Andrzej Duda o NATO: chcę zaproponować, by państwa przeznaczały 3 proc. PKB na obronność

2024-03-11 10:05 aktualizacja: 2024-03-11, 14:14
Flaga NATO (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/EPA/Tomas Kalnins
Flaga NATO (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/EPA/Tomas Kalnins
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że podczas wizyty w USA chce zaproponować, by państwa Sojuszu wspólnie zdecydowały o przeznaczaniu 3 proc. PKB na obronność. Bedę o tym rozmawiał ze wszystkimi kolejnymi sojusznikami, także z sekretarzem generalnym NATO - powiedział Duda.

Trwa posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zwołane przed wspólną wizytą prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w USA we wtorek.

Otwierając posiedzenie, prezydent przekonywał w poniedziałek, że NATO dziś musi zachowywać siłę, "sprężystość" i gotowość. "Musi być sprawne, jednolite. Musi także zrealizować swoje zobowiązania, które były podejmowane na kolejnych szczytach NATO" - mówił Andrzej Duda.

"Chcę zaproponować w najbliższym czasie, teraz, w czasie naszej wizyty w Białym Domu, i będę o tym rozmawiał ze wszystkimi kolejnymi naszymi sojusznikami, także z sekretarzem generalnym NATO (Jensem Stoltenbergiem - PAP) w kwaterze głównej Sojuszu, by państwa NATO wspólnie zdecydowały, że wymaganiem Sojuszu będzie wydatkowanie nie tyle 2 proc., co 3 proc. PKB na obronność, że to będzie granica, poniżej której absolutnie nie będzie zalecane schodzić" - przekazał.

"Jeżeli mówimy: wzmacniamy bezpieczeństwo i nikt nie odważy się zaatakować NATO, to trzeba dodać jedną rzecz, która musi być dodana - nikt nie odważy się zaatakować silnego NATO, nikt nie odważy się zaatakować silnych państw, nikt nie odważy się zaatakować państw, które będą umiały sprawnie się bronić, będą gotowe i staną do obrony swoich granic, swojej ziemi natychmiast" - powiedział prezydent.

Duda dodał, że Polska dzisiaj staje się takim państwem "dzięki realizacji tego najważniejszego zadania, jakie jest przed nami". "Jak realizował je poprzedni rząd, tak - mimo zmiany, jaka nastąpiła w wyniku wyborów, do których doszło w październiku zeszłego roku - to wielkie dzieło nadal jest realizowane, za co panu premierowi i panu wicepremierowi dziękuję" - powiedział prezydent.

Podkreślił, że wierzy w to, że uda się je spokojnie i konsekwentnie dokończyć "tak, żeby Polska była rzeczywiście mocna".

"Odpowiedzią na rosyjską agresję - zwiększenie potencjału militarnego NATO"

"Musi być jasna i odważna odpowiedź na rosyjską agresję; tą odpowiedzią będzie zwiększenie potencjału militarnego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ktoś powie to jest reaktywność. Tak, bo Sojusz Północnoatlantycki jest Sojuszem obronnym, a obronność to znaczy, że jeżeli ktoś nam zagraża to my reagujemy, dlatego dzisiaj jest potrzeba zrealizowania tego umocnienia" - mówił prezydent.

W ocenie Dudy, "poprzez zwiększenie wydatków na obronność we wszystkich krajach Sojuszu, to umocnienie jest realnie możliwe".

Prezydent podkreślił, że NATO się "umacnia, w tej chwili przyjmowana jest do Sojuszu Szwecja, niedawno przyjęto Finlandię".

"Dla nas, zwłaszcza w naszej części Europy, te dwa wydarzenia mają znaczenie fundamentalne, one także pokazują, że świat reaguje, że narody reagują na rosyjskie zagrożenie, że ono jest rzeczywiście realne i to jest zrozumiałe, ale przede wszystkim z naszego punktu widzenia, przyjmowane do Sojuszu Północnoatlantyckiego są dwa bardzo mocne narody i dwie bardzo mocne armie, i to w naszym sąsiedztwie, w Basenie Morza Bałtyckiego. Ogromnie nas to cieszy i wyrażamy z tego powodu wielką satysfakcję, traktując to zarazem jako bardzo mocny sygnał w kierunku Rosji" - zaznaczył Duda.

