Hania Rani: każda muzyka, która dziś powstaje, jest świadkiem historii
Pianistka, kompozytorka i wokalistka Hania Rani powiedziała w Studiu PAP, że każda muzyka, która dziś powstaje, jest świadkiem historii. Jak dodała, chciała wpuścić tę punkową energię także do świata muzyki symfonicznej. Jej album „Non Fiction – Piano Concerto In Four Movements” właśnie ma swoją premierę.
Album „Non Fiction – A Piano Concerto in Four Movements” jest refleksją nad okrucieństwem wojny, m.in. w Ukrainie i Gazie. Artystka zestawia w nim formę koncertu fortepianowego z muzyką współczesną i improwizacją.
Hania Rani na pytanie PAP, czy muzyka może być formą reportażu i dokumentu, powiedziała, że każda muzyka, która dzisiaj powstaje, jest świadkiem historii. - Szczególnie widać to w muzyce popularnej, hiphopowej, punkowej, rockowej - ona komentuje rzeczywistość. Czasami brakuje mi takiego głosu również w muzyce klasycznej – zaznaczyła.
Zwróciła uwagę, że zajmuje się muzyką mało klasyczną, a koncert z jej najnowszej płyty jest pierwszym w takim stopniu symfonicznym dziełem. - Interesowała mnie właśnie ta punkowa energia, która ma moc obserwowania i komentowania rzeczywistości. Chciałam wpuścić ją nieco do świata muzyki symfonicznej – wyjaśniła. - Mam nadzieję, że mi się udało – dodała.
Artystka płytę traktuje jak zaproszenie do dyskusji i rozmowy. – To także obraz moich osobistych fascynacji, bolączek czy zainteresowań – podkreśliła.
Przypomniała, że utwór powstał na zamówienie Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”. – Początkiem tej kompozycji była Josima Feldschuh (nastoletnia pianistka i kompozytorka, która podczas wojny wraz z rodziną musiała zamieszkać w getcie warszawskim – PAP). Stała się dla mnie soczewką, przez którą mogłam spojrzeć na konflikty, które rozgrywają się współcześnie w Ukrainie, Palestynie, Sudanie i jeszcze w innych miejscach na świecie – powiedziała.
Interesowało ją to, jak obserwujemy dziś te konflikty. – Znamy je nie tylko z relacji mediów. Widzimy je także z pierwszego źródła, na ekranach naszych telefonów – zaznaczyła. I zaczęła się zastanawiać właśnie nad bliskością tego okrucieństwa. – Co to z nami robi, czy zmienia naszą perspektywę i umiejętność empatyzowania z tymi wydarzeniami, czy wręcz przeciwnie - stajemy się coraz bardziej bezsilni? – pytała.
Album został nagrany w londyńskim studiu Abbey Road wraz z 45-osobową orkiestrą Manchester Collective pod batutą Hugh Tieppo-Brunta. Wzięli w nim udział także muzycy eksperymentalni: saksofonista Jack Wyllie (m.in. Portico Quartet) i perkusistka Valentina Magaletti (Moin, Vanishing Twin). Wydawcą płyty jest Decca US, dystrybutorem Universal Music Polska.
Hania Rani to wielokrotnie nagradzana kompozytorka i pianistka, która tworzy pomiędzy światami muzyki klasycznej i eksperymentalnej. Ukończyła szkoły muzyczne w Warszawie i Berlinie, gdzie otworzyła się na muzykę elektroniczną. Jej katalog zawiera wydania solowe („Esja”, „Home”, „Ghosts”), duety z Dobrawą Czocher („Biała flaga”, „Inner Symphonies”), muzykę filmową („xABo”, „On Giacometti”), muzykę do spektakli teatralnych, instalacje dźwiękowe. Skomponowała muzykę do filmu Joachima Triera „Sentimental Value”, który zdobył Grand Prix w Cannes w 2025 r. Materiał z najnowszej płyty artystki będzie prezentowany m.in. podczas koncertów w londyńskim Barbican Centre zaplanowanych na 25 i 26 listopada.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ dki/ know/