Antycyklon afrykański we Włoszech nie ustępuje. Coraz dotkliwsze upały
38-40 stopni Celsjusza to temperatura notowana w niektórych miastach we Włoszech w niedzielę. W 21 z nich ministerstwo zdrowia wprowadziło najwyższy stopień alarmu z powodu upałów. Fala gorąca ma utrzymać się jeszcze co najmniej przez pierwszy tydzień lipca.
Z powodu skrajnie dokuczliwego antycyklonu afrykańskiego, któremu nadano nazwę Pluto, najwyższy czerwony alert obowiązuje w 21 miastach: Ankonie, Bolonii, Bolzano, Brescii, Katanii, Civitavecchii, Florencji, Frosinone, Latinie, Mediolanie, Neapolu, Palermo, Perugii, Pescarze, Rieti, Rzymie, Turynie, Trieście, Wenecji, Weronie i Viterbo, czyli od północy po południe kraju.
Meteorolog Antonio Sano, cytowany przez Ansę, przekazał, że nadchodzi kolejna fala gorąca, która przyniesie temperatury o 7-8 stopni wyższe, niż wynosi średnia dla przełomu czerwca i lipca.
Pod znakiem ekstremalnych upałów minie też pierwszy tydzień lipca - zaznaczył. Jak dodał, należy liczyć się z temperaturami takimi jak podczas rekordowo gorącego lata 2003 r. Również noce zapowiadają się tropikalne, z temperaturami sięgającymi nawet 30 stopni.
Na szczycie Mont Blanc w punkcie pomiarów na wysokości 4750 metrów nad poziomem morza zanotowano w sobotę w południe temperaturę powyżej 0 (1,4 stopnia).
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/ sma/