Serwis Ars Technica w piątek informuje, że niektóre z dokumentów, jakie znaleziono niezabezpieczone w internecie, objęto klauzulą tajności w maju tego roku - można zatem założyć, że zbiór zawiera bardzo świeże dane.
Dane, które należą do Intela, według serwisu można było pobierać z publicznie dostępnych torrentów. Według rzeczniczki firmy, to przede wszystkim informacje, jakie Intel przekazuje partnerom i klientom pod klauzulami poufności. Jak podkreśliła, firma nie wierzy, jakoby dane zostały uzyskane w wyniku włamania do struktur Intela - jednocześnie w sprawie wciąż trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić, jak nowe dane zostały ujawnione i czy w wyniku zdarzenia ucierpiało bezpieczeństwo prywatnych informacji dotyczących klientów bądź danych osobowych.
Informacje o danych z Intela po raz pierwszy opublikowane w sieci przez inżyniera oprogramowania ze Szwajcarii - Tilliego Kottmanna, który poinformował, iż otrzymał je od źródła, mającego stać za włamaniem do struktur firmy, do którego doszło wcześniej w tym roku. (PAP)
mfr/ mam/