O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Zabił psa na zlecenie. Trzymanego na łańcuchu Pimpka bił sztachetą i jeszcze żywego wrzucił do stawu. Odpowie przed sądem

O zabicie ze szczególnym okrucieństwem psa oskarżyła 62-letniego mężczyznę Prokuratura Rejonowa w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie). Jak ustalono, oskarżony zrobił to na zlecenie właścicielki zwierzęcia, która odpowie za podżeganie do przestępstwa.

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Jak poinformował PAP w środę prokurator rejonowy w Braniewie Rajmund Kobiela, akt oskarżenia w tej sprawie przesłano do tamtejszego sądu. "Czekamy, kiedy sprawa trafi na wokandę. Oskarżonym grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności" - dodał.

Więcej

Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak
Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak

Strażak ochotnik wzniecał pożary i rozlał olej na drogę. Wszystko po to, żeby jeździć na akcje

Stanisława H. oskarżono o zabicie ze szczególnym okrucieństwem niespełna rocznego kundelka o imieniu Pimpek. Przestępstwa miał dokonać za zlecenie właścicielki, która zapłaciła mu za to 50 zł. Trzymanego na łańcuchu psa uderzał sztachetą w głowę, a potem jeszcze żywego wrzucił do stawu - ustalili śledczy.

O podżeganie do uśmiercenia Pimpka oskarżono Agnieszkę J. Z wyjaśnień kobiety, która jest matką trojga małych dzieci, wynika, że psiak był uciążliwy i utrudniał jej życie. Podobno sąsiedzi skarżyli się, że gania i zagryza ptactwo hodowlane.

Nikt nie pomógł psu

Do zdarzenia doszło na początku roku w jednej z wsi koło Braniewa. Mężczyznę, który prowadził psa w kierunku zagajnika i po drodze wyrwał z płotu sztachetę, zauważyła grupa młodych ludzi. Poszli za nim i słyszeli odgłosy uderzeń. Powiadomili policję. Mężczyzna uciekł przed przyjazdem patrolu. Zatrzymano go następnego dnia, przyznał się do winy.

"Psa zabito niedaleko zabudowań. Nikt mu nie pomógł. Czego ludzie się boją? Tej tragedii można było zapobiec, gdyby świadkowie zareagowaliby wcześniej" - powiedziała PAP Monika Hyńko z braniewskiego inspektoratu OTOZ Animals.

Podczas procesu w sprawie zabicia psa OTOS Animal będzie występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego.(PAP)

autor: Marcin Boguszewski

mar/
 

Zobacz także

  • Miejsce zbrodni w Szwecji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ISLAM YAKUT/ANADOLU AGENCY
    Miejsce zbrodni w Szwecji, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ISLAM YAKUT/ANADOLU AGENCY

    Szwecja. Gangi rekrutują dzieci jako płatnych zabójców [WIDEO]

  • Kajdanki (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/Leszek Szymański
    Kajdanki (zdjęcie ilustracyjne), fot. PAP/Leszek Szymański

    Trzech Polaków skazanych za zabójstwo holenderskiego dziennikarza śledczego

  • Kwiaty i znicze postawione ku pamięci Samuela Party'ego. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN
    Kwiaty i znicze postawione ku pamięci Samuela Party'ego. Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN

    Francja. Rozpoczął się proces nastolatków zaangażowanych w brutalne zabójstwo nauczyciela

  • Policja Fot. PAP/EPA/HOW HWEE YOUNG
    Policja Fot. PAP/EPA/HOW HWEE YOUNG

    USA: 18-latka zleciła zabójstwo syna, bo przeszkadzał jej chłopakowi

Serwisy ogólnodostępne PAP