O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Agnieszka Grochowska o filmie „Brat” - scenariusz dogonił jej życie [NASZE WIDEO]

W filmie jest scena, kiedy moja bohaterka siedzi w kuchni razem ze swoimi synami i czyta im list, w którym wyznaje prawdę, przeprasza za to, że ich okłamywała. Niedawno złapałam się na tym, że zaprosiłam moje dzieci do stołu i powiedziałam bardzo podobny tekst: „Słuchajcie, chciałam was przeprosić, bo was okłamałam” – przyznaje w rozmowie z PAP Life Agnieszka Grochowska, która w filmie „Brat” gra matkę dwóch chłopców. Obraz ten trafł już do kin.

Agnieszka Grochowska jest uważana w polskim kinie za „specjalistkę od trudnych ról”. Tworzy postacie wielowymiarowe, skomplikowane, nie poddające się łatwej ocenie. W filmie „Brat” Macieja Sobieszczańskiego gra Agnieszkę, pielęgniarkę, matkę dwóch chłopców: 14-letniego Dawida (Filip Wiłkomirski) i kilka lat młodszego Michała (Tytus Szymczuk). Jej mąż, ojciec dzieci, siedzi w więzieniu, ale zza krat próbuje kontrolować rodzinę. Filmowa Agnieszka stara się dbać o synów, ale przytłoczona codziennością, biedą i samotnością zaczyna tracić panowanie nad sobą. Chłopcy są rozdarci między lojalnością wobec matki, a lojalnością wobec nieobecnego ojca. Bardzo długo nie wiedzą, za co tak naprawdę ich ojciec trafił do więzienia, bo ich matka ukrywa to przed nimi.

Grochowska w rozmowie z PAP Life podzieliła osobistą refleksją na temat filmu: - Długo myślałam, o czym dla mnie jest „Brat”. Wydaje mi się, że jest o tym, że prawda faktycznie nas wyzwala. Dlatego trzeba mówić prawdę i podążać w tę stronę, bo i tak nie jesteśmy w stanie przed tym uciec. I wydaje mi się, że szalenie trudno żyć zgodnie z tym, co przed chwilą powiedziałam. Wymaga to jakiejś superświadomości i niesamowitej odwagi. Ale to chyba ma sens. Bo niezależnie od tego, jak ta prawda jest trudna, to daje szansę na uzdrowienie. Kiedy już przejdzie się przez te wszystkie trudności, które czasem generuje powiedzenie prawdy, to można spokojnie, wspaniale, szczęśliwie żyć – podkreśla. I dodaje: - Najtrudniej jest uwierzyć, że zmiana jest na lepsze, że nic strasznego na nas nigdzie nie czyha. Że to są strachy, które czujemy w sobie, bo uważamy, że jesteśmy niewystarczający. Ale to nie jest proste. Bo oczywiście łatwo jest powiedzieć: "Walcz, nie poddawaj się". Tylko, że czasem są momenty, kiedy człowiek nie ma już siły walczyć. Naprawdę to rozumiem. Ale głęboko wierzę, że trzeba się nie poddawać – podkreśla.

Więcej

Zobacz galerię (12)
Kadr z filmu "Brat". Fot. Materiały prasowe
Kadr z filmu "Brat". Fot. Materiały prasowe

Jak powstał film "Brat"? Zaczęło się od sceny, którą reżyser widział pod więziennym murem [WIDEO]

Aktorka wielokrotnie wcielała się na ekranie w role matek. Prywatnie także jest mamą. Wychowuje 13-letniego Władysława i 9-letniego Henryka. Przyznaje, że tematyka świata dzieci i rodzicielstwa jest jej bardzo bliska, ale rola w filmie „Brat” zajmuje szczególne miejsce w jej sercu. - Moja bohaterka jest moją imienniczką, ale jest skrajnie inną mamą niż ja. Pamiętam, kiedy kilka lat temu pierwszy raz przeczytałam scenariusz. Moi synowie byli wtedy dużo młodsi - mieli dwa i sześć lat. Byłam taką - można powiedzieć - dość świeżą mamą i problemy wchodzących w nastoletniość dzieci były mi obce. A już takie tematy, jak rękoczyny, to było coś absolutnie poza skalą moich wyobrażeń. I o ile to nadal pozostaje poza skalą moich wyobrażeń, to myślę, że dziś jestem w stanie dużo bardziej zrozumieć moją bohaterkę. Kobietę na krawędzi, kobietę bezradną, zrozpaczoną, która z bezsilności, a nie na przykład z sadyzmu, robi pewne rzeczy. To jest ta zmiana, którą na pewno zrozumiałam. Choć, w porównaniu z moją bohaterką, jestem krainą łagodności, więc, mogę powiedzieć, że właściwie cała ta rola była dla mnie trudna – wyznaje Grochowska.

