52 ofiary śmiertelne wybuchu metanu w rosyjskiej kopalni

2021-11-25 20:11 aktualizacja: 2021-11-26, 09:03
Fot. PAP/EPA/PRESS SERVICE OF ADMINISTRATION OF THE GOVERMENT OF KUZBASS
Fot. PAP/EPA/PRESS SERVICE OF ADMINISTRATION OF THE GOVERMENT OF KUZBASS
Co najmniej 14 osób, w tym 11 górników i trzech ratowników, zginęło w wypadku, do którego doszło w czwartek w kopalni węgla kamiennego Listwiażnaja w obwodzie kemerowskim w Rosji. Zaginionych jest ponad 35 osób; ich los ani lokalizacja nie są znane. 50 górników zostało rannych, 43 z nich hospitalizowano.

W wypadku, do którego doszło w czwartek w kopalni węgla kamiennego Listwiażnaja w obwodzie kemerowskim w Rosji, śmierć poniosły 52 osoby - podała wieczorem agencja TASS. To najgorszy od lat wypadek w kopalni w tym kraju - podkreśla dpa.

Wcześniej podawano, że zginęło 14 osób - 11 górników i trzech ratowników, a ponad 35 jest zaginionych.

Według zastępcy prokuratora generalnego Rosji Dmitrija Demeszyna jako przyczynę katastrofy w kopalni wstępnie wskazano wybuch metanu.

Agencja TASS poinformowała, powołując się na źródło zbliżone do prowadzonego w sprawie katastrofy śledztwa, że zatrzymano dwie osoby - dyrektora kopalni i jego zastępcę.

Po eksplozji metanu w 2016 roku w kopalni na rosyjskiej Dalekiej Północy, w której zginęło 36 górników, władze przeanalizowały bezpieczeństwo w 58 kopalniach węgla i stwierdziły, że 20 z nich, czyli 34 proc., potencjalnie nie jest bezpiecznych. Kopalnia Listwiażnaja nie była wtedy badana.

Agencja Dozoru Technicznego (Rostiechnadzor) podała w czwartek wieczorem, że w tym roku w kopalni zanotowano ponad 900 naruszeń; dziewięć razy wstrzymywano jej pracę.

"W 2021 roku w kopalni przeprowadzono 127 kontroli, podczas których zanotowano 914 naruszeń, łącznie kwota grzywien przekroczyła 4 miliony rubli" - poinformował przedstawiciel agencji Andriej Wil.

Do eksplozji w kopalni Listwiażnaja doszło wcześniej w październiku 2004 roku; w eksplozji metanu zginęło wówczas 13 osób. Media przypominają także wybuch z 1981 roku, w którym życie straciło pięć osób.(PAP)

kgr/