O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

MON podważa wiarygodność wypowiedzi gen. bryg. rez. Piotra Pytla w sejmowym zespole PO

MON wydało w komunikat, w którym podważa wiarygodność wypowiedzi b. szefa SKW, gen. bryg.rez. Piotra Pytla podczas posiedzenia sejmowego zespołu śledczego PO ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa w czwartek, w związku z zarzutami o nielegalną współpracę z Rosją.

Warszawa, 26.10.2017. Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Pytel, 26 bm. w Sejmie podczas pierwszego posiedzenia zespołu śledczego do spraw zagrożeń bezpieczeństwa państwa, powołanego przez Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej. (cat) PAP/Radek Pietruszka PAP © 2017 / Radek Pietruszka
PAP © 2017 / Radek Pietruszka / Warszawa, 26.10.2017. Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Pytel, 26 bm. w Sejmie podczas pierwszego posiedzenia zespołu śledczego do spraw zagrożeń bezpieczeństwa państwa, powołanego przez Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej. (cat) PAP/Radek Pietruszka PAP © 2017 / Radek Pietruszka

W wydanym w czwartek wieczorem komunikacie resort obrony przypomniał, że "prokuratura postawiła Pytlowi zarzuty związane z jego nielegalną współpracą ze służbami Federacji Rosyjskiej".

"Wszystkie wypowiedzi pana Pytla powinny być traktowane przez pryzmat zarzutów nielegalnej współpracy ze służbami Federacji Rosyjskiej" - podkreślono w oświadczeniu MON.

Na swoim pierwszym posiedzeniu w czwartek parlamentarny zespół śledczy PO ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa, który ma zająć się docelowo szefem MON Antonim Macierewiczem, badał sprawę b. wiceszefa MON Jacka Kotasa nazywanego m.in. przez parlamentarzystów PO "rosyjskim łącznikiem". Kotas był podsekretarzem stanu w MON od 12 lutego 2007 r. do 26 listopada 2007 r.

PO chce pilnego zwołania sejmowej komisji ds. służb specjalnych

PO ogłosiła, że chce pilnego zwołania sejmowej komisji ds. służb specjalnych; żąda też dymisji szefa SKW Piotra Bączka w związku z nieścisłości wokół b. wiceszefa MON Jacka Kotasa. Chodzi o oświadczenie bezpieczeństwa wydane przez SKW w 2007 r. Kotasowi, który miał być "rosyjskim łącznikiem".

O Kotasie zrobiło się głośno we wrześniu 2016 r., gdy ówczesny prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze Jan Śpiewak zaliczył go do grona osób, które robiły interesy na nieruchomościach i korzystały z dzikiej reprywatyzacji w Warszawie. Śpiewak nazwał go "rosyjskim łącznikiem" sugerując, że właściciele działającej w nieruchomościach spółki Radius, której Kotas był prezesem, mieli powiązania z półświatkiem oraz rosyjskimi biznesmenami z przeszłością w KGB.

W listopadzie 2016 r. portale fakt24.pl oraz wp.pl napisały, że Antoni Macierewicz, jako szef SKW nadał dostęp do tajemnic państwowych "rosyjskiemu łącznikowi", jakim miał być Kotas.

Doniesienia te zdementowała wówczas Służba Kontrwywiadu Wojskowego. W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej SKW zaznaczono, że Antoni Macierewicz, który sprawował stanowisko Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego w latach 2006-2007, "nie sygnował poświadczenia bezpieczeństwa wydanego panu Jackowi Kotasowi w lutym 2007 r., a postępowanie sprawdzające zostało przeprowadzone przez SKW na wniosek ówczesnego sekretarza stanu w MON, pana M. Zająkały, i nie dotyczyło dostępu do informacji ściśle tajnych".

Tę informację podważyli w czwartek politycy PO. Ich zdaniem, Kotas od 2002 do 2006 r. był prezesem spółki ERA 200, która - jak wskazali - jest "trzonem grupy kapitałowej Radius, jak jeszcze niedawno informowała o niej na swojej stronie internetowej spółka Radius Projekt".

PO: zespół śledczy dotarł do dokumentów, które stawiają pod dużym znakiem zapytania rzetelność SKW 

Jak poinformowali, zespół śledczy dotarł do dokumentów źródłowych, które - w ocenie PO - stawiają pod dużym znakiem zapytania rzetelność SKW kierowanej w 2007 r. przez Macierewicza, a także wiarygodność SKW kierowanej obecnie przez Piotra Bączka.

