W Sejmie debata nad wetem prezydenta ws. kryptowalut
W piątek ok. godz. 11 zakończyła się utajniona część obrad Sejmu, podczas której premier Donald Tusk przedstawił informację ws. bezpieczeństwa państwa. Posłowie wznowili prace w trybie jawnym; zajmą się wetem prezydenta Karola Nawrockiego do ustawy o rynku kryptoaktywów.
Według źródeł PAP premier podczas tajnej części obrad miał mówić o „kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie”.
Zgodnie z harmonogramem wznowione zostały obrady Sejmu w trybie jawnym. Do godz. 13.15 Sejm będzie zajmował się prezydenckim wetem do ustawy o rynku kryptoaktywów. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano między godz. 13.15 a 13.30.
Po godz. 15 Sejm rozpocznie nowe posiedzenie, zaplanowano blok głosowań, m.in. poprawek do ustawy budżetowej na przyszły rok.
Sejm na tym posiedzeniu ma przeprowadzić pierwsze czytanie deregulacyjnego rządowego projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu banków spółdzielczych, ich zrzeszaniu się i bankach zrzeszających, który dotyczy m.in. zniesienia obowiązku przekazywania Komisji Nadzoru Finansowego informacji o kredytach, pożyczkach pieniężnych, gwarancjach bankowych oraz poręczeniach udzielonych udziałowcom banku spółdzielczego i obowiązku przechowywania tych danych.
Później posłowie zajmą się poselskim projektem noweli Kodeksu wyborczego, która wprowadza nową instytucję tj. sekretarzy obwodowych komisji wyborczych. Ich zadaniem ma być zapewnienie prawidłowego przeprowadzenia procesu wyborczego.
Posłowie PiS o wystąpieniu premiera: przewidywalne, szopka PR-owa Donalda Tuska, nie powinno być utajnione
Wystąpienie premier nie powinno być utajnione, było przewidywalne, to była „szopka PR-owa” Donalda Tuska i jego kompromitacja - uważają posłowie PiS. Z ich wypowiedzi wynika, że nie zmieniło ono ich zdania ws. weta prezydenta do ustawy o rynku kryptoaktywów.
Po zakończeniu tej części obrad Sejmu poseł PiS Bartosz Kownacki (PiS) ocenił, że utajniona informacja premiera to kompromitacja szefa rządu i jego ekipy.
Jestem przekonany, że jeśli premier chce, aby w tej sprawie (przepisów dot. kryptoaktywów - przyp. PAP) była zgoda polityczna, żebyśmy przyjęli dobre prawo, to niech usiądzie z prezydentem, niech usiądzie z obozem opozycji, niech przygotuje takie rozwiązania, które będą konkurencyjne, będą chroniły oszczędności Polaków i chroniły nas przed działaniem służb specjalnych - powiedział Kownacki dziennikarzom. Bo - jak dodał - każdy, kto zna sektor kryptowalut, wie o tym, że służby specjalne obce czy zorganizowane grupy przestępcze bez rozwiązań, które są w Polsce, także sobie poradzą
Podkreślił, że - jego zdaniem - była to pierwsza przedstawiona w Sejmie informacja, która - choć utajniona, była „od początku jawna”, a wszyscy dziennikarze wiedzieli, o czym będzie, zanim się ona zaczęła. - To chyba wszyscy wiedzą od wczoraj, że mówiliśmy o zagrożeniach związanych (z kryptowalutami - przyp. PAP) i za chwilę przecież będzie głosowane weto prezydenta - powiedział Kownacki.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć: pan premier, w tym zakresie, o którym mogę mówić, nie powiedział nic, co by mogło nas przekonać do zmiany naszej decyzji - powiedział Kownacki. - Nie mam wątpliwości, że dziś służby specjalne są wykorzystywane do walki politycznej; nie zajmują się ochroną Polaków, bezpieczeństwem Polaków, tylko (tym), by zniszczyć tę czy inną redakcję, tego czy innego polityka - dodał.
Kownacki ocenił też, że prezydenckie weto nie ma „żadnego drugiego dna”.
Poseł PiS Michał Wójcik wystąpienie premiera nazwał „przewidywalnym”. Jego zdaniem tej części posiedzenia nie trzeba było utajniać. - Jest kryzys w służbie zdrowia, jest fatalny budżet przyjmowany, naprawdę, proszę państwa, chyba potraficie sobie połączyć te wszystkie zdarzenia – dodał, odnosząc się do tego, że wystąpienie szefa rządu zostało zorganizowane w piątek, gdy odbywa się prezydencki szczyt ws. ochrony zdrowia, a w Sejmie ma być głosowany projekt budżetu na przyszły rok.
