CNN: szczyt Trumpa i Putina na Alasce wygląda na powolną porażkę Ukrainy
Zaplanowany na 15 sierpnia szczyt prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina na Alasce wygląda na powolną porażkę Ukrainy - ocenił serwis CNN. Według niego okoliczności piątkowego szczytu są korzystne dla Moskwy.
Alaska, którą USA kupiły od Rosji w 1867 roku za 7,2 mln dol., stanie się miejscem, w którym Putin będzie próbował sprzedać swój „terytorialny deal stulecia” - napisał CNN w sobotę. Według portalu rosyjski przywódca będzie chciał, aby Kijów oddał Rosji części terytorium, których rosyjskie wojska nie zdołały dotąd zdobyć.
CNN napisał, że okoliczności piątkowego szczytu są korzystne dla Moskwy i jest oczywiste, dlaczego Putin skorzystał z okazji spotkania się z Trumpem po miesiącach pozorowanych negocjacji. Trudno sobie wyobrazić, by z dwustronnych rozmów miało wyłonić się porozumienie, które nie osłabi Ukrainy - podkreślił serwis. Jak dodał, Kijów i jego europejscy sojusznicy zareagowali przerażeniem na pomysły wysłannika Trumpa, Steve'a Witkoffa, by Ukraina oddała Rosji niekontrolowane przez Moskwę obszary obwodów donieckiego i ługańskiego w zamian za zawieszenie broni. W ocenie CNN wysłannik w przeszłości wykazał się swobodnym podejściem do suwerenności Ukrainy i żądania Moskwy, by Ukraina po prostu oddała miasta, za które poległy tysiące jej żołnierzy.
Serwis podkreślił, że Rosja jest bliska okrążenia dwóch kluczowych miast obwodu donieckiego - Pokrowska i Konstantynówki. Nie wykluczył, że Ukraina wycofa się z nich w najbliższych miesiącach, by oszczędzać siły w związku z możliwym oblężeniem.
Bardziej ponura perspektywa rysuje się w przypadku pozostałej części obwodu donieckiego, głównie miast Kramatorsk i Słowiańsk, gdyż mieszkają tam tysiące cywilów. Moskwa byłaby zachwycona scenami ewakuacji ludności, podczas gdy rosyjskie wojska wkraczają do tych miast bez jednego wystrzału - ocenił CNN.
Trump w piątek twierdził, że porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie jest blisko, i sugerował, że zakłada ono „wymianę terytoriów”. Co Ukraina mogłaby zyskać w ramach tej „wymiany”? - zastanawiał się CNN. Jak tłumaczył, może chodzić o skrawki przygranicznych terenów okupowanych przez Rosję w obwodach sumskim i charkowskim, ale niewiele więcej.
Głównym celem zaplanowanych na 15 sierpnia rozmów jest zawieszenie broni w Ukrainie. Putin od dawna twierdzi jednak, że natychmiastowe wstrzymanie ognia, którego od miesięcy domagają się Ukraina, Stany Zjednoczone i Europa, jest niemożliwe, ponieważ najpierw muszą zostać przeprowadzone prace związane z monitorowaniem przestrzegania rozejmu i logistyką - zauważył CNN. Jest mało prawdopodobne, aby rosyjski przywódca zmienił zdanie, skoro jego wojska zyskują przewagę na froncie na wschodzie - ocenił portal.
Putin od początku dał do zrozumienia, że chce podporządkowania się lub okupacji całej Ukrainy oraz strategicznego „resetu” w stosunkach z USA. Jego doradca Jurij Uszakow mówił o Alasce jako o doskonałym miejscu na rozmowy o współpracy gospodarczej między Waszyngtonem a Moskwą i zasugerował, że padła już propozycja zorganizowania następnego szczytu, w Rosji.
CNN napisał, że możemy być świadkami serdecznych relacji między Trumpem i Putinem. W dalszej kolejności mogą odbyć się spotkania między pracownikami obu polityków, poświęcone szczegółom ewentualnego zawieszenia broni. „Plan wymiany lub przejęcia terytoriów, w pełni korzystny dla Moskwy, mógłby zostać przedstawiony Kijowowi, a stare ultimatum USA (względem Ukrainy - PAP) dotyczące pomocy i wymiany informacji wywiadowczych (...) byłoby uzależnione od przyjęcia porozumienia (o zawieszeniu broni - PAP)” przez Kijów - prognozował portal. „Wówczas prezydent Francji Emmanuel Macron znów zadzwoniłby do Trumpa i wszystko zaczęłoby się od nowa. Putin potrzebuje więcej czasu, aby kontynuować podboje, i wkrótce go zdobędzie” - ostrzegł CNN.
Portal nie wykluczył, że rozmowy mogą mieć też pewne pozytywne skutki, ale „scena jest przygotowana na coś bardziej złowrogiego”.
„Przyjrzyjmy się przez chwilę sposobowi myślenia Putina. Trzecia groźba sankcji ze strony Trumpa rozwiała się, a rosyjskie siły wkraczają w okres strategicznych zdobyczy na froncie. (Putin) dostał pierwsze od 10 lat zaproszenie do USA, aby rozmawiać o pokoju w Ukrainie bez Ukrainy, przedyskutować umowę, dzięki której nie będzie musiał nawet walczyć o pozostałą część terytorium, którego pragnie” - napisał CNN. Zaznaczył, że dzieje się to, „jeszcze zanim były szpieg KGB zaczął czarować Trumpa”.
Do spotkania zostało kilku dni, ale nawet z obecnej perspektywy „przypomina to powolną porażkę Ukrainy” - podsumował serwis.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ akl/ grg/