Kraków i Warszawa w bitwie o frekwencję wyborczą. O co toczy się gra?
Prezydent Krakowa opublikował wideo w swoich mediach społecznościowych gdzie zachęca stolicę do rywalizacji frekwencyjnej w II turze wyborów prezydenckich. Wiceprezydent m.st. Warszawy podjęła wyzwanie. Akcja ma na celu zwiększenie frekwencji podczas II tury wyborów prezydenckich.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski opublikował wideo w mediach społecznościowych, w którym powiedział, że "Kraków rzuca wyzwanie Warszawie".
"Jeśli 1 czerwca aktualna stolica osiągnie wyższą frekwencję w wyborach, uznamy Waszą rację i 5 czerwca w Dniu Święta Krakowa cały Kraków wyjdzie na zwykły dwór, ale gdy zwycięży Kraków, cała Warszawa przyzna się do błędu i 4 czerwca w Dniu Święta Warszawy cała Warszawa wyjdzie na pole" - mówił Miszalski. Dodał również, że Warszawa może zatrzymać tytuł stolicy.
Na publikację zareagowała Renata Kaznowska - wiceprezydent m.st. Warszawy. "Panie prezydencie, wyzwanie przyjęte. Jeżeli 1 czerwca w Warszawie frekwencja będzie większa niż w Krakowie, to 5 czerwca, z okazji święta Krakowa, cały Kraków wyjdzie na dwór. Jeżeli frekwencja w Krakowie będzie wyższa niż w Warszawie to 4 czerwca, w dniu święta Warszawy, Warszawa wyjedzie na pole. A stolicy nie oddamy" - powiedziała wiceprezydent.
Rywalizują również inne miasta, jak np. Wrocław z Wałbrzychem, Pruszków z Wołominem. Do akcji dołączyły też województwa: lubuskie z opolskim, zachodnio-pomorskie z małopolskim, dolnośląskie z pomorskim.
Dodatkowo we Wrocławiu rywalizacja jest prowadzona między osiedlami.
Druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, odbędzie się 1 czerwca. (PAP)
has/ mhr/