Dagmara Domińczyk i gwiazdor cyklu horrorów „Obecność” są małżeństwem od 20 lat
Poznali się w latach 90. i – jak sami powtarzają w wywiadach – zakochali w sobie od drugiego wejrzenia. Od tamtej pory pozostają nierozłączni, uchodząc za jedną z najbardziej zgodnych par amerykańskiego show-biznesu. Dagmara Domińczyk i Patrick Wilson stanęli na ślubnym kobiercu w 2005 roku. „Mój partner, mój przyjaciel, mój największy kibic” – pisała czule o mężu aktorka z okazji rocznicy ślubu. Wilsona możemy obecnie oglądać w kinach w 4. części horroru "Obecność".
Historia miłosna Dagmary Domińczyk i Patricka Wilsona zaczęła się niemal trzy dekady temu, gdy studiowali razem aktorstwo na Carnegie Mellon University w Pittsburghu. Choć nie od razu zapałali do siebie uczuciem – oboje byli wówczas w związkach z innymi partnerami – piękna imigrantka z Polski natychmiast zwróciła na siebie uwagę amerykańskiego kolegi z uczelni. „Trzy różne kolory na głowie, alternatywny, punkowy styl – tak wyglądała Dagmara, kiedy się poznaliśmy. Zafascynowała mnie jej mroczna strona, bo byłem jej kompletnym przeciwieństwem” – zdradził Wilson w jednym z wywiadów.
Domińczyk wyjechała z Kielc do Stanów Zjednoczonych w wieku 7 lat. Jej ojciec Mirosław Domińczyk był działaczem opozycyjnym z bliskiego otoczenia Lecha Wałęsy. W 1983 roku rodzina opuściła Polskę i wyruszyła do Nowego Jorku, gdzie otrzymała azyl. „Mojego ojca często nie było w domu, był bardzo zaangażowany pracą w »Solidarności«. Potem, kiedy już został dziadkiem, to przepraszał, że był nieobecny, ale po prostu wtedy on chciał zmienić świat. Mama z kolei wychowywała nas w obcym kraju, nie miała żadnej rodziny, harowała, żeby zarobić dolary i nie miała czasu usiąść z nami, pobawić się, poczytać” – wspominała Domińczyk w rozmowie z PAP Life.
„To była miłość od drugiego wejrzenia”
Swojego przyszłego męża spotkała po raz drugi już po ukończeniu studiów, gdy uczestniczyli w przyjęciu w Nowym Jorku zorganizowanym z inicjatywy ich dawnego profesora. Jako że Domińczyk była świeżo po zerwaniu zaręczyn, jak sama przyznała w jednym z wywiadów, miała wówczas ochotę na „niewinny flirt”. „To była miłość od drugiego wejrzenia. Tego wieczoru wróciłam do domu i napisałam w pamiętniku: »On zostanie moim mężem«” – zdradziła aktorka. Tak też się stało. Para stanęła na ślubnym kobiercu 18 czerwca 2005 roku i doczekała się dwóch synów: 19-letniego obecnie Kalina Patricka i młodszego o trzy lata Kassiana McCarrella. Aktorzy zdają się być żywym dowodem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Ona jest spontaniczna, bezpośrednia i temperamentna, on zaś – spokojny, ułożony, z nienagannymi manierami.
Opowiadając o oświadczynach, Wilson zdradził, że bardzo zależało mu na uhonorowaniu pochodzenia swojej przyszłej żony. „Pochodzę z amerykańskiego Południa, wychowałem się w szczęśliwym domu, więc zawsze hołdowałem tradycyjnym wartościom. Dagmara urodziła się w Polsce i korzenie są dla niej bardzo istotne. Dlatego chciałem się oświadczyć w jej ojczystym języku. Zapytałem jej mamę, jak prosi się o rękę, a ona napisała na karteczce: »Czy wyjdziesz za mnie?«. Ale ja tę karteczkę zgubiłem i chyba coś źle zapamiętałem, bo Dagmara nie od razu mnie zrozumiała” – wyjawił aktor w rozmowie z prasą.
Domińczyk podkreśla, że ukochany w roli ojca sprawdził się doskonale. Paradoksalnie jednak obudziło to w niej nieprzepracowane problemy z jej własnego dzieciństwa. „Rok po urodzeniu Kalina zaczęłam chodzić na terapię. Patrzyłam na swojego męża, który był takim wspaniałym ojcem, bardzo czule opiekował się naszym synkiem. Był taki cierpliwy, kochany i zaczęłam być dziwnie zazdrosna, że mała Dagmarka tego nie miała. Z dzieciństwa zapamiętałam dużo napięć, stresów. Pomyślałam, że to wszystko wydarzyło się już tak dawno, że w końcu trzeba się z tym uporać, zamknąć za sobą przeszłość, przerobić i iść do przodu. Na pewno bardzo pomogło mi to, że obok mnie był mój mąż, zawsze mogłam liczyć na jego wsparcie. Nie musiałam też pracować, bo Patrick zarabiał na dom” – ujawniła gwiazda w wywiadzie dla PAP Life.
Wzajemny szacunek, zrozumienie oraz wspólne wartości
Związek Domińczyk i Wilsona oparty jest – jak sami przyznają – na wzajemnym szacunku, zrozumieniu oraz wspólnych wartościach. Aktorka często publikuje w mediach społecznościowych urocze posty o swoim mężu i synach, pokazując ich codzienne, odbiegające od hollywoodzkich standardów życie. „Facet, który rozśmiesza mnie codziennie. Od 20 lat. Mój partner, mój przyjaciel, mój największy kibic. Życie z nim to dar” – napisała na Instagramie aktorka z okazji rocznicy ślubu. Oboje podkreślają, że sekretem długiego i zgodnego małżeństwa jest głębokie zaufanie i podobne priorytety – zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i prywatnej. „Kochamy się nad życie. Tworzymy własne państwo, gdzie nasi synowie dorastają w otoczeniu obu kultur” – mówi Domińczyk. „Kiedy widzę, jak fantastycznie wychowuje nasze dzieci, mięknie mi serce. (...) Ona jest jak klej, spoiwo, które łączy tę rodzinę” – dodaje Wilson.
49-letnia aktorka ma na swoim koncie szereg występów w głośnych produkcjach, takich jak „Priscilla”, „Córka”, „Hrabia Monte Christo” czy thriller szpiegowski „Jack Strong”, w którym zagrała u boku swojego męża. Bodaj największe uznanie w branży przyniosła jej kreacja Karoliny Novotney, którą stworzyła w bijącym rekordy popularności serialu „Sukcesja”.
Wilson znany jest widzom m.in. z „Aniołów w Ameryce”, „Fargo” oraz serii horrorów „Obecność”, której najnowsza, 4. część zadebiutowała na ekranach polskich kin 5 września. (PAP Life)
Autorka: Iwona Oszmaniec