"Tak, jak w 1999 r. przyjęcie Polski, Czech i Węgier do NATO stanowiło bardzo mocny sygnał, że nastąpiła rzeczywiście absolutna zmiana układu politycznego w Europie i na świecie, że całkowicie runęła "żelazna kurtyna", że świat się zmienił, że nasze kraje rzeczywiście stały się wolne, że powstaje nowa architektura bezpieczeństwa, tak ta gotowość, którą mamy dzisiaj, pokazujemy ją także poprzez przyjmowanie nowych, silnych członków do Sojuszu Północnoatlantyckiego, niech również będzie fundamentem podbudowy jeszcze potężniejszej bariery bezpieczeństwa, która będzie broniła nasze kraje" - dodał prezydent.

Wyraził także nadzieję, że "NATO będzie umiało podjąć odważne decyzje i w niedalekiej stosunkowo przyszłości, przyjąć Ukrainę do Sojuszu".

"Bezpieczeństwo europejskie bez USA jest bardzo kruche"

Prezydent zapowiedział też, że podczas wizyty powtórzy, że "my nasz sojusz z USA i znaczenie Stanów Zjednoczonych dla bezpieczeństwa, także europejskiego, traktujemy jak najpoważniej".

"Dawno już w Polsce odrobiliśmy tę lekcję historii, dlatego jednym z podstawowych priorytetów polskiej prezydencji w UE, w pierwszej połowie 2025 roku, będzie właśnie umacnianie więzi euroatlantyckich pod każdym względem także pod względem gospodarczym. Więcej Stanów Zjednoczonych w UE, więcej UE w Stanach Zjednoczonych, dlatego że Stany Zjednoczone są, i pokazały to ostatnie dwa stulecia, a w szczególności XX wiek, fundamentem bezpieczeństwa europejskiego. To bezpieczeństwo bez USA niestety jest bardzo kruche" - powiedział Duda.

Duda wyraził nadzieję, że wizyta w USA będzie też rozpatrywana w aspekcie historycznym, bo "na pewno o tych najważniejszych kwestiach związanych właśnie z sytuacją bezpieczeństwa w naszej części Europy i świata będziemy z panem prezydentem Joe Bidenem rozmawiali".

"To jest wielki i bardzo znaczący gest, że w 25. rocznicę przyjęcia naszych państw do NATO, to właśnie Polska, to właśnie my, to właśnie dwaj reprezentanci polskiej sceny politycznej i Polski jako takiej, zostali zaproszeni do Białego Domu na to spotkanie" - powiedział prezydent.

"To pokazuje też dzisiaj, jakie Polska ma znaczenie dla najpotężniejszego i największego sojusznika wolnego świata i części wolnego świata, jaki jest na całym naszym globie, a mianowicie Stanów Zjednoczonych" - dodał.

"Będziemy mówili o tych wszystkich ważnych kwestiach, a w tym aspekcie jedną rzecz trzeba podkreślić: Stany Zjednoczone stanowią od dziesięcioleci, właściwie od czasu, kiedy odzyskaliśmy pełną suwerenność i niepodległość, fundament budowania naszego strategicznego bezpieczeństwa" - podkreślił.

Prezydent zwrócił uwagę, że Polska miała i ma trzy cele: wejście do NATO i umacnianie naszej obecności w Sojuszu, wejście do UE i umacnianie naszej obecności w UE, a także "umacnianie tradycyjnego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi w jak największym stopniu". "To się dzisiaj dzieje, potwierdzeniem tego, a zarazem realizacją tego jest ta wizyta w USA" - ocenił.(PAP)

autorzy: Marcin Chomiuk, Mikołaj Małecki, Katarzyna Krzykowska

nl/