Magdalena Popławska: wszystkie relacje rodzinne to nie jest prosta sprawa [WIDEO]
„Scheda” to nowy serial o skomplikowanych więzach krwi, w którym śmierć ojca i ujawnienie jego testamentu uruchamia lawinę konfliktów. Jedną z głównych ról zagrała Magdalena Popławska. - „Scheda” dotyczy głównie dziedziczenia i, powierzchownie, walki o to dziedzictwo. A w trakcie opowiadania tej historii okazuje się, że dziedziczymy cały pakiet, który jest i we krwi, i w charakterze, i we wszystkich nawykach – zauważa w rozmowie PAP Life Popławska. „Scheda” będzie dostępna na platformie HBO Max od 22 sierpnia.
Na co dzień związana z warszawskim Nowym Teatrem, znanym z ambitnego repertuaru. Ale Magdalena Popławska z powodzeniem gra też w filmach i serialach, a w ostatnim czasie praktycznie nie schodzi z planów filmowych. Niedawno mogliśmy ją oglądać w serialach: „Kiedy ślub?”, „Powrót do życia” i „Rozwodnicy”, a obecnie rozpoczęła zdjęcia do nowego filmu Piotra Domalewskiego, w którym wciela się w żonę Jacka Kuronia, Grażynę.
Nowa rola w serialu „Scheda”
Popławska często jest obsadzona w rolach silnych kobiet, pełnych wewnętrznych konfliktów, ale zarazem delikatnych i kruchych. Taka jest też Hanka Mróz, bohaterka nowego serialu „Scheda”, w którą wciela się Popławska. Hanka to silna kobieta morza, właścicielka kutrów rybackich, zaangażowana w rodzinny biznes, która twardo stąpa po ziemi. Jej lojalność po śmierci ojca zostaje wystawiona na próbę.
- W „Schedzie” jestem jedną z trójki rodzeństwa i jedyną dziewczyną. Chociaż, tak naprawdę, poprzez naszego toksycznego ojca i całą dosyć patologiczną rodzinę byłam wychowana trochę jak syn. Mam wrażenie, że momentami mam więcej męskich cech niż moi bracia – opowiada PAP Life Magdalena Popławska. Tych braci grają Grzegorz Damięcki i Bartosz Gelner.
Surowość i pęknięcia – portret HankI
Aktorka podkreśla, że ze swoją bohaterką wiele ją łączy. - Parę rzeczy mi się w niej podoba, ale to są rzeczy, które najczęściej też mi się równocześnie nie podobają. Taka jej surowość i twardość, to wymaganie od siebie i od wszystkich dużo więcej niż trzeba - to są czasem fajne cechy, a czasem bardzo niefajne. One budują charakter i równocześnie bardzo go łamią. Ta siła ma też swoje słabości. I te pęknięcia są najciekawsze – podkreśla aktorka.
Serial „Scheda” to dramat o skomplikowanych więzach krwi, w którym śmierć ojca, emerytowanego żołnierza Marynarki Wojennej, zamożnego przedsiębiorcy z Helu i ujawnienie jego zaskakującego testamentu, uruchamia lawinę rodzinnych konfliktów.
- „Scheda” dotyczy głównie dziedziczenia i powierzchownie walki o to dziedzictwo. A w trakcie opowiadania tej historii okazuje się, że właśnie dziedziczymy cały pakiet. Walczymy i z własnymi demonami, i z demonami naszymi rodzinnymi, i z całym tym pakietem, który jest i we krwi, i w charakterze, i w tych wszystkich nawykach, więc to jest bardzo szeroki temat i chyba dotyczy każdego – zauważa aktorka.
Trudne relacje sióstr
45-letnia Magdalena Popławska prywatnie jest młodszą siostrą aktorki Aleksandry Popławskiej. Przyznaje, że długo nie miały dobrych relacji. - Wszystkie relacje rodzinne to nie jest prosta sprawa. My z moją siostrą rzeczywiście miałyśmy różne momenty w naszym życiu. Bardzo szybko każda poszła w swoją stronę - uprawiałyśmy ten sam zawód, ale w innych miastach - i długo nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Za dzieciaka, wiadomo, że się prałyśmy na okrągło i były wszystkie standardowe zagrywki. Miałyśmy razem niewielki pokój. Cztery lata różnicy między nami to była przepaść, więc to było trudne dzielić się tą przestrzenią i budować tam swój świat, jakoś go chronić (…) Ale miałyśmy też dużo wspólnych zainteresowań, a teraz po prostu już jesteśmy duże i już się nie bijemy. Mamy trochę więcej dystansu i teraz po prostu już tylko się lubimy – przyznaje Magdalena.
Aktorka wielokrotnie mówiła, że przeszła terapię, która pomogła jej uporać się z wieloma traumami. Dziś, będąc dorosłą osobą, dostrzega, ile dobrych rzeczy dostała w swoim pakiecie rodzinnym. - Dziedziczymy te dobre rzeczy i te najgorsze, i musimy zdecydować, co chcemy kontynuować. Teraz mogę powiedzieć, że dużo cennych rzeczy wyniosłam w pakiecie rodzinnym. My wszystkie trzy zostałyśmy bez ojca (obie siostry Popławskie i ich matka – red.), nieustająco pracujemy nad sobą i nad relacjami, jesteśmy szczere, walczymy o siebie nawzajem i słuchamy się, chociaż to nie jest łatwe. Z perspektywy czasu zmieniają się trochę nasze charaktery i podejście, ale jesteśmy silnymi babkami i teraz już to rozumiemy, potrafimy wspierać się nawzajem. Wiadomo, na walce opiera się całe życie. Walczyłam z moją mamą, walczyłam z moją siostrą, walczę sama ze sobą. Jestem do mojej mamy bardzo podobna i nie znoszę tego, a z drugiej strony to są bardzo cenne cechy – mówi aktorka.
Na planie serialu „Scheda”
Akcja serialu „Scheda” dzieje się na Półwyspie Helskim, a wiele scen z udziałem Popławskiej zostało nakręconych na morzu. - Jestem dziewczyną ze Śląska, ale bardzo lubię wybrzeże polskie – podkreśla. - Jestem zmarźluchem, więc temperaturowo to nie jest mój klimat, ale wizualnie jest to piękna przestrzeń. Kocham morze, dla mnie jest to bardzo silny i tajemniczy żywioł, do którego czuję duży respekt. I też to poczułam podczas tego projektu, jak wypływaliśmy o świcie kutrami – wspomina.
W serialu obok Magdaleny Popławskiej, Grzegorza Damięckiego i Bartosza Gelnera, zobaczymy m.in. Jacka Komana, Michalinę Łabacz, Wojciecha Zielińskiego i Karola Pochecia. „Schedę” wyreżyserowała Anna Kazejak („Fucking Bornholm”, „Obietnica”, „Skrzydlate świnie”), a scenariusz napisał Bartosz Janiszewski („Chopin, Chopin”, seriale „Gąska”, „Lipowo. Zmowa milczenia”, „Odwilż”).
„Scheda” będzie dostępna na platformie HBO Max od 22 sierpnia. (PAP Life)
ikl/ag/ep/
autorka: Iza Komendołowicz