O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

„Znachor” podbija świat! Film na drugim miejscu zestawienia najchętniej oglądanych produkcji Netfliksa

Choć pomysł nakręcenia nowej ekranizacji powieści „Znachor” był ryzykowny, to ryzyko się opłaciło. Tydzień po premierze film wyreżyserowany przez Michała Gazdę z Leszkiem Lichotą w roli głównej święci triumfy nie tylko w naszym kraju. „Znachor” znalazł się na drugim miejscu zestawienia najchętniej oglądanych produkcji nieanglojęzycznych platformy Netflix.

 Aktorzy od lewej: Leszek Lichota, Anna Szymańczyk, Maria Kowalska i Ignacy Liss podczas oficjalnej premiery filmu "Znachor" Fot. PAP/Tomasz Gzell
Aktorzy od lewej: Leszek Lichota, Anna Szymańczyk, Maria Kowalska i Ignacy Liss podczas oficjalnej premiery filmu "Znachor" Fot. PAP/Tomasz Gzell

Twórcy „Znachora” mają powody do zadowolenia. Wbrew obawom, które wyrażano po ogłoszeniu planu nakręcenia tego filmu, nowa ekranizacja zbiera świetne recenzje. Co ważne, film podoba się nie tylko polskim widzom, przyzwyczajonym do kultowej ekranizacji z lat 80. Z danych Netfliksa wynika bowiem, że na oglądanie „Znachora” widzowie na świecie poświęcili już ponad 27 mln godzin.

Film podbił serca publiczności w 59 krajach, dzięki czemu znalazł się w pierwszej dziesiątce zestawienia najchętniej oglądanych produkcji nieanglojęzycznych Netfliksa. Na pierwszym miejscu, poza Polską, jest w Argentynie. Wysoko uplasował się także m.in. w Austrii, Belgii, Chorwacji, Francji, Hiszpanii, Maroko, Peru, a nawet w tak odległych rejonach jak Bahamy, Jamajka, Dominikana czy Nowa Kaledonia.

Więcej

Zobacz galerię (8)
Kadr z filmu "Znachor", fot. Netflix
Kadr z filmu "Znachor", fot. Netflix

Premiera "Znachora". Leszek Lichota: chciałem dać głównemu bohaterowi bardziej ludzką twarz

Twórcy "Znachora" mieli świadomość, że ich film będzie porównywany z kultową ekranizacją Jerzego Hoffmana, ale uznali, że warto zaryzykować i opowiedzieć tę historię na nowo. „Wiedzieliśmy, że naszą adaptację ludzie będą porównywać z poprzednimi, a niektórzy powiedzą nawet, że legendy się nie rusza. Ale moim zdaniem się rusza i jeszcze nieraz legenda profesora Wilczura zostanie pewnie poruszona. Uważam, że każde pokolenie ma prawo opowiadać historię na nowo. Kiedy to się dzieje za granicą i powstają nowe wersje 'Trzech muszkieterów', Sherlocka Holmesa albo 'Narodzin gwiazdy', to przecież nikt nie ma nic przeciwko. Język kina zmienia się tak samo jak nasza wrażliwość, dlatego pewne opowieści trzeba aktualizować” – stwierdził w jednym z wywiadów Leszek Lichota, odtwórca roli profesora Wilczura.

Dane dotyczące oglądalności „Znachora” dowodzą, że pomysł, by na nowo opowiedzieć historię profesora Wilczura, był strzałem w dziesiątkę. (PAP Life)

kno/

Zobacz także

  • Kadr z filmu "Znachor", fot. Netflix
    Kadr z filmu "Znachor", fot. Netflix

    „Znachor” wydany po angielsku w Nowym Jorku

  • Wizyta u energoterapeuty ma zastępować chorym konwencjonalne leczenie Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
    Wizyta u energoterapeuty ma zastępować chorym konwencjonalne leczenie Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
    Specjalnie dla PAP

    Rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej: państwo jest bezradne wobec szarlatanów [WYWIAD]

  • Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz/
    Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz/

    Rozwody online i wsparcie znachorów. Postulaty niemieckich partii

  • Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Fot. domena publiczna/WikiCommons
    Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Fot. domena publiczna/WikiCommons

    85 lat temu poległ Tadeusz Dołęga-Mostowicz, autor „Kariery Nikodema Dyzmy” i „Znachora”

Serwisy ogólnodostępne PAP