Izraelskie samoloty ostrzelały budynek w południowej części Bejrutu
Izraelskie odrzutowce uderzyły w niedziele w południowe przedmieścia Bejrutu. Godzinę przedtem armia izraelska wydała ostrzeżenie, informując, że celuje w obiekt Hezbollahu, i wezwała okolicznych mieszkańców do ewakuacji - przekazała agencja AP.
Po uderzeniu nad okolicą wzniósł się ogromny pióropusz dymu. Nie było natychmiastowych doniesień o ofiarach. Saudyjskie media przekazały, że ostrzelany gmach nie był budynkiem mieszkalnym, ale magazynowym.
Izraelski resort obrony przekazał, że w budynku składowane były pociski precyzyjne należące do terrorystycznej organizacji Hezbollah. "Izrael nie pozwoli Hezbollahowi na rozwijanie potencjału i stwarzanie jakiegokolwiek zagrożenia" - stwierdził resort, dodając, że odpowiedzialność za zapobieganie takim zagrożeniom spoczywa na libańskim rządzie.
Przywódca libańskiej grupy Hezbollah, szejk Naim Kassem, ostrzegł niedawno, że jeśli ataki Izraela na Liban będą kontynuowane, a rząd Libanu nie podejmie działań w celu ich powstrzymania, grupa podejmie inne środki. Oświadczył również, że bojownicy Hezbollahu nie rozbroją się, dopóki izraelskie wojska pozostają w południowym Libanie, a izraelskie siły powietrzne regularnie naruszają libańską przestrzeń powietrzną.
Jak przekazał portal Jerusalem Post, powołując się na informacje od źródeł w resorcie obrony, z powodu tych ostrzeżeń niedzielny atak był posunięciem ryzykownym i został podjęty wyłącznie w obliczu znacznie poważniejszego i niecodziennego zagrożenia.
Podczas wojny Izraela z Hezbollahem izraelskie drony i myśliwce regularnie ostrzeliwały południowe, zamieszkałe głównie przez szyitów przedmieścia, gdzie Hezbollah ma szerokie wpływy i wsparcie. Izrael postrzega ten obszar, w którym dokonał skutecznych ataków na kilku czołowych przywódców Hezbollahu, jako bastion organizacji.
Zgodnie z wynegocjowanym przez USA zawieszeniem broni, które zakończyło 14-miesięczną wojnę Izraela z Hezbollahem, siły izraelskie miały wycofać się z całego terytorium Libanu do końca stycznia, podczas gdy Hezbollah miał wycofać bojowników z terenu przygranicznego.
Libańskie wojsko stopniowo rozmieszcza siły w południowym rejonie kraju, a Bejrut wezwał społeczność międzynarodową do wywarcia nacisku na Izrael, aby zaprzestał ataków i wycofał swoje siły wciąż obecne na pięciu wzgórzach na terytorium Libanu - przypomniała agencja. (PAP)
os/ mms/ ep/