Dyrektorka Festiwalu Nauki w Warszawie: umożliwiamy zadawanie pytań
Festiwal Nauki w Warszawie został laureatem Nagrody Głównej w konkursie Popularyzator Nauki. Jego dyrektorka dr Zuzanna Toeplitz podkreśliła w Studiu PAP, że jednym z głównych celów przedsięwzięcia jest umożliwianie uczestnikom zadawania pytań, np. po co się coś bada albo co z tych badań wynika.
Uhonorowany Nagrodą Główną w tegorocznej, XXI edycji konkursu Popularyzator Nauki, Festiwal Nauki w Warszawie to najstarsze tego typu wydarzenie w Polsce, które teraz szykuje się do 30. edycji.
Dyrektorka Festiwalu Nauki w Warszawie dr Zuzanna Toeplitz wyjaśniła w poniedziałek w Studiu PAP, że jest to impreza, w której naukowcy z Warszawy – badacze z różnych instytucji, przede wszystkim z uczelni warszawskich, ale i z instytutów badawczych, instytutów PAN, także muzeów i stowarzyszeń naukowych – zapraszają ludzi do swoich laboratoriów, „żeby zapoznali się z tym, co oni robią” oraz aby im pokazać, czym się zajmują i umożliwić uczestnikom zadawanie pytań nawet na najprostsze pytania: po co się coś bada, czy z tego coś wynika albo czy w jakiś sposób pozwala nam to zrozumieć świat.
Naukowcy chcą „ułatwić rozumienie świata”
Dodała, że organizatorzy robią to, aby uczestnikom „ułatwić rozumienie świata”. – Zrozumienie świata powoduje, że się mniej go boimy, że mniej jest rzeczy niejasnych, że bardziej jesteśmy przygotowani na to, co się może wydarzyć – podkreśliła.
Dyrektorka przyznała, że czasem trudno przewidzieć, jakim tematem uczestnicy będą zainteresowani. – Czasem nam się wydaje, że coś jest fascynujące, a potem się okazuje, że wcale tak dużo chętnych na sali nie było. Takim tematem, który chyba zawsze miał osoby zainteresowane jest astronomia, zawsze były pełne sale; ale się zmieniało – socjologia, psychologia była kiedyś, teraz fizyka, matematyka, ale też historia wróciła – wymieniała Zuzanna Toeplitz.
Opowiadała też, że kiedy w czasie pandemii festiwale nauki – również ten w Warszawie – wprowadziły możliwość uczestnictwa online, po jej zakończeniu publiczność „troszkę się rozleniwiła”; i jak wcześniej na wydarzenie przyszło 300 osób, to teraz na sali jest 150, a reszta ogląda z domu.
Zuzanna Toeplitz podkreśliła też, że wszystkie festiwale nauki mają tę samą ideę – „pokazać, że nauka jest potrzebna”.
Naszym pierwszym hasłem, powtarzanym przez wiele lat, było: brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję; i nic się nie zmieniło.
Wskazała też na rozróżnienie dwóch pojęć: upowszechniania nauki i jej popularyzacji. W popularyzacji – jak mówiła – chodzi o przedstawianie nauki w taki sposób, aby odbiorca zrozumiał, o co chodzi. – Natomiast upowszechnianie chyba jest czymś głębszym, to znaczy (…) my staramy się pokazać, że można zawsze zadawać pytania, można kwestionować odpowiedzi, można doszukiwać się drugiego dna w różnych pomysłach, które mają naukowcy, czyli to takie wciąganie ludzi w sferę nauki. (…) To jest budzenie głębszego zainteresowania się jakąś dziedziną. To jest pokazanie, że nauka czy dziedziny nauki są wszędzie – mówiła.
30 lat festiwalu
Dyrektorka pytana, czy na przyszłoroczną – 30. jubileuszową edycję – planują coś specjalnego, potwierdzała mówiąc, że ma to być „wyjątkowy festiwal”. Jednym z pomysłów, które podała, jest pokaz filmów o naukowcach.
Konkurs Popularyzator Nauki jest organizowany przez serwis Nauka w Polsce, wydawany przez Fundację Polskiej Agencji Prasowej. Gala wręczenia nagród odbyła się 12 grudnia.
Nagrodę Główną zespołowi organizującemu Festiwal Nauki w Warszawie przyznano „za pionierskie działania na rzecz popularyzacji nauki, które zyskały potężny zasięg. Za stworzenie niemal 30 lat temu nowej możliwości obcowania z nauką na dużą skalę, poznawania jej metod i dorobku, pogłębiania wiedzy. I za konsekwentne trzymanie poziomu w kolejnych latach”.
Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)
akp/ bar/ know/