Andrij Parubij - zamordowany polityk, symbol walki o niepodległość Ukrainy, spoczął we Lwowie [WIDEO]
Andrij Parubij, którego pogrzeb odbył się we wtorek w Lwowie, był jedną z twarzy ukraińskiego Majdanu w 2014 r., symbolem walki o niepodległość Ukrainy, znanym z radykalnie antyrosyjskiej postawy. Właśnie dlatego, choć nie pełnił ostatnio ważnych funkcji w życiu politycznym, był atrakcyjnym celem dla służb i propagandy Rosji.
- Parubij jeszcze w latach osiemdziesiątych dobrze rozumiał, że sowiecki czy rosyjski imperializm był jednym z główny zagrożeń dla ukraińskiej państwowości i niezależności – powiedział PAP Ostap Krywdyk, asystent Parubija w czasie sprawowania przez niego funkcji przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy.
Andrij Parubij - kim był?
Cała działalność polityczna Parubija była podporządkowana walce o podmiotowość Ukrainy i wyzwolenie się spod wpływów Rosji. Właśnie dlatego był jednym z dyżurnych celów ataków rosyjskiej propagandy.
W czasie prezydentury Wiktora Juszczenki (2005-2010) był deputowanym do Rady Najwyższej z partii Nasza Ukraina, tej samej, z której wywodził się ówczesny prezydent Ukrainy oraz członkiem rady politycznej tej formacji, opowiadającej się za integracją Ukrainy ze strukturami zachodnimi (UE i NATO) oraz za zerwaniem bliskich relacji z Federacją Rosyjską.
Zarówno w czasie Pomarańczowej Rewolucji (na przełomie 2004 i 2005 roku), jak i w czasie protestów w ramach tzw. Euromajdanu (2013/2014) pełnił funkcję komendanta, czyli osoby odpowiedzialnej zarówno za bezpieczeństwo, jak i kwestie organizacyjne w czasie odbywających się w centrum Kijowa protestów. Ten pierwszy aspekt był szczególnie ważny podczas drugiej z ukraińskich rewolucji wobec zagrożenia, jakie stwarzały grupy prorosyjskich chuliganów (tzw. tituszek), jak i oddziały Milicji (Berkut), używane w czasie prób tłumienia protestu.
Pobicie protestujących, głównie studentów, w nocy z 29 na 30 listopada 2013 roku spowodowało ogólnokrajową mobilizację i nasilenie demonstracji, podczas których domagano się podpisania Umowy Stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Ze względu na istnienie groźby siłowego rozpędzenia demonstracji, w czasie drugiej rewolucji, na przełomie listopada i grudnia 2013 roku, powołano oddziały Samoobrony Majdanu, dowództwo nad którymi objął właśnie Parubij. Pod koniec protestów liczyły one kilka tysięcy osób, z których znaczna część (już po rozpoczęciu rosyjskiej aneksji Krymu) zasiliła bataliony ochotnicze i Gwardię Narodową Ukrainy. Formacje te odegrały istotną rolę w działaniach zbrojnych w Donbasie w 2014 i 2015 roku.
Po zakończeniu protestów i ucieczce Wiktora Janukowycza z Ukrainy w lutym 2014 roku, gdy powstał nowy, prozachodni rząd, a funkcję pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy objął Ołeksandr Turczynow, Parubij został przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Odpowiadał wówczas za koordynację działań sektora bezpieczeństwa wobec agresji ze strony Rosji, w tym za Operację Antyterrorystyczną na Donbasie.
- Dzięki Andrijowi Parubijowi Odessa, Charków czy Dnipro są pod kontrolą Ukrainy, są miastami ukraińskimi, a nie stolicami kolejnych „republik ludowych”, tak jak to miało miejsce w przypadku Donbasu – komentuje Krywdyk.
