Hiszpańskie owce walczą z pożarami, a raz do roku paradują przez centrum Madrytu [NASZE WIDEO]
Ponad 1000 owiec i 200 kóz przeszło w niedzielę centralnymi ulicami Madrytu w ramach corocznego festiwalu transhumancji, pierwotnej formy pasterstwa. Wydarzenie, które co roku przyciąga tysiące mieszkańców stolicy Hiszpanii i turystów z całego świata, promuje m.in. rolę zwierząt pasterskich w zapobieganiu pożarom.
Casa de Campo, największy park w Madrycie i jeden z największych w Europie, już od piątku gościł zwierzęta, które w niedzielę przed południem wyruszyły w kierunku słynnego placu Puerta del Sol, reprezentacyjnej ulicy Gran Via i fontanny poświęconej bogini Kybele.
Setki osób zgromadziło się przy stacji metra Sol już około dwie godziny przed spodziewanym przybyciem owiec.
– Całe życie mieszkam w Madrycie, ale na tym wydarzeniu jestem po raz pierwszy – przyznał Pedro, który razem z przyjaciółmi ustawił się przy drodze niedaleko Puerta del Sol. – Nie jest tak, że każdy mieszkaniec stolicy obowiązkowo widział przemarsz – dodał z uśmiechem.
– Nie przychodzimy co roku, ale teraz chcieliśmy pokazać zwierzęta naszemu wnukowi – dodało z kolei starsze małżeństwo, które mieszka niedaleko centrum miasta.
Festiwal transhumancji, związany z sezonowym przemieszczaniem się stad i przypominający polski redyk, odbywa się każdego roku w Madrycie od 30 lat. Wyjątkiem był 2024 r., kiedy wydarzenie zostało odwołane z powodu wykrycia w Hiszpanii ognisk choroby niebieskiego języka.
Podczas tradycyjnego przemarszu przedstawiciel władz miejskich otrzymuje tradycyjną zapłatę 50 maravedis – średniowiecznych monet – na mocy prawa z 1418 roku za użytkowanie dróg przez pasterzy przepędzających bydło.
Choć podobne wydarzenia odbywają się również w innych regionach – m.in. w Kastylii i Leonie, gdzie są silne tradycje pasterskie – to właśnie przemarsz w Madrycie zyskał międzynarodowy rozgłos, przyciągając zarówno mieszkańców miasta, jak i tysiące turystów.
– Przyszłyśmy bardzo wcześniej, ale mamy chyba najlepsze miejsce do obserwacji – powiedziały Dorothy z Filipin i Caroline z Australii, które mieszkają w Madrycie i poznały się w szkole języka hiszpańskiego. Słyszały wcześniej o festiwalu, aż w końcu zdecydowały się zobaczyć owce na własne oczy.
Ich punkt obserwacyjny znajdował się przed ikonicznym budynkiem Metropolis, jednym z najbardziej rozpoznawalnych w Hiszpanii. To właśnie fotografie robione z tego miejsca reklamują październikowe wydarzenie m.in. na turystycznych stronach internetowych.
„Owce, kozy i kultura ludowa w sercu miasta” – w ten sposób na wydarzenie zapraszała Fundacja Transhumancja i Natura, która razem z władzami stolicy Hiszpanii współorganizuje co roku jesienny przemarsz. Zwierzętom towarzyszyły tradycyjne pieśni i tańce zespołów w strojach regionalnych.
Wydarzenie w stolicy Hiszpanii ma m.in. zwrócić uwagę na znaczenie zwierząt hodowlanych i ich wypasu w ochronie bioróżnorodności, produkcji zdrowej żywności, zapobieganiu zmianom klimatu oraz przeciwdziałaniu pożarom.
Kwestia zapobieganiu pożarom ponownie powróciła w tym roku do hiszpańskiej debaty publicznej, gdy w sierpniu żywioł strawił setki tysięcy hektarów w różnych częściach Hiszpanii oraz w sąsiedniej Portugalii.
Rząd w Madrycie zapowiedział narodowy pakt przeciwko konsekwencjom zmian klimatycznych, które coraz częściej oddziałują na Hiszpanię. W październiku 2024 r. gwałtowna powódź w Walencji zabiła ponad 220 osób.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ ap/ mro/ grg/