Kolejnym odtwórcą roli Jamesa Bonda będzie nieznany aktor w okolicach 30-tki?
Tego, kto przejmie rolę Jamesa Bonda po Danielu Craigu, nie dowiemy się przynajmniej do zakończenia zdjęć do filmu „Diuna: Część Trzecia” reżyserowanego przez Denisa Villeneuve’a. Kanadyjczyk, który nakręci kolejny film o agencie 007, właśnie wtedy rozpocznie castingi do pożądanej roli. Spekuluje się, że 99,99 proc. nazwisk wymienianych w kontekście występu w nowym Bondzie nie ma szans na angaż, bo poszukiwany jest ktoś młody i nieznany.
Garścią nowych wiadomości dotyczących Jamesa Bonda w 26. filmie o przygodach tego agenta podzielił się portal Deadline. Z informacji przez niego zdobytych wynika, że castingi ruszą po zakończeniu zdjęć do filmu „Diuna: Część Trzecia”. Poszukiwany będzie młody, nieznany szerszej publiczności Brytyjczyk w wieku 20-30 lat.
Taka charakterystyka skreśla z listy kandydatów amerykańskich aktorów, którzy oceniani byli jako potencjalni uczestnicy tego tym prestiżowego wyścigu. Mowa o gwiazdach takich jak Timothee Chalamet, Glen Powell, Austin Butler czy Jacob Elordi. Dyskwalifikuje ich nie tylko narodowość, ale przede wszystkim fakt, że źródła, na które powołuje się Deadline przekonują, że poszukiwany jest „nieznany” aktor o „świeżej twarzy”. To ponownie rozwiewa spekulacje, że Bond mógłby być kobietą. Takiej ewentualności zaprzeczyli już wcześniej nowi producenci serii David Heyman i Amy Pascal.
Poszukiwany aktor w okolicach 30-tki
Wiek poszukiwanego kandydata odsiewa z listy zainteresowanych również takich aktorów jak 47-letni Tom Hardy, 53-letni Idris Elba czy 42-letni Henry Cavill. Podobnie Aarona Taylora-Johnsona i Jacka Lowdena, którzy w 2027 roku, gdy planowany jest początek zdjęć do 26. filmu o Bondzie, będą mieli po 37 lat.
„Kimkolwiek będzie aktor grający Bonda, musi wyglądać na kogoś takiego, kto potrafiłby zabić cię gołymi rękami. Od momentu, gdy go zobaczysz, musi to być oczywiste” – opisuje poszukiwany typ mężczyzny anonimowe źródło zbliżone do produkcji. Właśnie tacy aktorzy bliscy są sercu Stevena Knighta, który pisze scenariusz kolejnego filmu o agencie 007. Nie wiadomo, jaka będzie fabuła nowej części serii. Niewykluczone, że opowie o młodych latach Bonda, zanim dołączył do agencji wywiadowczej MI6. Jasne jest natomiast, że nie będzie to produkcja opowiadająca o wydarzeniach po zakończeniu na razie ostatniego filmu o Bondzie: „Nie czas umierać”.
Choć proces castingowy jeszcze się nie rozpoczął, producenci już zostali zasypani nagraniami chętnych wcielić się w rolę Bonda. „Wysłały je wszystkie nazwiska, o których słyszeliście oraz te, których nie słyszeliście nigdy. Zostaliśmy nimi zalani. Castingi się jednak jeszcze nie rozpoczęły i nie rozpoczną do zakończenia »Diuny«” – tłumaczy pragnące pozostać anonimowym źródło. (PAP Life)
kal/moc/