Funkcję szefa Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy pełnił jeszcze na początku prezydentury Poroszenki, do sierpnia 2014 roku, gdy podał się do dymisji, powołując się na różnice zdań dotyczące sposobu prowadzenia Operacji Antyterrorystycznej na Donbasie. W tym samym roku, w przyspieszonych wyborach parlamentarnych (26 października 2014), został wybrany do Rady Najwyższej Ukrainy z partii Front Ludowy, kierowanej przez ówczesnego premiera i jednego z liderów protestów w czasie Euromajdanu - Arsenija Jaceniuka. Objął stanowisko zastępcy przewodniczącego ukraińskiego parlamentu.
W 2016 roku, w związku z objęciem urzędu premiera przez dotychczasowego przewodniczącego Rady Najwyższej - Wołodymyra Hrojsmana, Parubij zastąpił go na stanowisku szefa parlamentu Ukrainy. W związku z tym był zaangażowany m.in. w prace Polsko-Ukraińskiego Zgromadzenia Parlamentarnego.
Jak wspomina Krywdyk, Parubij dużą część swojej aktywności międzynarodowej na stanowisku przewodniczącego Rady Najwyższej poświęcił stosunkom polsko-ukraińskim. - Najwięcej jego zagranicznych wizyt jako przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy były to wizyty w Polsce. Blisko współpracował z ówczesnymi marszałkami Sejmu i Senatu RP, Markiem Kuchcińskim i Stanisławem Karczewskim.
Nie były to jedyne wątki wiążące Parubija z Polską. - Rodzinę Andrija Parubija w czasie zesłania na Syberię uratowali Polacy. Jego ojciec był wówczas jeszcze niemowlęciem, wysadzono ich zimą z ciężarówki i zazwyczaj dzieci w tym wieku tego nie przeżywały. Polska rodzina wpuściła ich do swojego domu i pomagała przez pierwszy miesiąc zesłania – powiedział asystent zastrzelonego w sobotę, 30 sierpnia, polityka.
Począwszy od 2019 roku Parubij był deputowanym do Rady Najwyższej Ukrainy z partii Europejska Solidarność (formacja polityczna Poroszenki). Był członkiem komitetu zajmującego się kwestiami bezpieczeństwa, obronności i wywiadu.
Inna ważna sprawa, w jaką był zaangażowany Parubij, to kwestia niezależności Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej od Patriarchatu Moskiewskiego. - Ukraina przez stulecia była kolonizowana przez Rosję także poprzez Cerkiew. To nieprawdopodobnie skuteczny instrument, jaki rujnuje niezależność, będąc elementem rusyfikacji pod pozorem tworzenia mitu „bratniego narodu” – zauważył Krywdyk. Cerkiew Prawosławna Ukrainy otrzymała formalną niezależność w 2019 roku na mocy decyzji Patriarchy Konstantynopola, kończąc tym samym kilkusetletnie podporządkowanie Patriarchatowi Moskiewskiemu.
Rosyjskie kanały propagandowe oskarżały Parubija m.in. o zorganizowanie zamieszek w Odessie, do których doszło 2 maja 2014 roku. W wyniku starć pomiędzy prorosyjskimi bojówkami a demonstrującymi zwolennikami sił prozachodnich i pożaru w Domu Związków Zawodowych zginęło tam wówczas kilkadziesiąt osób. W Moskwie zwracano także uwagę na jego zaangażowanie w działania, mające na celu uniemożliwienie nadania językowi rosyjskiemu statusu języka państwowego w Ukrainie.
Parubij ponadto był zaangażowany w protesty organizowane przez siły prodemokratyczne w Rosji - w 2011 roku brał udział w wystąpieniach przeciwko Władimirowi Putinowi w Moskwie.
Mężczyzna podejrzany o zabójstwo Parubija został zatrzymany w nocy z 31 sierpnia na 1 września, o czym poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podejrzany miał w czasie przesłuchań przyznać się do winy, jak i do kontaktów z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej, którzy mieli zlecić mu dokonanie zabójstwa ukraińskiego polityka.
Dariusz Materniak (PAP)
mad/ mal/ ał/