Ambasador USA w ONZ: Putin rości sobie prawo do terytoriów całego byłego imperium rosyjskiego, a także ZSRR. To dotyczy Ukrainy, Finlandii i części Polski
Uznanie "republik" w Donbasie jest próbą stworzenia pretekstu do inwazji - powiedziała ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Dodała, że Putin rości sobie prawa do terytoriów byłego imperium, w tym części Polski.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku rozpoczęło się w poniedziałek o godzinie 21 czasu wschodnioamerykańskiego (3 w nocy we wtorek czasu polskiego).
Komentując poniedziałkowe przemówienie rosyjskiego prezydenta ambasador Thomas-Greenfield powiedziała, że "ten ruch prezydenta Putina jest w oczywisty sposób podstawą do próby wykreowania pretekstu dla dalszej inwazji Ukrainy".
Stwierdziła też, że Władimir Putin rości sobie prawo do terytoriów całego byłego imperium rosyjskiego, a także ZSRR.
"To dotyczy całej Ukrainy. To dotyczy Finlandii (...) to dotyczy części Polski" - wymieniała Thomas-Greenfield, dodając że Putin rzuca wyzwanie całemu porządkowi międzynarodowemu.
Ambasador Wielkiej Brytanii: Rosja poniesie dotkliwe konsekwencje ekonomiczne za uznanie "republik" w Donbasie
Ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ Barbara Woodward podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ zapowiedziała, że Londyn we wtorek nałoży odpowiednie sankcje.
"Zjednoczone Królestwo ogłosi nowe sankcje przeciwko Rosji w odpowiedzi na jej pogwałcenie prawa międzynarodowego i atak na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Rosja poniesie dotkliwe konsekwencje za swoje działania" - powiedziała dyplomatka.
Jak dodała, uznanie przez Rosję tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych i wprowadzenie tam swoich wojsk "przybliża nas do skraju przepaści".
"Wzywamy Rosję, by odeszła od tej krawędzi" - powiedziała Woodward.
Ambasador Ukrainy: Rosja rozsiewa wirusa, który atakuje ONZ
"Rosja rosiewa "wirusa", który infekuje ONZ i zagraża systemowi międzynarodowemu i jego zasadom" - powiedział ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kyslyca komentując uznanie przez Moskwę separatystycznych parapaństw w Donbasie.
"Narody Zjednoczone są chore. To po prostu fakt. Zostały zainfekowane wirusem rozsiewanym przez Kreml. To, czy poddamy się mu leży w rękach członków" - oznajmił dyplomata, oskarżając Rosję o atak przeciwko systemowi międzynarodowemu. Jak stwierdził, Kreml uznając donbaskie "republiki" skopiował "słowo po słowie" dekret wydany po inwazji na Gruzję w 2008 r.
"Który spośród obecnych tu członków będzie następny?" - pytał dyplomata.
Zaznaczył, że Ukraina chce pokoju i politycznego rozwiązania kryzysu. "Jesteśmy na naszej ziemi. Nie boimy się nikogo i niczego. Nikomu nie jesteśmy nic winni. I nie oddamy nikomu niczego" - dodał Serhij Kyslyca.
Ambasador Rosji: uznaliśmy donbaskie "republiki", bo Ukraina nie chciała z nimi rozmawiać
"Najważniejszym powodem uznania przez Rosję donbaskich 'republik ludowych' była odmowa podjęcia rozmów z nimi przez Ukrainę" - powiedział ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Oskarżył prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że zawiódł nadzieje na pokój w Donbasie.
Nebenzia oskarżył przy tym Zachód o sabotaż porozumień mińskich.
"Ci, którzy liczyli, że nowe ukraińskie władze wybiorą pokojową postawę, niestety się mylili, bo one bardzo szybko wróciły do wojennej retoryki (...) i robienia wszystkiego, co mogły, by sabotować i ostatecznie zniszczyć porozumienia mińskie i co najważniejsze, odmawiały bezpośrednich rozmów z przedstawicielami Doniecka i Ługańska" - stwierdził dyplomata.
Dodał, nie podając żadnych dowodów, że Ukraina kontynuuje bombardowania cywilów w Donbasie i jest do tego podżegana przez państwa zachodnie.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja,Albania, Norwegia i Irlandia wezwały do zwołania posiedzenia Rady po wpłynięciu wniosku zgłoszonego przez Ukrainę.
Ambasador Ukrainy przy ONZ Sergiusz Kysłyć w liście do swojego rosyjskiego odpowiednika napisał, że Kijów prosi o pilne spotkanie, ponieważ działania Putina naruszają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, Kartę Narodów Zjednoczonych oraz rezolucję Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2014 roku.
Początkowo nie było jasne, czy planowane posiedzenie zostanie przeprowadzone, gdyż Rosja, która obecnie przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa, mogłaby spróbować do niego nie dopuścić. (PAP)
kgr/mmi