Wiceszef MSWiA: jako państwo spełniamy moralny obowiązek wobec narodu ukraińskiego

2022-03-17 23:43 aktualizacja: 2022-03-18, 12:01
Błażej Poboży. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Błażej Poboży. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Jako państwo spełniamy pewien moralny obowiązek wobec narodu ukraińskiego, który broni integrralności terytorialnej i suwerenności swojego państwa, ale tak naprawdę broni całej Europy - powiedział w czwartek wiceszef MSWiA Błażej Poboży.

Wiceminister Poboży, który był gościem Telewizji Trwam powiedział, że Polska zachowuje się wobec ukraińskich uchodźców w sposób szczególny wyjątkowy.

"Mamy to poczucie, że jesteśmy sumieniem Europy, jako państwo spełniamy pewien moralny obowiązek wobec narodu ukraińskiego, który broni integralności terytorialnej i suwerenności swojego państwa, ale tak naprawdę broni całej Europy, broni określonego systemu wartości. Słyszeliśmy to chociażby z ust pana prezydenta (Wołodymyra) Zełenskiego, który dziękował polskim premierom i dwóch zaprzyjaźnionych państw podczas ich wizyty" - mówił Poboży.

Poboży: jeżeli wojna będzie trwała, konsekwencje będą postępować, to Polska musi być gotowa nadal pomagać sąsiadom

Wiceminister pytany, czy Polska będzie zabiegać o przymusową relokację uchodźców do innych krajów, powiedział, że takie rozwiązanie nie jest brane pod uwagę.

"Tym się pięknie różnimy od krajów Europy Zachodniej, że nie podejmowaliśmy w przeszłości rozmowy na temat czegoś, co określa się mianem przymusowej relokacji. Nie wyobrażam sobie abyśmy jako państwo, jako rząd mieli podjąć rozmowy na temat tego typu rozwiązań. Chcemy dać możliwość wyboru tym wszystkim, którzy szukają schronienia przed tą okropną wojną i jej ogromnymi konsekwencjami, czy chcą zostać w Polsce, czy udać się na zachód Europy"

Poboży zaznaczył, że jeżeli wojna będzie trwała, konsekwencje będą postępować, to Polska musi być gotowa nadal pomagać sąsiadom.

Wiceminister podał, że o ile w pierwszych dniach po agresji rosyjskiej tylko 2 proc. uchodźców korzystało ze wskazanych miejsc zakwaterowania, to ostatnich dwóch-trzech dniach to jest 40 proc. Przyznał, że obawia się, że ta liczba będzie wzrastać, gdyż będzie przybywać osób ze wschodu Ukrainy, którzy nie mają nikogo bliskiego w Polsce. (PAP)

Autor: Jerzy Rausz

dsk/