Będzie ekstraklasa, będzie stadion
Puszcza Niepołomice na półmetku rozgrywek 1. Ligi zajmuje drugie miejsce. Od awansu dzieli ją wiosenna część sezonu. Władze Niepołomic już się niepokoją. Awans Puszczy oznacza konieczność rozbudowy stadionu. Inaczej drużyna nie będzie mogła grać na swoim obiekcie.
Niepołomice to swoisty fenomen na mapie Małopolski. Licząca zaledwie 15 tys. mieszkańców gmina od lat jest w czołówce samorządów w Polsce. Liczne inwestycje i klimat do życia sprawiają, że Niepołomice mają dodani bilans migracji. Więcej osób chce tutaj mieszkać, niż się stąd wyprowadzać.
Podobnie jest z Puszczą Niepołomice. Klub, który za rok będzie obchodził swoje 100 lecie, od zawsze był w cieniu wielkich drużyn z leżącego za miedzą Krakowa. Ale rok temu Wisła spadła do 1. Ligi, gdzie gra też Puszcza Niepołomice. Po rundzie jesiennej to drużyna z 15 tys. gminy jest górą, bo zajmuje 2. miejsce. Wisła jest 10. i to Puszcza jest bliższa awansu do Ekstraklasy. Niepołomice już żyją kwietniowym meczem z rywalem z Krakowa. Apetyt jest tym większy, że we wrześniu w Krakowie to Puszcza Niepołomice była górą.
Liczący 2 tys. miejsc stadion będzie pewnie pękał w szwach. Chętnych, by zobaczyć derby Małopolski, będzie więcej, niż mogą pomieścić trybuny. I to właśnie ostatnio spędza sen z powiek władzom Niepołomic.
Stadion znajduje się niemal w samym centrum miasta. Obiekt dziś nie spełnia norm Ekstraklasy. Stadion Puszczy ma bowiem zbyt mało miejsc siedzących. Zgodnie z regulaminem Ekstraklasy musi ich być minimum 4,5 tys.
„Po Nowym Roku mam spotkać się z architektem, który zna się na projektowaniu kompleksów sportowych. Chciałbym, żeby ocenił, czy jesteśmy w stanie dostosować liczbę miejsc do wymogów Ekstraklasy. Bo mamy podgrzewaną murawę, mamy sztuczne oświetlenie, szatnie, zaplecze - to wszystko spełnia minimalne wymogi do rozgrywania meczów w Ekstraklasie. Brakuje, jak wiadomo, miejsc siedzących. I koncept jest taki, żeby najpierw zobaczyć, czy my się w terenie zmieścimy - mówię o placach za bramkami. A jeżeli tak, to zaczęlibyśmy coś projektować” - mówi w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.
Problem w tym, że jeśli Puszcza awansuje do Ekstraklasy, to nowy sezon rozgrywek wystartuje już w sierpniu. W tak krótkim czasie nie uda się zbudować nowych trybun. A rozgrywanie domowych meczów np. w Krakowie, Sosnowcu czy Niecieczy mijałoby się z celem, bo oznaczałoby, że Puszcza rozgrywałaby wszystkie mecze na wyjeździe. Byłby to duży zawód dla kibiców.
Władze Niepołomic znalazły w regulaminie Ekstraklasy małą furtkę, która daje promyk nadziei, że Puszcza będzie mogła grać domowe mecze na swoim stadionie.
„Jeśli PZPN wydałby zgodę na grę przy zmniejszonej pojemności trybun, miasto dałoby zabezpieczenia, gwarancje, że poważnie podchodzimy do rozbudowy stadionu. Jeszcze za czasów prezesa Bońka PZPN przyznawał nam warunkowo licencje. Ten stadion przecież już przebudowywaliśmy, potem zamontowaliśmy sztuczne oświetlenie - na co konserwator musiał wyrazić zgodę, bo cały ten teren, z zamkiem i kościołem, to jest strefa konserwatorska, więc z wysokością masztów były problemy. Ale i w tym przypadku, i później z podgrzewaną murawą, miasto pokazało, że podchodzi do tematu poważnie. PZPN nam zaufał, a myśmy się z obietnic zawsze wywiązywali. I jeśli znowu byśmy się na coś umówili, to również się z tego wywiążemy” - mówi „Gazecie Krakowskiej” burmistrz Roman Ptak.
Dobra jesień w wykonaniu zawodników Puszczy sprawia, że w Niepołomicach jest bum na piłkę nożną.
Władze gminy planują już budowę boiska treningowego przy Błoniach. Jest jednak jedno ale. Czy dla samorządu dopłacanie do utrzymywania Puszczy to nie jest zbyt duża fanaberia? Inflacja sprawiła, że gmina już musiała szukać oszczędności. Burmistrz Roman Ptak mówi, że gmina wydaje na klub 3 mln zł.
„Z tym, że to pieniądze na wszystko, włącznie z utrzymaniem infrastruktury. Niepołomicki Sport, czyli spółka, którą powołaliśmy, zajmuje się m.in. utrzymaniem orlików, ogarnia kompleks w Staniątkach, opłaca gospodarzy, animatorów na tych obiektach. Te pieniądze idą więc nie tylko na I drużynę, ale też sport młodzieżowy. I uważam, że to, co robimy za tę kasę, to jest mistrzostwo świata” - mówi Roman Ptak.
Więcej na www.niepolomice.eu
Źródło informacji: Media4Business