Rosyjski żołnierz w przechwyconej rozmowie: jest gorzej niż w Czeczenii [NAGRANIE]
W przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rozmowie rosyjski żołnierz stacjonujący w okolicy Mikołajowa na południu Ukrainy przyznaje, że "nawet w Czeczenii nie było tak źle" - podała we wtorek ukraińska agencja UNIAN.
Wojska rosyjskie pod dowództwem generała Jakowa Riazantseva, stacjonujące w obwodzie mikołajowskim, zostały pokonane i są w oblężeniu.
Świadczą o tym przechwycone przez SBU rozmowy między Rosjanami.
Żołnierz skarży się, że nie mają namiotów ani piecyków. Mieszkają w okopach, które sami wykopali. Pięćdziesiąt procent wojskowych ma odmrożenia nóg, ale w szpitalu ich nikt nie zamierza leczyć, bo nawet zwłoki zostają wywiezione.
"Czwartego dnia wojny generał obiecał nam, że wszystko skończy się za kilka godzin" - powiedział Rosjanin. "Myśleliśmy, że przejdziemy jak na defiladzie. Zadanie polegało na tym, żeby iść na Mikołajów" - dodał. (PAP)
dsk/