasyfikacji, musical „Mamma Mia”.
Po sześciu tygodniach wyświetlania na koncie musicalu „Wicked” są już 634 miliony dolarów zarobione w kinach na całym świecie. To więcej niż przez cały czas wyświetlania w kinach zarobiła ekranizacja broadwayowskiego „Mamma Mia” z 2008 roku. Film z Meryl Streep w roli głównej zarobił (bez uwzględnienia inflacji) 611 milionów dolarów.
Jak przypomina portal Deadline, „Wicked” z Cynthią Erivo i Arianą Grande w rolach głównych już dawno został najbardziej kasową ekranizacją broadwayowskiego musicalu w północnoamerykańskich kinach. Do czasu jego premiery, liderem tej klasyfikacji był „Grease” z niewiele ponad 188 milionami dolarów na koncie. Tych w Ameryce Północnej jest już na koncie „Wicked” 424 miliony. Dzieło Chu radzi sobie zresztą znacznie lepiej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie niż na pozostałych światowych rynkach. Jego ogólny wynik dobrze wróży przyszłorocznej kontynuacji, produkcji „Wicked: For Good”.
Przykład „Wicked” pokazuje, że widzowie nie zniechęcili się do ekranizacji musicali, na co mogłyby wskazywać poprzednie takie filmy pokazywane na dużych ekranach. Pomimo popularności na deskach scenicznych, nie zawsze przekładała się ona na wyniki kasowe, o czym boleśnie przekonali się autorzy takich dzieł jak „Kolor purpury”, „West Side Story”, „Drogi Evanie Hansenie” oraz „In the Heights: Wzgórza marzeń”.
Jak czytamy w oficjalnym opisie fabuły, „Wicked” opowiada historię studentek Uniwersytetu Shiz w fantastycznej Krainie Oz: Elphaby (Erivo) oraz Glindy (Grande), które nawiązują głęboką przyjaźń. Jednak po spotkaniu z Czarnoksiężnikiem z Krainy Oz ich przyjaźń jest zagrożona. Glinda pragnie popularności, marzy o władzy, podczas gdy Elphaba pozostaje wierna sobie i tym, którzy ją otaczają. (PAP Life)
kal/moc/ep/
