O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

"Możemy zareagować". Szefowa unijnej dyplomacji o aktach dywersji w Polsce

Rosja dopuszcza się terroryzmu sponsorowanego przez państwo - oświadczyła w czwartek szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas w związku z aktami dywersji w Polsce. Możemy zareagować na wiele sposobów, w tym poprzez dodatkowe sankcje i walkę z internetowym rekrutowaniem sabotażystów - dodała.

Kaja Kallas Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Kaja Kallas Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

- Dzisiaj poruszyliśmy również kwestię ataków na polską sieć kolejową - powiedziała Kallas po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. - Hybrydowe działania Rosji w Europie stają się coraz bardziej bezczelne. Rosja dopuszcza się terroryzmu sponsorowanego przez państwo. Możemy zareagować na wiele sposobów, w tym poprzez dodatkowe sankcje i walkę z internetowym rekrutowaniem sabotażystów - podkreśliła.

Podczas spotkania wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekazał informację o aktach dywersji na polskiej kolei.

Według Kallas ministrowie dyskutowali na temat tego, kto popełnia te przestępstwa. - Są to zazwyczaj drobni przestępcy, których zachęca się do dokonywania aktów sabotażu w imieniu innych - powiedziała.

Więcej

Radosław Sikorski Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski
Radosław Sikorski Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

Radosław Sikorski zabrał głos po posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw UE

Jak dodała szefowa unijnej dyplomacji, ściganie przestępców leży w kompetencjach narodowych. - Ale ponieważ niektóre państwa mają w tym większe doświadczenie niż inne, powinniśmy dzielić się najlepszymi praktykami i głośno o tym mówić, aby wszyscy ci drobni przestępcy nie uchodzili bezkarnie - podkreśliła. W ocenie Kallas trzeba przyjrzeć się sposobom, w jaki Rosja rekrutuje sabotażystów w internecie.

Flota cieni i unijne sankcje

Kallas zapowiedziała też kolejne uderzenie UE w tzw. rosyjską flotę cieni. Lista sankcyjna obejmuje już 550 statków przewożących rosyjską ropę. - Eksport rosyjskiej ropy naftowej jest najniższy od miesięcy. Rosyjskie dochody podatkowe z tytułu sprzedaży ropy są najniższe od początku wojny - wymieniła. - Sankcje uderzają w Rosję z całą mocą, a kolejne będą na nią nakładane - dowodziła.

W ocenie Kallas uderzenie w rosyjską flotę cieni jest jednak możliwe niekoniecznie w ramach „dużych” pakietów sankcyjnych, których UE przyjęła już 19. Jak mówiła, możliwe jest to poprzez nawiązanie współpracy z krajami trzecimi, w których Rosja rejestruje swoje stare statki.

- Dążymy do zawarcia umów o wstępnym wejściu na pokład z tymi państwami. To legalny sposób, aby jedna strona mogła wejść na pokład i przeszukać statek innego kraju - zaznaczyła wysoka przedstawicielka ds. zagranicznych i obronnych. - Spowolnienie floty cieni, to koszty dla Rosji - przekonywała.

Doniesienia w sprawie planu zakończenia wojny w Ukrainie

Kallas odniosła się także do doniesień amerykańskiej stacji NBC News, która, powołując się na wysokie rangą źródło w administracji USA, podała, że prezydent USA Donald Trump wcześniej w tym tygodniu poparł 28-punktowy plan zakończenia wojny w Ukrainie.

Szefowa unijnej dyplomacji powiedziała, że na posiedzeniu ministrowie przyjęli te doniesienia ze spokojem, bo przecież „już to widzieliśmy”. - Żadne plany pokojowe się nie powiodą, jeżeli nie zgodzą się na nie Europejczycy i Ukraińcy - zaznaczyła.

Więcej

Wołodymyr Zełenski. Fot. EPA/STRINGER
Wołodymyr Zełenski. Fot. EPA/STRINGER

Zełenski otrzymał projekt planu pokojowego USA

Kallas dodała, że UE ma swój własny dwupunktowy plan: z jednej strony wspierać Ukrainę, a z drugiej - zwiększać nacisk na Rosję.

Według NBC News plan, który poparł Trump, był po cichu opracowywany w ostatnich tygodniach przez czołowych przedstawicieli amerykańskich władz oraz był konsultowany z wysłannikiem Władimira Putina, Kiriłłem Dmitrijewem i przedstawicielami władz Ukrainy. Natomiast według źródła zbliżonego do rządu Ukrainy i europejskiego urzędnika zaznajomionego z tą sprawą Ukraina nie brała udziału w opracowywaniu planu. Kijów został poinformowany o zarysach projektu, ale nie o szczegółach, Ukrainy nie poproszono też o wkład w ten projekt - przekazały te osoby.

Według mediów plan zakłada m.in. oddanie Rosji reszty nieokupowanego Donbasu, częściowe rozbrojenie i radykalne zmniejszenie liczebności ukraińskiej armii, a według amerykańskiego serwisu Axios - także uznanie rosyjskiej aneksji Krymu i Donbasu przez USA.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski otrzymał projekt planu pokojowego USA i wyraził gotowość do omówienia go z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem – powiadomiło w czwartek wieczorem biuro szefa państwa ukraińskiego.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

mce/ mal/ ał/

Zobacz także

  • Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika. Fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Akty dywersji na kolei. Jest decyzja sądu ws. ENA dla dwóch podejrzanych

  •  Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, fot. PAP/Wojtek Jargiło
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej Mika, fot. PAP/Wojtek Jargiło

    Dywersja na kolei. Jest wniosek w wydanie ENA wobec podejrzanych

  • Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
    Działania służb przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa przy stacji kolejowej w okolicy miejscowości Mika. Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

    Akty dywersji na kolei. Sąd zdecydował ws. podejrzanych

  • Niemiecka policja (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ANNA SZILAGYI
    Niemiecka policja (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ANNA SZILAGYI

    Pytania polityków AfD o systemy obronne Niemiec to gotowy przepis na sabotaż [ANALIZA]

Serwisy ogólnodostępne PAP