O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Chiny kończą z programem zagranicznych adopcji

Rzeczniczka MSZ Chin powiadomiła, że Pekin nie będzie już zezwalać na zagraniczne adopcje chińskich dzieci, z wyjątkiem adopcji przez krewnych, poinformował portal CNN.

Chiński mężczyzna z dzieckiem. Fot. EPA/WU HAO
Chiński mężczyzna z dzieckiem. Fot. EPA/WU HAO

"Wyrażamy naszą wdzięczność tym rządom i rodzinom zagranicznym, które chcą adoptować chińskie dzieci, za ich dobre intencje oraz miłość i życzliwość, jaką okazały" - powiedziała dziennikarzom Mao Ning.

Dzień wcześniej władze USA poinformowały ośrodki adopcyjne, że chińskie władze poinformowały o anulowaniu wszystkich wniosków o adopcję oczekujących na rozpatrzenie. Amerykańska ambasada w Pekinie, powiadomiona telefonicznie, że Pekin "nie będzie kontynuować rozpatrywania spraw na żadnym etapie", zażądała od władz wyjaśnień na piśmie.

Na przestrzeni dziesięcioleci liczne rodziny adoptowały niechciane chińskie dzieci - głównie dziewczynki. Proces adopcji był długotrwały, wiele par, które otrzymały zgodę na adopcję, czekało na otrzymanie dziecka latami. Ponad 82 tys. adoptowanych za granicę dzieci trafiło do USA. Łącznie Chiny przeprowadziły ponad 160 tys. adopcji zagranicznych.

Amerykańska grupa Nanchang Project, pracująca z adoptowanymi z Chin dziećmi i ich rodzinami, poinformowała w mediach społecznościowych, że liczba adopcji znacznie spadała już od lat oraz że malała liczba dzieci oddanych do adopcji. Powodem mają być: poprawa sytuacji gospodarczej w Chinach, spadek wskaźnika urodzeń, słabnąca społeczna preferencja dla chłopców. Program adopcji "już się kończy" - napisała organizacja, dodając, że ma "głęboką nadzieję, że pozostałe dzieci w Chinach otrzymają uwagę, opiekę medyczną i miłość, na jaką zasługują".

Chiny zdecydowały się na umożliwienie adopcji zagranicznych, kiedy w końcu lat siedemdziesiątych Pekin zaczął wdrażać politykę radykalnego ograniczenia przyrostu ludności. Władze uznały, że jest ona niezbędna dla rozwoju gospodarki kraju. Rodziny skłaniano lub wymuszano na nich rezygnację z liczniejszego potomstwa. Ponieważ jednak w Chinach rodzice woleli mieć synów niż córki, wiele dziewczynek było porzucanych. Rodzice zostawiali swoje dzieci w zaułkach lub pod drzwiami posterunków policji i instytucji opieki społecznej, aby uniknąć surowych kar za naruszenie polityki jednego dziecka - podkreślił portal dziennika "New York Times" (NYT).

Z polityki jednego dziecka zaczęto rezygnować w ostatnich latach, kiedy okazało się, że w Chinach liczba urodzeń radykalnie spada. W 2023 r. Indie prześcignęły Chiny jako najludniejszy kraj świata, a ONZ oświadczyła, że liczba ludności Chin może do połowy stulecia spaść do 1,3 miliarda, a do 2100 r. - do 770 milionów, czyli liczby o około 200 mln niższej niż w czasie, gdy wprowadzono politykę jednego dziecka.

Zdaniem Guo Wu, sinologa z Allegheny College, niektórzy Chińczycy mogą postrzegać program adopcji międzynarodowej jako formę upokorzenia narodu, napisał NYT. Zakaz adopcji zagranicznej może "odzwierciedlać powszechne poczucie rosnącej dumy narodowej i pewnego rodzaju niechęć do Ameryki" – powiedział Wu. 

os/ mms/ grg/

Zobacz także

  • Przywódca Chin Xi Jinping. Fot. PAP/EPA/XINHUA / Ding Haitao
    Przywódca Chin Xi Jinping. Fot. PAP/EPA/XINHUA / Ding Haitao

    Chiny zawiesiły zakaz eksportu do USA galu, germanu i antymonu

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Komisarz: Unia ma nadal duże ambicje klimatyczne, zwłaszcza w porównaniu z USA i Chinami

  • Szef Pentagonu Pete Hegseth. Fot. PAP/EPA/AARON SCHWARTZ / POOL
    Szef Pentagonu Pete Hegseth. Fot. PAP/EPA/AARON SCHWARTZ / POOL

    Szef Pentagonu spotkał się z chińskim ministrem. Padła deklaracja

  • Donald Trump Fot. PAP/EPA/YONHAP
    Donald Trump Fot. PAP/EPA/YONHAP

    Trump zezwolił na testy jądrowe. Jest odpowiedź Chin

Serwisy ogólnodostępne PAP