Lars von Trier znów szokuje. Władze Ukrainy reagują na jego wpis
Znany duński reżyser Lars von Trier, który skrytykował decyzję władz Danii o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16 i wstawił się za Rosją, powinien zrozumieć, że wojna to nie kino, gdzie aktorzy odgrywają życie lub śmierć - oświadczył w środę na platformie X (d. Twitterze) sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow.
"Prosta rada dla słynnego reżysera - proszę sobie wyobrazić, że na pana miasto codziennie spada rosyjska rakieta, pańskich rodziców zabito, wnuka wywieziono do Rosji, a rosyjski szabrownik zgwałcił pana żonę i spalił wasz dom. Wówczas abstrakcja obłudnego +humanizmu+ przyjmie zupełnie inny wymiar – życia realnego, a nie fikcyjnego" - podkreślił Daniłow.
Jak dodał, "na każdego żywego rosyjskiego terrorystę przypada zabity Ukrainiec". "Wybór pomiędzy katem a ofiarą staje się tragedią, gdy artysta opowiada się po stronie kata. Ukraina nie żyje w abstrakcji, lecz w brutalnej rzeczywistości, w której Rosjanie są mordercami" - zauważył przedstawiciel władz w Kijowie.
We wtorek von Trier odniósł się w komentarzu na Instagramie do decyzji rządu Danii o przekazaniu Ukrainie 19 amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16. "Życie Rosjan również ma znaczenie" - napisał reżyser.
Lars Von Trier to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci współczesnego kina. 67-letni Duńczyk, który zasłynął jako reżyser m.in. "Przełamując fale" i "Tańcząc w ciemnościach", stał się bohaterem skandalu podczas festiwalu filmowego we francuskim Cannes w 2011 roku. Organizatorzy tego wydarzenia uznali wówczas von Triera za osobę niepożądaną po jego wypowiedziach, że "jest nazistą" i "rozumie Hitlera". (PAP)
kgr/