Morgan Freeman pożegnał Gene’a Hackmana podczas oscarowej gali
Podczas ceremonii rozdania Oscarów najwięcej wzruszeń wywołuje część „In Memoriam”. Wtedy to bowiem wspominani są artyści i artystki, którzy odeszli w minionym roku. W tym roku wstępem do upamiętnienia utalentowanych filmowców była przemowa Morgana Freemana, który wykorzystał tę okazję do pożegnania zmarłego niedawno Gene’a Hackmana, swojego przyjaciela.
„W tym tygodniu nasza społeczność straciła giganta. A ja straciłem drogiego przyjaciela. Miałem przyjemność współpracować z nim przy okazji dwóch filmów: 'Bez przebaczenia' oraz 'Podejrzanego'. Jak każdy, kto dzielił z nim scenę, nauczyłem się, że to hojny artysta i mężczyzna, którego dary poprawiały jakość pracy wszystkich” – rozpoczął swoje przemówienie Morgan Freeman.
Gwiazdor „Skazanych na Shawshank” kontynuował swoją wzruszającą przemowę cytując Hackmana. „Zawsze powtarzał, że nie dba o spuściznę. Mówił, że zależy mu, aby zostać zapamiętanym jako ktoś, kto próbował dobrze pracować. Myślę, że każdy z nas powie to samo: Gene, będziesz pamiętany właśnie za to i za wiele więcej. Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu” – zakończył Freeman.
Ciało 95-letniego Hackmana zostało znalezione w jego domu w środę 26 lutego. Wraz z nim zmarła również jego żona, 65-letnia Betsy Arakawa. Oficjalna przyczyna śmierci obojga nie została jeszcze podana. W swojej bogatej karierze Hackman zdobył dwa Oscary za role w filmach „Francuski łącznik” oraz „Bez przebaczenia”. Aktor miał jeszcze trzy inne nominacje do tej nagrody.
Jak co roku, nie obyło się bez kontrowersji podczas prezentowania zmarłych w ubiegłym roku artystów i artystek. Wśród pominiętych w sekcji „In memoriam” znalazły się Michelle Trachtenberg oraz Shannen Doherty. (PAP Life)
kal/moc/kgr/