O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Holandia coraz bardziej krytyczna wobec polityki Izraela

W Holandii, kraju przez dekady uważanym za jednego z głównych sojuszników Izraela w Europie, następuje zmiana nastawienia opinii publicznej. Kolejne sondaże pokazują, że coraz więcej obywateli nie tylko dystansuje się od polityki izraelskiego rządu, ale wręcz uważa jego działania w Strefie Gazy za nieproporcjonalne i zbrodnicze.

Zniszczenia w Strefie Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Zniszczenia w Strefie Gazy. Fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Zmienia się również ton debaty parlamentarnej, a presja społeczna wymusza bardziej stanowcze stanowisko władz w Hadze wobec Jerozolimy.

Jeszcze kilka lat temu politycy głównego nurtu mówili o "bezwarunkowym poparciu" dla Izraela. Dziś takie słowa coraz częściej spotykają się z krytyką - nie tylko ze strony lewicy, jak SP (Partia Socjalistyczna), PvdD (Partia na rzecz Zwierząt), czy GL-PvdA (Zielona Lewica-Partia Pracy), ale również ze środowisk centrowych i konserwatywnych. Badanie przeprowadzone przez Ipsos I&O w kwietniu 2025 r. wykazało, że tylko 15 proc. Holendrów popiera obecne stanowisko rządu wobec Izraela, natomiast aż 27 proc. jest mu zdecydowanie przeciwnych. Od października 2023 r. to poparcie spadło o połowę.

Jeszcze bardziej wymowny jest fakt, że - według badania zleconego przez Amnesty International, PAX i inne organizacje pozarządowe - aż 48 proc. obywateli uważa, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Strefie Gazy. Słowo "genocide" (ang. ludobójstwo), jeszcze niedawno traktowane jako radykalne, pojawia się dziś regularnie w debatach publicznych i mediach głównego nurtu.

W odpowiedzi na te dane rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych oświadczyła, że Holandia "nie postrzega obecnie sytuacji w Strefie Gazy jako ludobójstwa", ale nie wyklucza dalszych analiz i możliwego poparcia dla międzynarodowych dochodzeń, np. pod auspicjami Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK).

Zmieniające się nastroje społeczne widać również w sondażach opinii dotyczących samego państwa izraelskiego. Z badania Pew Research wynika, że aż 78 proc. Holendrów ma negatywny stosunek do Izraela, co czyni Holandię najbardziej krytycznym wobec tego państwa krajem w całej Europie. Dla porównania, w Niemczech i Wielkiej Brytanii negatywne nastawienie deklaruje odpowiednio 64 proc. i 61 proc. respondentów.

To wszystko sprawia, że holenderskie społeczeństwo coraz częściej domaga się od swojego rządu zdecydowanego stanowiska. W sondażu EenVandaag aż 62 proc. ankietowanych opowiedziało się za bardziej krytycznym podejściem do polityki Izraela, nawet jeśli miałoby to oznaczać zawieszenie współpracy gospodarczej czy wojskowej z tym państwem.

Zmiana nastrojów społecznych przekłada się również na debatę parlamentarną. Coraz więcej partii naciska na rząd, by przyjął ostrzejsze stanowisko wobec Izraela. Poseł centroprawicowego CDA (Chrześcijański Apel Demokratyczny) Derk Boswijk wezwał ostatnio władze do natychmiastowego zawieszenia unijnego układu stowarzyszeniowego z Izraelem, argumentując, że "prawo do samoobrony nie jest nieograniczone, a działania Izraela są długofalowo kontrproduktywne".

Z kolei w badaniu RTL Nieuwspanel 66 proc. respondentów wyraziło przekonanie, że rząd powinien bardziej zdecydowanie reagować na łamanie praw człowieka przez Izrael. Co więcej, nawet wyborcy prawicowej Partii na rzecz Wolności (PVV) są w tej kwestii podzieleni - 47 proc. z nich chce, by gabinet wyraźniej krytykował działania izraelskiej armii.

Minister spraw zagranicznych Caspar Veldkamp, powołując się na możliwe naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego, zapowiedział, że Holandia poprze ewentualne zawieszenie porozumienia stowarzyszeniowego między UE a Izraelem. Tym samym po raz pierwszy od lat holenderska dyplomacja otwarcie kwestionuje dotychczasową linię wspierania Izraela w niemal każdej sytuacji.

Wraz ze spadkiem społecznego poparcia dla Izraela rośnie też przychylność dla konkretnych działań — sankcji gospodarczych i zakończenia współpracy militarnej z Jerozolimą. Według danych zebranych przez Amnesty International i jej partnerów, aż 51 proc. Holendrów chce całkowitego zakazu kontaktów handlowych z izraelskimi osiedlami na terenach okupowanych. 43 proc. respondentów uważa, że Holandia powinna nałożyć sankcje ekonomiczne na Izrael, jeśli ten nie zaprzestanie budowy i rozbudowy nielegalnych osiedli.

Zmniejsza się również przyzwolenie społeczne na współpracę wojskową z Izraelem. 50 proc. respondentów chce zakończenia eksportu broni do Izraela, a 46 proc. - rezygnacji z importu izraelskiego uzbrojenia. Przeciwnego zdania jest zaledwie 14 proc. badanych. Dodatkowo, 54 proc. obywateli uważa, że izraelscy wojskowi odwiedzający Holandię powinni być poddawani obowiązkowej weryfikacji pod kątem możliwych zbrodni wojennych.

