Francuska prasa: koniec misji Lecornu to nie koniec kryzysu
Dziennik „Le Monde” ocenia, że obecny kryzys polityczny we Francji nie jest rozwiązany, choć oddala się na razie perspektywa rozwiązania parlamentu. Dziennik ekonomiczny „Les Echos” przypomina, że ewentualne zawieszenie reformy emerytalnej - warunek porozumienia z lewicą - to koszt dla gospodarki.
„Le Monde” podkreśla, że po negojacjach z partiami politycznymi ustępujący premier Sebastien Lecornu nie poinformował o końcu kryzysu politycznego. Komentując jego słowa o „bardzo względnej większości” partii, które gotowe są zgodzić się w sprawie wspólnego budżetu, dziennik ocenia, że premier nie przyznał wprost, iż nie udało mu się uzyskać porozumienia z socjalistami w tej sprawie, ani tego, że nie zagłosują oni za wotum nieufności wobec przyszłego rządu.
„(Prezydent) Emmanuel Macron ponownie staje w obliczu podjęcia odpowiedzialności (...). Choć prezydent zyskał na czasie, to nie wydaje się, by przez ostatnie 48 godzin dyskusje posunęły się naprzód nawet o milimetr” - twierdzi „Le Monde”.
Probloematyczna reforma emerytalna
Dziennik omawia hipotetyczne spełnienie żądań socjalistów w zamian za poparcie rządu, czyli zawieszenie reformy emerytalnej i zaznacza, że Lecornu na spotkaniu z nimi w środę „nie zobowiązał się do niczego”. Socjaliści chcą „przede wszystkim - rządzić” (tj. by powierzono im urząd premiera - PAP), ale socjalistyczny premier na kilka miesięcy przed wyborami lokalnymi byłby „zatrutym owocem” (pozostając z opozycji PS może liczyć na lepszy wynik w wyborach lokalnych - PAP) - podkreśla „Le Monde”. Zdaniem dziennika „idealnym rozwiązaniem” byłoby, aby w oparciu o zawieszenie reformy emerytalnej socjaliści zgodzili się, że nie będą głosować przeciwko przyszłemu rządowi.
„Les Echos” ocenia, że dla Lecornu „nie ma innego wyjścia”, jak tylko zabieganie o poparcie na lewicy, a ta żąda zrewidowania reformy emerytalnej z 2023 roku, podnoszącej wiek emerytalny do 64 lat.
Dziennik ostrzega, „że stawka jest nie tylko finansowa, lecz gospodarcza”. Koszt dla budżetu obniżenia wieku emerytalnego do 63 lat byłby - według „Les Echos” - słaby w latach 2026-2027, ale skutki byłyby znaczne w perspektywie dekady. „Należałoby znaleźć ogromne kwoty gdzie indziej” i kwestia wieku emerytalnego pojawi się ponownie - ocenia „Les Echos”, którego zdaniem „odroczenie problemu nie wystarczy do jego rozwiązania”.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/ know/