Poseł Wójcik zapytany, czy informacja premiera zmieni jego decyzję w piątkowych głosowaniach, odpowiedział dziennikarce: „zobaczy pani”.
Zdaniem posła PiS Sebastiana Kalety obrady powinny być jawne.
Polacy powinni zobaczyć, co się wydarzyło. Oczywiście w interesie Donalda Tuska jest teraz, żeby to nie nastąpiło
Na pytanie, „co pozostaje po niejawnym posiedzeniu”, Kaleta odparł, że są to: „irytacja, złość, żal, że Donald Tusk w taki sposób traktuje nasze państwo, jako swoją szopkę PR-ową”.
Posłowie KO o informacji premiera: same konkrety; los weta ws. kryptoaktywów powinien być przesądzony
Zdaniem Mariusza Witczaka (KO) w wystąpieniu premiera podczas utajnionej części obrad Sejmu były „same konkrety”, a posłowie PiS i Konfederacji „mieli spuszczone głowy”. Jeśli ktoś słuchał i ma sumienie, los weta ws. ustawy o kryptoaktywach jest przesądzony - ocenił Jarosław Urbaniak (KO).
Mnóstwo informacji, których posłowie nie posiadali. Jeżeli ktokolwiek będzie mówił, że wszystko wiedział, to będzie zwyczajnie kłamał. Bardzo dużo ważnych informacji - takich, które miały charakter tajny i musiały być przedmiotem tajnego posiedzenia
Według niego, w wystąpieniu premiera były „same konkrety, takie, które dają bardzo precyzyjny obraz bardzo precyzyjnego zagrożenia”.
Jak mówił, podczas wystąpienia Tuska posłowie PiS i Konfederacji „mieli spuszczone głowy i byli przerażeni”.
Szczególnie Jarosław Kaczyński, który mam wrażenie na początku do końca nie rozumiał o co chodzi, bo pewnie ta materia nie jest dla niego jakaś szczególnie rozpoznana, ale zdawał sobie z tego sprawę i zresztą trochę uciszał otoczenie (...). Na pewno zdawał sobie sprawę z wagi i powagi wystąpienia premiera
Witczak był pytany, czy informacja przedstawiona przez szefa rządu wpłynie na głosowanie nad wetem prezydenta dotyczącym ustawy o kryptoaktywach. - To nawet wykracza poza jedną ustawę i poza jeden zakres tematyczny, ponieważ ta wiedza daje dużo szersze horyzonty dotyczące takiej wrażliwości i czułości na szereg niebezpieczeństw, które czyhają na Rzeczpospolitą - odpowiedział. Jak dodał „wiemy, kto jest wrogiem Rzeczypospolitej”.
Zdaniem Witczaka po piątkowym wystąpieniu premiera „ci, którzy nie mają jakiegoś szczególnego doświadczenia i jakiejś wiedzy, mają świadomość, że albo będą po stronie dywersantów i sami będą wpisywali się w dywersję, albo będą po stronie Rzeczpospolitej”. - Tego typu podział jest zarysowany po wystąpieniu premiera - ocenił.
Także sekretarz klubu KO Jarosław Urbaniak był pytany przez dziennikarzy, czy informacja przedstawiona przez szefa rządu będzie miała w jego ocenie wpływ na głosowanie w sprawie prezydenckiego weta ustawy o rynku kryptoaktywów. - Kwestią dla polskiego bezpieczeństwa istotną i podstawową, jest istnienie sumienia u wielu posłów. Jeśli istnieje, to się nie obawiam o odrzucenie weta. Jeśli ktoś słuchał i ma sumienie, los weta prezydenckiego jest przesądzony – odpowiedział Urbaniak.
Odniósł się również do opinii niektórych polityków PiS, którzy stwierdzili, że nie było potrzeby utajniać tego posiedzenia. Jego zdaniem, „jak ktoś słuchał, to wie” dlaczego obrady były tajne.
Przestało być tajemnicą, co się dzieje, w momencie weta prezydenta i ktoś, kto jest odpowiedzialny siada, czyta, szuka, zbiera informacje rozmawia z kolegami i koleżankami, którzy wiedzą więcej i jest przygotowany do tego (...). Informacje, o których mówił premier, nie można było znaleźć wcześniej internecie
from/ mja/ kos/ par/ wni/ nl/ mok/ sdd/