Tego rodzaju postulaty, choć jeszcze niedawno były marginalne, dziś zaczynają trafiać do głównego nurtu polityki. Przykładowo, w parlamencie trwają prace nad rezolucją wzywającą do wstrzymania wszystkich kontaktów handlowych z firmami powiązanymi z nielegalnymi osiedlami izraelskimi na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu.

Holenderska zmiana podejścia wpisuje się w szerszy europejski trend. W wielu państwach UE rośnie presja opinii publicznej na władze, by podjęły działania wobec Izraela. W Niemczech i Hiszpanii organizowane są protesty, których uczestnicy domagają się sankcji, a w Belgii władze Regionu Stołecznego Brukseli oficjalnie uznały izraelskie działania w Strefie Gazy za możliwą zbrodnię wojenną.

Holandia, która przez dekady była uznawana za "przyjaciela Izraela" w Europie, znajduje się obecnie na rozdrożu. Coraz więcej holenderskich polityków podkreśla konieczność spójności w polityce zagranicznej Hagi - jeśli Holandia żąda odpowiedzialności od Rosji za zbrodnie wojenne w Ukrainie, musi też stosować te same kryteria wobec innych państw.

Zmiana nastrojów społecznych i politycznych w Holandii może wpłynąć nie tylko na relacje Hagi z Jerozolimą, ale również na stosunki transatlantyckie. Stany Zjednoczone pozostają głównym sojusznikiem Izraela, a holenderskie odejście od bezwarunkowego poparcia dla tego kraju może zostać odebrane w Waszyngtonie jako osłabienie wspólnego frontu. Z drugiej strony, dyplomaci holenderscy argumentują, że stanowisko oparte na prawie międzynarodowym i prawach człowieka ma większą szansę na długofalowe poparcie w Europie.

Zmiany w podejściu Hagi były kością niezgody w poprzednim rządzie premiera Dicka Schoofa. Politycy PVV, a szczególnie lider tej partii Geert Wilders krytykowali ministra spraw zagranicznych za "zdradę wartości Zachodu" i "populistyczne uleganie opinii publicznej". Jednocześnie, jak wynika z badania EenVandaag, aż 31 proc. wyborców PVV opowiada się za bardziej krytycznym stanowiskiem wobec Izraela. Te dane świadczą o rosnącym rozłamie między ideologią partii a ich elektoratem.

Podczas debaty po dymisji rządu lider skrajnie prawicowego Forum dla Demokracji (FvD), Thierry Baudet, zarzucił Geertowi Wildersowi, że wyjście z koalicji nie miało w rzeczywistości związku z nieprzyjęciem dziesięciopunktowego planu reformy prawa azylowego. Jego zdaniem wyjście PVV z koalicji jest spowodowane tym, że rząd Holandii staje się coraz bardziej krytyczny względem polityki Izraela wobec Palestyńczyków w Strefie Gazy.

Opozycję wobec proizraelskiej polityki rządu wzmocniły też organizacje pozarządowe i środowiska aktywistyczne. Amnesty International, PAX, The Rights Forum i Save the Children od miesięcy prowadzą kampanie informacyjne, konferencje prasowe i publiczne protesty. W maju 2025 r. zorganizowano ogólnokrajową akcję "Czerwona Linia" w Hadze, w której wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób (według organizatorów - nawet 100 tys.), domagając się wyznaczenia "jasnej granicy" we wsparciu dla państwa łamiącego prawo międzynarodowe. Była to największa manifestacja w kraju od 20 lat.

Według aktywistów rząd nie może dłużej ignorować faktu, że poparcie społeczne dla Izraela znacząco spadło. "Holandia nie może zasłaniać się neutralnością, jeśli deklaruje przestrzeganie prawa międzynarodowego. Milczenie oznacza współudział" - mówiła podczas demonstracji Rolien Sasse z PAX.

Przez dziesięciolecia Holandia uchodziła za kraj wierny tradycji solidarności z Izraelem - zarówno z powodów historycznych, jak i geopolitycznych. Dziś jednak sytuacja ulega przewartościowaniu. Społeczeństwo domaga się jasnego stanowiska, rząd jest zmuszony dostosowywać się do nowej rzeczywistości, a opinia publiczna coraz częściej żąda, by prawa człowieka nie były przedmiotem selektywnej interpretacji.

Z Amstelveen Patryk Kulpok (PAP)

pmk/ szm/ lm/ ep/

Zobacz także

  • Lotnisko w Eindhoven, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ANP
    Lotnisko w Eindhoven, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ANP

    Wznowiono ruch na holenderskim lotnisku zawieszony po pojawieniu się dronów

  • Stadion Narodowy w Warszawie Fot. PAP/Leszek Szymański
    Stadion Narodowy w Warszawie Fot. PAP/Leszek Szymański

    Dziś mecz Polska–Holandia. Będą zmiany w organizacji ruchu

  • Holenderscy piłkarze. Fot. PAP/EPA/	OLAF KRAAK
    Holenderscy piłkarze. Fot. PAP/EPA/ OLAF KRAAK

    El. MŚ 2026. Holandia osłabiona przed meczem z Polską. Kogo zabraknie?

  • Holandia, Amsterdam. Fot. Noppasinw/Adobe Stock
    Holandia, Amsterdam. Fot. Noppasinw/Adobe Stock

    Holandia okrzyknięta najbezpieczniejszym krajem do odwiedzenia w 2026 roku

Serwisy ogólnodostępne PAP