Eksperci: ukraińska operacja przeciw lotniskom w Rosji to lekcja również dla Polski
Ukraiński atak dronowy na lotniska wojskowe w Rosji to lekcja również dla Polski - ocenili w rozmowie z PAP były dowódca wojsk USA i NATO w Europie gen. Curtis Scaparrotti oraz historyk i politolog Sławomir Dębski. Według nich Rosja może odpowiedzieć na ukraińską operację nasilonym bombardowaniem Ukrainy.
Ataki takie jak ten przeprowadzony 1 czerwca przez stronę ukraińską świadczą "o zmieniającym się charakterze wojny, o pojawiających się technologiach i możliwościach, jakie ze sobą niosą" - podkreślił Scaparrotti na marginesie konferencji organizowanej przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych (PISM) w Waszyngtonie. Na podobne operacje "może być narażona również infrastruktura innych państw" - zaznaczył emerytowany generał.
"Musimy to obserwować, analizować i określić, jak przeciwdziałać" tego rodzaju potencjalnym atakom; "musimy być pewni, że jesteśmy w stanie działać w tych nowych warunkach" - dodał.
Według Scaparrottiego rosyjski przywódca Władimir Putin "czuje, że musi odpowiedzieć" na ukraiński atak, przeprowadzony na lotniska wojskowe w głębi Rosji. Zdaniem emerytowanego generała odwetem może być "kolejna długa noc z bombardowaniami".
Sławomir Dębski, były szef PISM, powiedział z kolei, że nie spodziewa się "żadnych dodatkowych eskalacyjnych działań poza tym, co Rosjanie nieustannie robią, czyli (poza) bombardowaniami i ich nasilaniem, czy też próbą organizacji tych bombardowań w sposób bardziej spektakularny niż zazwyczaj".
Jednocześnie zdaniem eksperta Rosja może odpowiedzieć "w stylu operacji służb specjalnych podobnej do tej, którą przeprowadzili Ukraińcy".
"Putin myśli o sobie jako o wybitnym szpiegu, agencie. Jemu imponują operacje wywiadowcze, skomplikowane i trudne do zorganizowania. Dlatego jeśli mówi o odpowiedzi, to raczej bym się spodziewał zorganizowania czegoś spektakularnego, trudnego, budzącego uznanie u społeczności, która jest Putinowi bliska" - dodał.
"Rosjanie próbują zmusić Ukrainę do kapitulacji już od trzech lat i nie są w stanie tego zrobić. Gdyby posiadali jakieś wyjątkowo fantastyczne rezerwy, które mogłyby umożliwić odniesienie im zwycięstwa, osiągnięcie realizacji celów, które sobie postawili (podporządkowanie Ukrainy Rosji, zainstalowanie marionetkowego prorosyjskiego rządu, demilitaryzacja Ukrainy i rozbiór Ukrainy - PAP), to dawno by je w tych celach wykorzystali" - powiedział PAP Dębski.
Pytany o wnioski, jakie można wyciągnąć z ukraińskiej operacji, zaznaczył, że "wraz ze zmianami sposobu prowadzenia działań wojennych, wraz ze wzrostem zagrożeń związanych z systemami autonomicznymi, systemami opartymi o technologię dronów, wzrasta potrzeba inwestycji w systemy przeciwlotnicze, antydostępowe i antydronowe".
Ta akcja pokazuje też, że "aby powstrzymać Rosję, trzeba ją atakować w głębi (jej terytorium - PAP), na długich dystansach, oraz trzeba mieć możliwość atakowania jej zdolności ofensywnych" - dodał.
Przygotowanie tej operacji zajęło Ukraińcom półtora roku. "Wniosek z tego dla Polski jest taki, że potrzebna jest zdolność do przeprowadzenia operacji tego rodzaju w pierwszych godzinach ewentualnego konfliktu" - ocenił ekspert.
Zapytany o stosunki polsko-amerykańskie, zaznaczył, że w Polsce panuje ponadpartyjny konsensus co do znaczenia tych relacji dla bezpieczeństwa i pokoju w Europie.
"Każdy rząd, każdy prezydent dąży do wzmacniania tych relacji. Prezydent ma szczególny, wyjątkowy instrument w swoim ręku, którego nie ma ani premier, ani minister spraw zagranicznych, ani nikt inny - mianowicie ma możliwość zbudowania osobistych relacji z prezydentem Stanów Zjednoczonych. I spodziewam się, że Karol Nawrocki takie osobiste relacje będzie budował. Trzeba w to zainwestować" - podkreślił rozmówca PAP.
"Uważam, że rząd powinien w budowie takiej relacji pomagać, a nie przeszkadzać. Jest to obiektywny interes Polski" - oświadczył były dyrektor PISM.
Gen. Scaparrotti ocenił natomiast, że USA i Polska są "wspaniałymi sojusznikami". "Służyłem razem z polskimi siłami przez lata. To świetne siły, które z biegiem czasu, z każdym dniem, stają się silniejsze i bardziej nowoczesne" - powiedział były dowódca wojsk USA i NATO w Europie.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ akl/ jpn/ grg/