PO wskazuje też, że Jacek Kotas, by mógł mieć dostęp do tajnych dokumentów, jako wiceszef MON, musiał przejść odpowiednią procedurę, której jednym z elementów jest wypełnienie Ankiety Bezpieczeństwa Osobowego. "Wymaga ona ujawnienia szeregu danych o sobie i swojej rodzinie, podania informacji o zatrudnieniu w ostatnich 10 latach oraz udzielonych pożyczkach i kredytach" - podkreślili politycy Platformy.

Obecny na posiedzeniu b. szef SKW gen. bryg. rez. Piotr Pytel wskazywał, że Ankieta Bezpieczeństwa Osobowego stanowi materiał wyjściowy do podjęcia przez służbę dalszych sprawdzeń pod kątem zgodności z prawdą danych podanych przez osobę sprawdzaną, ale także - jak mówił Pytel - ma być testem na wiarygodność. Zaznaczył, że intencjonalne zatajenie danych jest przesłanką do nieudzielenia dostępu do informacji niejawnych.

Pytel ocenił również, że wszelkie wątpliwości, w tym brak danych dot. pewnego fragmentu życia interpretuje się na niekorzyść osoby sprawdzanej. Dodał, że SKW miała wszelkie instrumenty do tego, żeby sprawdzić dostarczone przez Kotasa dane, czy też żeby podjąć działania wyjaśniające luki w jego życiorysie.

Pytel: postępowanie sprawdzające Kotasa powinno prowadzić ABW, a nie SKW

Zwrócił też uwagę, że postępowanie sprawdzające Kotasa, w świetle przepisów, powinno prowadzić ABW, a nie SKW. "To niedopuszczalne" - ocenił. "Odpowiadając na pytanie, jak to możliwe, że szef SKW stwierdza, iż pan Jacek Kotas nie był zatrudniony w wymienionych podmiotach, muszę odpowiedzieć na to pytanie: nie wiem" - oświadczył Pytel.

Były szef SKW pytany, w jaki sposób Federacja Rosyjska buduje swoje wpływy w Polsce stwierdził, że rosyjskie służby specjalne wykorzystują do tego płaszczyznę biznesową.

"Biznes jest bardzo dogodną płaszczyzną do realizacji celów rosyjskich w Polsce z kilku powodów. Rosjanie traktują tę sferę, jako coś co w przypadku nawiązania kontaktu i związania finansowego obywatela Polski daje im możliwość na późniejsze wyjście na struktury pozabiznesowe" - mówił Pytel.

Jak dodał, szczególnie interesują ich osoby, które oprócz działalności gospodarczej prowadzą także działalność w ramach fundacji, czy instytucji obywatelskich, szczególnie tam, gdzie dzieje się to pod kuratelą państwa lub występują jakieś związki z pracownikami administracji państwowej. "Po to, żeby zdobywać informacje na tematy interesujące z punktu widzenia interesów rosyjskich, a także żeby wypracowywać podstawy do prowadzenia twardych działań agenturalnych i wywiadowczych, takich jak werbunek" - podkreślił.

Przewodnicząca zespołu, Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że zespół zwróci się w czwartek na piśmie do sejmowej komisji ds. służb specjalnych o zwołanie posiedzenie w trybie pilnym aby wyjaśnić nieścisłości wokół b. wiceszefa MON Jacka Kotasa.

Kolejne posiedzenie zespołu śledczego ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu.

reb/ par/ mars/

Tematy

Zobacz także

  • lider PO na Podkarpaciu poseł Zdzisław Gawlik. Fot. PAP/	Rafał Guz
    lider PO na Podkarpaciu poseł Zdzisław Gawlik. Fot. PAP/ Rafał Guz

    Politycy PO z województwa podkarpackiego domagają się zwołania sesji nadzwyczajnej sejmiku ws. KPO

  • Posłowie PiS: Jan Kanthak, Olga Semeniuk, Rafał Bochenek oraz Mateusz Kurzejewski podczas konferencji prasowej przed KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak
    Posłowie PiS: Jan Kanthak, Olga Semeniuk, Rafał Bochenek oraz Mateusz Kurzejewski podczas konferencji prasowej przed KPRM w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak

    PiS organizuje objazdową wystawę „Kasa Platformy Obywatelskiej” ws. dotacji z KPO

  • Sławomir Mentzen. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
    Sławomir Mentzen. Fot. PAP/Szymon Pulcyn

    Politolog: wybory prezydenckie wielką szansą dla Mentzena? "Mogą zakończyć duopol PO i PiS"

  •  Szef KP Lewicy Krzysztof Gawkowski. Fot. PAP/Radek Pietruszka
    Szef KP Lewicy Krzysztof Gawkowski. Fot. PAP/Radek Pietruszka

    Gawkowski: w przyszłym Sejmie będziemy pilnować, by PO zrealizowała obietnice z kampanii

Serwisy ogólnodostępne PAP