„Le Figaro”: relacja Trumpa i Putina jest jedną z najdziwniejszych we współczesnej dyplomacji
Relacja prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina jest jedną z najdziwniejszych we współczesnej dyplomacji – ocenił dziennik „Le Figaro”. Według dziennika Putin umie wykorzystywać próżność amerykańskiego prezydenta i jego skłonność do teorii spiskowych.
Autor artykułu zwrócił uwagę, że Trump wielokrotnie zapewniał, że utrzymuje dobre relacje z Putinem. „Putin mnie szanuje, a ja szanuję Putina” – cytował Trumpa w swojej książce „Wojna” dziennikarz Bob Woodward. Zarazem jego rosyjski odpowiednik nie był tak wylewny w opisywaniu swojej relacji z Trumpem.
„Le Figaro” podkreślił, że Trump utrzymywał prywatną relację z Putinem po opuszczeniu Białego Domu. Woodward w swojej książce ujawnił, że Trump i Putin odbyli siedem prywatnych rozmów telefonicznych między 2021 a 2024 rokiem.
Wygrywając ubiegłoroczne wybory prezydenckie, Trump wielokrotnie podkreślał, że do rosyjskiej inwazji by nie doszło, gdyby to on rządził, bo ma dobre relacje z Kremlem. Po objęciu urzędu amerykański prezydent zaapelował bezpośrednio do Putina, aby razem z nim skończył tę wojnę. Jednocześnie USA poparły wraz z Rosją w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję apelującą o zakończenie wojny, ale bez krytyki Rosji.
Zdaniem gazety sama świadomość tego, że Putin może mieć odmienne plany, wprawia Trumpa w złość, co pokazało spotkanie w gabinecie owalnym z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Wówczas ten zapytał amerykańskiego prezydenta, „co by było, gdyby Rosja jednak nie dotrzymała słowa?”, co spowodowało kłótnię z udziałem wiceprezydenta USA J.D. Vance’a.
Momentem zmiany w postrzeganiu Putina przez Trumpa miał być wpis z końca kwietnia na X, w którym prezydent USA napisał „Władimirze przestań”. „Le Figaro” zaznaczył, że brak reakcji ze strony Rosji popchnął Trumpa do wystosowania Putinowi 50-dniowego ultimatum.
Po tym, jak Trump skrócił ultimatum do 8 sierpnia, według Amerykanów strona rosyjska poprosiła o spotkanie Trumpa z Putinem. „Le Figaro” ocenił, że ten rozwój wydarzeń zdaje się po raz kolejny przywracać nadzieję Trumpowi, że rozwiązanie leży na drodze dyplomacji.(PAP)
awm/ mms/ grg/