Co z pociskami Taurus dla Ukrainy? Zełenski komentuje
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że kwestia dostarczenia jego państwu niemieckich pocisków manewrujących Taurus to sprawa o kluczowym znaczeniu dla Kijowa. Chciałbym, żeby kanclerz Friedrich Merz dał nam Taurusy - powiedział ukraiński przywódca w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild".
Podczas kampanii wyborczej w Niemczech Merz obiecywał dostawę Taurusów Ukrainie. Obecnie kanclerz waha się jednak w tej sprawie - także z powodu nacisków ze strony SPD. Socjaldemokraci, którzy tworzą koalicję rządową z chadekami z CDU i CSU, są przeciwni dostawom broni dalekiego zasięgu. Urząd Kanclerski oświadczył, że nie chce publicznie dyskutować o przekazywaniu poszczególnych systemów uzbrojenia.
Zełenski podkreślił w rozmowie z "Bildem", że "kwestia Taurusów jest ważna". "Chciałbym, żeby Friedrich dał nam Taurusy" - przyznał prezydent, dodając, że Merz jest silnym przywódcą, a dostawa Taurusów mogłaby to potwierdzić.
Pomimo uprzejmych słów prezydenta USA Donalda Trumpa pod adresem Władimira Putina, Zełenski uważa, że Amerykanin przejrzał rosyjskiego przywódcę - czytamy w "Bildzie". "Prezydent Trump widzi, że strona rosyjska nie jest całkowicie otwarta i szczera w sprawie wojny" - zauważył Zełenski w rozmowie z dziennikiem. "Myślę, że Rosja po prostu okłamuje Trumpa" - dodał.
"Moim zdaniem Putin rozumie tylko siłę. A Ameryka ma tę siłę" - podkreślił prezydent Ukrainy. "I mam wielką nadzieję, że Ameryka to widzi i rozumie" - zaznaczył rozmówca "Bilda".
Zdaniem Zełenskiego, "historycznie rzecz biorąc, (dla Trumpa) nie może być nic ważniejszego, niż przywrócenie pokoju na świecie". "Trump musi wprowadzić sankcje, aby Putin natychmiast powiedział: "Porozmawiajmy o zakończeniu wojny"". Inaczej się nie da" - podkreślił Zełenski, nawiązując do pakietu restrykcji, którym Trump wielokrotnie groził Moskwie, ale do tej pory go nie zaakceptował.
Według Zełenskiego pomoc USA dla Ukrainy jest obecnie kontynuowana bez opóźnień. "Jeśli (Stany Zjednoczone) naprawdę ograniczą pomoc, odczujemy to" - przyznał prezydent. "Odczuje to Ukraina, ale także inne kraje. (Oznacza to) ryzyko dla innych państw, (...) a zwłaszcza dla Europy" - zaalarmował Zełenski.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ szm/ ał/