Image
Kadr z filmu "Brat". Źródło: Monolith Films
Kadr z filmu "Brat". Źródło: Monolith Films

Film „Brat” powstawał długo. Grochowska dostała scenariusz jeszcze przed pandemią, potem minęło kilka lat do wejścia na plan, a zdjęcia zakończyły się dwa lata temu. - Rzeczywistość dogoniła film, bo moje dzieci mają dzisiaj dokładnie tyle lat, ile moi filmowi synowie. Teraz zadaję sobie inne pytania, niż wtedy, kiedy byli mali. Dzisiaj bardziej się zastanawiam nad tym, jaka jest granica ochrony dzieci, czy może nie jestem zbyt nadopiekuńcza, może trzeba dawać im trudniejsze wyzwania. Kilka lat temu nie przyszłoby mi do głowy, że może czasem powinnam być trochę ostrzejszą mamą, niż jestem. Nagle zaczęłam dostrzegać, że może to miałoby sens.

I dodaje: - Oczywiście historia w moim przypadku jest zupełnie inna niż w filmie i dużo bardziej błaha. Ale chodzi o to, że my dorośli czasem ukrywamy przed dziećmi różne rzeczy. Udajemy, że wszystko u nas jest okej albo że się świetnie czujemy, albo nie jesteśmy zmęczeni. A to nie ma sensu, bo dzieci i tak czują, że coś jest nie tak. Czują, że im się nie mówi prawdy. Przyszedł taki moment, w którym uznałam, że może moi synowie są już na tyle duzi, że chciałabym im po prostu mówić, jak jest. Pamiętam rozmowę z moim młodszym synem, popłakałam się i mówię: „Przepraszam cię bardzo, że płaczę”. A on zareagował: „Ale za co ty mnie przepraszasz? Ja chcę ciebie znać. Chcę wiedzieć, jaka ty jesteś”. I wtedy pomyślałam, że dobrze zrobiłam – przyznaje.

Image
Kadr z filmu "Brat". Źródło: Monolith Films
Kadr z filmu "Brat". Źródło: Monolith Films

Reżyser "Brata" wspomina, że jedną z jego ulubionych scen w filmie jest ta, w której Agnieszka patrzy na swoje śpiące dzieci. - To jest bardzo intymna scena, która zresztą zupełnie przypadkiem wpadła do kamery. W czasie przerwy dzieci poszły spać. Było bardzo upalne popołudnie. Więc mieliśmy przerwę obiadową. Spały tak słodko, że postanowiliśmy nagrać, jak śpią. Poprosiłem Agnieszkę, żeby stanęła w drzwiach i spojrzała na nich. To okazało się kluczową sceną przeprowadzenia dramaturgii, bo ona w tej scenie zbiera się do tego, żeby przełamać swój los. Później, gdy chłopcy się obudzili, oczywiście poprosiliśmy o zgodę na wykorzystanie tego w filmie – opowiada PAP Life Sobieszczański.

Grochowska podkreśla, że historia w „Bracie” opowiadana jest z perspektywy dzieci i to one są na pierwszym planie. - Maciek (Sobieszczański, reżyser filmu - red.) szukał ich przez osiem albo dziewięć miesięcy. Znalazł Filipa Wiłkomirskiego i Tytusa Szymczuka. Obaj są sportowcami, trenują judo, mają hart ducha, wyobraźnię, wrażliwość. Są po prostu niesamowici. Chyba nie widziałam tak grających dzieci w polskim kinie. Jest to akurat film, w którym ja też gram, więc może jestem nieobiektywna. Ale naprawdę uważam, że oni są fenomenalni. Czasem, kiedy patrzę na niektóre sceny, myślę sobie: „Może oni to improwizują? Może są tacy zdolni, że tak dobrze naturalnie im to wychodzi, bo oni mówią swoje zdania?”. Ale potem przypominam sobie, że oni za każdym razem, jak się odzywają w filmie, to są to kwestie ze scenariusza, który napisał Maciej Sobieszczański z Grzegorzem Pudą. Czyli oni po prostu są wyśmienitymi aktorami. A do tego są wspaniałymi dzieciakami. Jestem zachwycona, że ich znam. Od nich się można wiele nauczyć. (PAP Life)

Film „Brat” 5 grudnia wszedł na ekrany kin.
Autorka: Iza Komendołowicz

ikl/ag/ grg/

Zobacz także

  • Fot. PAP/Marcin Obara
    Fot. PAP/Marcin Obara

    Leszek Lichota w nowym filmie „Dziki”: to historia o twardych ludziach [WIDEO]

  • Operator filmowy i reżyser Andrzej Bartkowiak. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
    Operator filmowy i reżyser Andrzej Bartkowiak. Fot. PAP/Marian Zubrzycki

    Operator filmowy Andrzej Bartkowiak odsłonił swoją gwiazdę na Piotrkowskiej w Łodzi

  • Quentin Tarantino Fot. PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO
    Quentin Tarantino Fot. PAP/EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

    Quentin Tarantino wskazał najlepsze filmy XXI wieku

  • Fot. PAP/EPA/MIKE NELSON
    Fot. PAP/EPA/MIKE NELSON

    „Toy Story” kończy 30 lat [WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP