O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ekspert o pracach domowych: regulacje nie powinny być wprowadzane w trakcie roku szkolnego

Rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej dot. prac domowych nie powinno być wyrwane z kontekstu, ale łączyć się ze zmianami wprowadzanymi w podstawie programowej - przekazała PAP prof. Małgorzata Żytko z UW. W jej opinii, regulacje nie powinny być wprowadzane w trakcie roku szkolnego.

Uczennica odrabiająca pracę domową Fot. PAP/Adam Warżawa
Uczennica odrabiająca pracę domową Fot. PAP/Adam Warżawa

Pod koniec stycznia do konsultacji publicznych trafił projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji dotyczący niezadawania prac domowych uczniom klas I-III szkół podstawowych i braku obowiązku wykonywania prac domowych przez uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych. W połowie stycznia premier Donald Tusk ogłosił, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady dot. prac domowych. O komentarz do rozporządzenia PAP poprosiła prof. Małgorzatę Żytko z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego.

W opinii ekspertki, wprowadzanie określonych zmian, szybkich uregulowań prawnych wymaga "głębszego przemyślenia, odwołania się do analiz badawczych". Podkreśliła, że edukacja to "struktura powiązanych ze sobą elementów, a wyjmowanie jednej cegły z tej budowli, która w polskiej rzeczywistości chwieje się w posadach, jest ryzykowne i wymaga powiązania z innymi zmianami, które będą konieczne w krótszej i dłuższej perspektywie czasowej". Zatem, jak zaznaczyła, brakuje "wyartykułowania projektu czy kierunków zasadniczych zmian, stąd trudno jest odnosić się do tej fragmentarycznej propozycji".

Więcej

Uczennica w domu Fot. PAP/Adam Warżawa
Uczennica w domu Fot. PAP/Adam Warżawa

Polska ma zlikwidować prace domowe w podstawówkach. A jak jest na świecie?

Prof. Żytko wskazała też, że według potocznego przekonania, "im więcej dzieci pracują w domu, tym lepsze osiągają wyniki w nauce". Tymczasem - jak zauważyła - przeczą temu wyniki badań OECD PISA 2015, 2022. "Uczniowie, którzy spędzają dużo czasu na odrabianiu prac domowych i dodatkowych lekcjach nie osiągają wyższych wyników w badanych kategoriach umiejętności - językowych czy matematycznych - a czasem jest to związek negatywny" - zaznaczyła. "W badaniach TIMSS 2019 umiejętności matematycznych i przyrodniczych uczniów IV klasy szkoły podstawowej, w polskiej części stwierdzono, że częstotliwość zadawania prac domowych i czas spędzany na ich odrabianiu nie mają wyraźnego związku z osiągnięciami uczniów" - dodała.

W badaniach podkreśla się - jak zauważyła prof. Żytko - że praca domowa może mieć związek nie tylko osiągnięciami edukacyjnymi uczniów, ale rozwijaniem takich cech jak samodzielność, organizacja czasu, budowanie pewności siebie, poczucia sprawstwa, systematyczności działania czy sumienności.

W opinii ekspertki, podejmowanie decyzji na temat likwidacji lub ograniczenia prac domowych na szczeblu centralnym wymaga "refleksji na podstawie danych z badań, a także zweryfikowania regulacji prawnych z tym związanych w innych krajach Europy". Dodała, że - jak wynika z dotychczasowych analiz - prace domowe występują w wielu krajach, ale ogranicza się czas, jaki uczeń może na nie poświęcać. "W Polsce liczba godzin na odrabianie prac, wynosząca średnio 7 godzin (tygodniowo - PAP) w porównaniu ze średnią OECD - 5 godzin, jest dość duża" - wskazała.

Prof. Żytko zaznaczyła, że z badań wynika, iż pozytywny walor mają m.in. te prace, które są twórcze, stanowią wyzwanie, które można wykonać samodzielnie lub we współpracy w grupie, a także te, które nie są też zbyt często zadawane, tzn. raz w tygodniu, a uczeń otrzymuje informację zwrotną. Ich znaczenie - jak podkreśliła - jest tym wyższe, im starsi są uczniowie. "W przypadku młodszych klas, takie prace nie są zadawane lub zajmują maksymalnie 10 minut" - dodała.

Więcej

Uczennica odrabia pracę domową Fot. PAP/Andrzej Lange
Uczennica odrabia pracę domową Fot. PAP/Andrzej Lange

Co sądzą Polacy o likwidacji prac domowych? Wynik może zaskoczyć

Według prof. Żytko, rozporządzenie przygotowane przez MEN "nie powinno być wyrwane z kontekstu, ale łączyć się ze zmianami, które będą wprowadzane w podstawie programowej". Dlatego, jak zaznaczyła, najpierw powinniśmy poznać "chociaż zarys koncepcji planowanych zmian w edukacji", wiążących się z innym niż dotychczas myśleniem o szkole i miejscu edukacji, pozycji nauczycieli, wartości relacji społecznych podmiotów skupionych wokół edukacji.

"Skoro jednym z postulatów resortu edukacji jest demokratyzacja pracy szkoły, demokratyzacja relacji między głównymi podmiotami w nią zaangażowanymi: nauczycielami, rodzicami, uczniami, samorządem lokalnym, tworzenie autonomii działania, to rozpoczynanie od centralnego regulowania pracy nauczyciela wprowadzaniem rozporządzenia, nie jest dobrym rozwiązaniem" - podkreśliła.

Ekspertka zaznaczyła, że "skoro resortowi zależało na realizacji tego postulatu, to można było to rozwiązać w formie wytycznych", a "prace domowe i sposób ich wykorzystania powinien stać się przedmiotem dyskusji i regulacji wewnątrzszkolnych". "Rozporządzenie zawiera takie sformułowania, jak praca domowa pisemna i praca domowa praktyczna - dopowiada się w wyjaśnieniach: manualna - które nie są czytelne, budzą kontrowersje, wątpliwości, różne interpretacje. A to jest dowód na to, jak nieefektywne jest tak głębokie ingerowanie w praktykę pracy nauczyciela" - przekazała PAP.

Ekspertka podkreśliła również, że "regulacje nie powinny być wprowadzane w trakcie roku szkolnego, w kwietniu, a więc już pod koniec edukacji" i w związku z tym zachęciła "do zmiany tej decyzji i wprowadzenia tych zmian od września, wraz ze zmianami w podstawie programowej". Podkreśliła też, że ważne jest połączenie tych działań ze wspomnianymi przez resort pracami nad podstawą programową. Jak wskazała, nie chodzi tylko o "odchudzenie" podstawy, ale zmiany poważniejsze, wymagające czasu.

Według prof. Żytko, prace domowe w przypadku klas I-III mogą być zniesione. Na tym poziomie - jak dodała - większość aktywności powinna być podejmowana w szkole.

"Warto pozostawić nauczycielowi do uznania i uzgodnienia z dziećmi, jakie zadania w czasie wolnym mogą rozwijać ich zainteresowania. Konieczna jest też tutaj zmiana nastawienia w myśleniu o edukacji, w szczególności, gdy pracuje się z podręcznikami, zeszytami ćwiczeń i jest się nastawionym na realizację podręcznika, a nie rozwój dzieci, czego oczekują też rodzice" - zaznaczyła.

Podkreśliła, że w klasach starszych wprowadza się nieobowiązkowe prace domowe, brak ich oceniania, ale ma być informacja zwrotna, co "wydaje się być oczywiste". Ocena w postaci wymiany informacji, rozmowy z nauczycielem - zdaniem ekspertki - jest niezbędnym elementem procesu uczenia się, przejmowania stopniowo przez dzieci odpowiedzialności za proces uczenia się. "To element oceniania kształtującego, które jest obecne w części polskich szkół. Warto wymieniać się doświadczeniami" - dodała.

Prof. Żytko zauważyła, że "pozytywny efekt, jaki uzyskano, to niewątpliwie wywołanie dyskusji medialnej, w której zaczynamy się posługiwać także rzeczowymi argumentami - zwrócenie uwagi na ten problem, odwoływanie się chociaż w części do argumentów merytorycznych a nie emocjonalnych". (PAP)

Autorka: Paulina Kurek

kno/

Zobacz także

  • Praca domowa (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/Xoan Rey
    Praca domowa (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/Xoan Rey
    Specjalnie dla PAP

    Dyrektor IBE: ws. prac domowych eksperci nie są zgodni

  • Minister edukacji Barbara Nowacka, fot. PAP/Piotr Nowak
    Minister edukacji Barbara Nowacka, fot. PAP/Piotr Nowak

    Nowacka o raporcie dot. prac domowych: pozytywny efekt zmian, młodzież ma więcej czasu

  • Prace domowe. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Lange
    Prace domowe. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Andrzej Lange

    Nowacka o pracach domowych: wyniki ewaluacji w październiku

  • Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka. Fot. PAP/Piotr Matusewicz
    Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka. Fot. PAP/Piotr Matusewicz

    Nowacka wymownie o pracach domowych: na pewno nie wróci stan wariactwa

Serwisy ogólnodostępne PAP