O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Polska przegrała z Węgrami 1:2 w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata

Polska przegrała z Węgrami 1:2 (0:1) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata, który odbył się w Warszawie. Biało-czerwoni zajęli drugie miejsce w grupie i wystąpią w marcu w dwustopniowych barażach o awans na mundial.

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Polska - Węgry 1:2 (0:1).

Bramki: dla Polski - Karol Świderski (61-głową); dla Węgier - Andras Schaefer (37-głową), Daniel Gazdag (80).

Żółte kartki: Polska - Mateusz Klich, Matty Cash, Tymoteusz Puchacz, Tomasz Kędziora; Węgry - Zsolt Nagy, Szabolcs Schoen, Attila Szalai, Daniel Gazdag.

Sędzia: Tiago Martins (Portugalia). Widzów: 56 197.

Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Paweł Dawidowicz, Jan Bednarek - Matty Cash (46. Kamil Jóźwiak), Mateusz Klich, Karol Linetty (65. Przemysław Frankowski), Jakub Moder (46. Piotr Zieliński), Tymoteusz Puchacz (83. Przemysław Płacheta) - Krzysztof Piątek (65. Arkadiusz Milik), Karol Świderski.

Węgry: Denes Dibusz - Attila Fiola, Adam Lang, Attila Szalai - Loic Nego, Adam Nagy (90. Balint Vecsei), Kevin Varga (58. Daniel Gazdag), Andras Schaefer, Szabolcs Schoen (72. Tamas Kiss), Zsolt Nagy - Adam Szalai (89. Janos Hahn).

Oba zespoły wystąpiły bez kilku kluczowych piłkarzy

Oba zespoły wystąpiły bez kilku kluczowych piłkarzy. Paulo Sousa, zgodnie z zapowiedziami, oszczędził m.in. kapitana Roberta Lewandowskiego oraz Kamila Glika. Ten drugi w przypadku upomnienia żółtą kartką (ma już jedną na koncie) nie zagrałby w półfinale barażowym. Właśnie z powodu kartek z Węgrami nie wystąpił Grzegorz Krychowiak.

Pod ich nieobecność kapitanem był piłkarz z największą liczbą meczów w kadrze spośród podstawowej jedenastki, czyli Wojciech Szczęsny (61). Od początku zagrał też Matty Cash, który zadebiutował w kadrze w piątek na wyjeździe z Andorą, wchodząc na boisko w trakcie drugiej połowy.

Natomiast w ekipie Węgier zabrakło m.in. trzech gwiazd RB Lipsk: bramkarza Petera Gulacsiego, obrońcy Williego Orbana i pomocnika Dominika Szoboszlaia. Sporym osłabieniem był także brak znanego z pracowitości na boisku Laszlo Kleinheislera.

Biało-czerwoni już przed meczem byli pewni drugiego miejsce w grupie I, dającego prawo gry w dwustopniowych barażach w marcu (na pierwsze mieli tyko iluzoryczne szanse). Węgrzy, głównie z powodu dwóch jesiennych porażek z Albanią, stracili jakiekolwiek możliwości awansu.

Na trybunach zasiadł komplet widzów, wśród nich m.in. prezydent Andrzej Duda, była nawet garstka, całkiem głośna, kibiców reprezentacji Węgier (zorganizowana grupa fanów gości nie mogła uczestniczyć - to kara FIFA za wyjazdowy mecz z Anglią).

Podopieczni Sousy od początku meczu mieli przewagę. Częściej atakowali prawą stroną, gdzie aktywny był Cash.

W 37. minucie polski bramkarz został pokonany

W 19. minucie "zakotłowało się" na polu karnym gości po dośrodkowaniu Krzysztofa Piątka, ale Jan Bednarek nie zdołał w tym zamieszaniu skutecznie uderzyć.

Węgrzy ograniczali się do kontrataków i kilka razy Szczęsny musiał mieć się na baczności.

W 37. minucie polski bramkarz... został pokonany. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę odbił jeszcze Tymoteusz Puchacz, a Andras Schaefer z bliska strzelił gola (piłka przeleciała między nogami Szczęsnego).

Osiem minut później Jakub Moder miał okazję wyrównać, lecz jego strzał obronił Denes Dibusz.

Oprócz niekorzystnego wyniku do przerwy złą informacją dla Sousy była żółta kartka Mateusza Klicha, który z tego powodu nie wystąpi w półfinałowym barażu.

Od początku drugiej połowy szansę gry dostali Piotr Zieliński (za Modera) i Kamil Jóźwiak, który zmienił Casha.

W 53. minucie mogło być już 0:2, ale po strzale Szabolcsa Schoena świetną interwencją popisał się Szczęsny.

W 61. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skutecznym strzałem głową popisał się Karol Świderski

Węgrzy sprawiali w tym okresie gry korzystniejsze wrażenie, ale - jak często w futbolu bywa - wkrótce stracili bramkę. W 61. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skutecznym strzałem głową popisał się Karol Świderski, bohater m.in. październikowego meczu na wyjeździe z Albanią (1:0).

To jednak nie był koniec emocji. W 80. minucie Węgrzy przeprowadzili składną, szybką akcję, którą skutecznym strzałem wykończył wprowadzony w trakcie drugiej połowy Daniel Gazdag.

Biało-czerwoni nie stworzyli już żadnej okazji, więc trudno było myśleć o odrobieniu strat.

Kiedy sędzia zakończył mecz, kadrę Sousy pożegnały przeciągłe gwizdy, najgłośniejsze na PGE Narodowym od lat. Natomiast Węgrów polscy fani nagrodzili brawami za ambitną grę do końca, choć dla nich ten mecz był tylko o honor.

Po trzecia w historii, ale pierwsza od ponad siedmiu i pół roku porażka Polaków na reprezentacyjnym obiekcie. Poprzednio przegrali 5 marca 2014 towarzyską potyczkę ze Szkocją 0:1.(PAP)

dsk/

Zobacz także

  • Zawodniczki reprezentacji Polski Fot. PAP/Marcin Bielecki
    Zawodniczki reprezentacji Polski Fot. PAP/Marcin Bielecki

    Polskie piłkarki ręczne wygrały z Austriaczkami w ostatnim meczu mistrzostw świata

  • Fot. PAP/Marcin Bielecki
    Fot. PAP/Marcin Bielecki

    Polskie piłkarki ręczne wygrały z Chinkami w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata

  • Trener piłkarskiej reprezentacji Malty Emilio De Leo Fot. PAP/Leszek Szymański
    Trener piłkarskiej reprezentacji Malty Emilio De Leo Fot. PAP/Leszek Szymański

    El. MŚ 2026 - trener Malty: musimy zachować pozytywne nastawienie

  • Polak Jakub Kamiński w eliminacyjnym meczu piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. Fot. PAP/Leszek Szymański
    Polak Jakub Kamiński w eliminacyjnym meczu piłkarskich mistrzostw świata z Holandią. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Policja przed meczem Polski z Holandią zatrzymała 22 osoby

Serwisy ogólnodostępne PAP