O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Dr Amrozy: trzeba wzmocnić środki bezpieczeństwa na uczelniach, często nie ma tam ochrony

Konieczne jest wzmocnienie środków bezpieczeństwa na uczelniach wyższych, gdyż w społeczeństwie potęgują się postawy radykalne - powiedziała PAP dr Katarzyna Amrozy z UMK w Toruniu. Podkreśliła, że na uniwersytetach w Polsce bardzo często nie ma nawet ochrony.

Brama Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Brama Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Radek Pietruszka

W środę wieczorem na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zabójstwa; student III roku prawa zaatakował siekierą pracownicę, która zamykała drzwi Auditorium Maximum; kobieta nie żyje. Napastnik zadał rany także pracownikowi Straży UW, który ruszył kobiecie na pomoc. Jego życiu - jak podała w czwartek prokuratura - nie zagraża niebezpieczeństwo.

"Trzeba wzmocnić środki bezpieczeństwa na uczelniach. Dużo jest w Polsce radykalizacji, gorących nastrojów. Często także wśród młodzieży. Mieliśmy już ataki jak w 2002 roku w Gdańsku, gdy student wniósł w plecaku siekierę i zaatakował profesora. Wówczas zabity został asystent profesora, który próbował go ratować. Był atak ucznia w szkole, gdy zaatakowane zostały trzy nauczycielki, które według jego zeznań go dręczyły. Wczorajsza tragedia nie jest więc zupełnie czymś nowym, a uczelnie są absolutnie nieprzygotowane na takie zagrożenia" - powiedziała w rozmowie z PAP dr Amrozy, ekspertka z Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie UMK.

Podkreśliła, że obecnie na uczelniach wyższych w Polsce w zdecydowanej większości miejsc nie ma nawet kontroli w zakresie tego, kto wchodzi do budynków uniwersytetów czy politechnik.

"Bardzo często w takim budynku jest jedynie portier, nie ma nawet ochrony. Ta obecna jest ewentualnie w miejscach, gdzie przechowywane są nowoczesne technologie czy niebezpieczne związki chemiczne. Uczelnie są całkowicie odsłonięte, wejść można w zasadzie wszędzie" - powiedziała dr Amrozy.

Ale zastrzegła, że po takim ataku, jak ten na UW, nie należy popadać w skrajność i czynić z uczelni miejsca zabezpieczonego jak jednostki wojskowe. Takie działanie byłoby w jej ocenie przesadne. Dyskusja o wzmocnieniu środków bezpieczeństwa - jak wskazała - jest jednak konieczna.

Więcej

 Na miejscu pracują policja i prokuratura. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Na miejscu pracują policja i prokuratura. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Tragedia na kampusie UW. Nie żyje jedna osoba, sprawca został zatrzymany

Bezpieczeństwo na uczelniach

"Problem w polskich warunkach jest taki, że rozmawiamy o tym po tragicznych wydarzeniach. Wychodzą politycy i mówią, że coś zmienią, bo dalej tak być nie może. Państwo nie działa prewencyjnie. Oczywiście nawet najlepsze zabezpieczenia nie spowodują, że w ogóle nie będzie tragedii. Przecież nawet identyfikowanie osób wchodzących na uczelnie nie wykluczy tego, że wejdą do budynku osoby uprawnione, które mają niecne zamiary. Stworzenia na wejściu bramek skanujących to, co jest wnoszone, byłoby jakimś rozwiązaniem, ale trzeba pamiętać, jakie są to koszty. Przecież to miliony. Być może rozwiązaniem byłoby zdjęcie ciężaru odpowiedzialności za to z uczelni i przeniesienie na państwo. Do tego konieczne byłyby jednak zmiany w prawie i odpowiednie finansowanie takich zabezpieczeń" - powiedziała PAP dr Amrozy.

Podkreśliła, że nastroje społeczne ewidentnie się radykalizują, a w społeczeństwie "się kotłuje". Zwróciła uwagę na to, że część odpowiedzialności za taki stan rzeczy ponoszą politycy. "Naprawdę powinna przyjść refleksja w zakresie antagonizowania społeczeństwa. Bardzo mocne komunikaty polityczne wpływają później na działanie wielu osób. Potrzeba tonowania nastrojów przez klasę polityczną, a nie wzniecania pożarów" - oceniła.

Przyznała, że potrzebne byłyby szkolenia w zakresie bezpieczeństwa. Rozwiązaniem byłoby także zatrudnianie na uczelniach wykwalifikowanych ochroniarzy. Oni dbaliby o bezpieczeństwo na terenie tych instytucji.

"Świadomość zagrożeń, umiejętność dostrzeżenia osób, które zachowują się w pewien określany, specyficzny sposób, wiele by zmieniła. Nie uważam, że teraz każdy naukowiec powinien mieć przy sobie środki ochrony bezpośredniej. Nie można popadać ze skrajności w skrajność. Szkolenia umożliwiające prewencyjnie zapobieganie takim atakom byłyby jak najbardziej potrzebne. Widzimy - chociażby po skali ataków na lekarzy czy ratowników medycznych - że spirala agresji w społeczeństwie wzrasta. Oczywiście w Polsce nie mamy do czynienia z taką skalą zachowań radykalnych w szkołach czy uczelniach, jak np. w Stanach Zjednoczonych. Konieczna jest jednak otwarta debata i zmiany w zakresie bezpieczeństwa na uczelniach" - powiedziała dr Amrozy.

Bardzo często w budynkach uczelni jedynymi osobami, które mają ogląd tego, kto wchodzi do poszczególnych miejsc, są portierzy. Ekspertka wskazała, że trudno więc mówić o systemowym, realnym zabezpieczeniu.

"Nie jest tak - a przynajmniej ja tego nie dostrzegam - że teraz cała społeczność akademicka, nauczyciele akademiccy, żyją w strachu. Wiele jednak w zakresie bezpieczeństwa na uczelniach jest do zrobienia" - podsumowała dr Amrozy.

Tomasz Więcławski (PAP)

twi/ zan/ amac/ grg/

Zobacz także

  • Logo Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Albert Zawada
    Logo Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Albert Zawada

    Na Powiślu powstanie nowy budynek Uniwersytetu Warszawskiego

  • Marszałek Sejmu Szymon Holownia. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Marszałek Sejmu Szymon Holownia. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Jaki los czeka na Polskę 2050? Ekspert: Hołownia padł ofiarą polaryzacji

  • Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Znicze pod zdjęciem zabitej kobiety, przed budynkiem Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Uniwersytet Warszawski po zabójstwie pracownicy wprowadza nowe zasady bezpieczeństwa

  • Dziwidło olbrzymie w Ogrodzie Botanicznym UW Fot. PAP/Paweł Supernak
    Dziwidło olbrzymie w Ogrodzie Botanicznym UW Fot. PAP/Paweł Supernak

    Gratka dla fanów botaniki. W ogrodzie UW zakwitł najbardziej śmierdzący kwiat świata

Serwisy ogólnodostępne PAP