Niemcy wezwali Ukrainę do przystąpienia do Sojuszu Pamięci o Holokauście. To reakcja na słowa ambasadora Melnyka

2022-07-04 15:17 aktualizacja: 2022-07-04, 22:49
Andrij Melnyk, Fot. PAP/DPA/Soeren Stache
Andrij Melnyk, Fot. PAP/DPA/Soeren Stache
Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. antysemityzmu Felix Klein wezwał Ukrainę do przyłączenia się do Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) po wypowiedziach ambasadora Ukrainy Andrija Melnyka w sprawie Stepana Bandery.

„Ta organizacja międzyrządowa jest odpowiednim miejscem, na którym kwestie poruszone przez pana Melnyka mogą być szczegółowo omawiane na forum międzynarodowym” – powiedział Klein cytowany przez Ukrainską Prawdę. Dodał, że słowa ukraińskiego ambasadora mogą stać się szansą na szybką akcesję Kijowa, podczas gdy Ukraina wcześniej nie wykazywała chęci wstąpienia do IHRA.

Według Klein wypowiedzi Melnyka są problematyczne, ponieważ „podsycają rosyjską narrację w obecnym konflikcie i mają tendencję do wywoływania niezgody i nieporozumień wśród zaprzyjaźnionych państw”.

Kontrowersyjne słowa ambasadora

W opublikowanej w środę 29 czerwca rozmowie na kanale YouTube niemieckiego dziennikarza Tilo Junga, ambasador Ukrainy w Niemczech, Andrij Melnyk powiedział m.in., że Stepan Bandera był "jednym z tych, którzy walczyli o wolność i niepodległość Ukrainy", i że działał on "w trudnych okolicznościach, pomiędzy dwoma totalitarnymi systemami: sowieckim i nazistowskimi Niemcami". "Nie można go stawiać w jednym szeregu z takimi ludźmi jak Hitler. (...) Chciał wykorzystać niemieckich nazistów, by osiągnąć własny cel: niepodległość Ukrainy" - powiedział Melnyk.

Dziennikarzy przypomniał antysemickie i antypolskie poglądy Bandery oraz zapytał Melnyka o masakry, dokonywane przez ludzi Bandery na Polakach i Żydach i że "w 1943-44 zabili oni 100 tys. polskich cywilów, to fakt historyczny". "Nie wiem nic o tym. Co to za źródło" – pytał Melnyk.

Dopytywany "co ze stoma tysiącami polskich cywili, zamordowanych na zachodniej Ukrainie", Melnyk odpowiedział, że tereny te po I wojnie światowej trafiły w ręce polskie, w wyniku czego Ukraińcy stanowili największą mniejszość narodową w państwie polskim. "Jedna czwarta mieszkańców Polski to byli Ukraińcy. Byli uciskani. (…) Dlatego w tamtym czasie Polska stanowiła dla Ukrainy największego wroga, obok nazistowskich Niemiec i Sowietów” – powiedział Melnyk.

Na uwagę, że "Ukraińcy dokonywali masakr na Polakach" Melnyk odpowiedział: "Tak, i podobne masakry dokonywane były przez Polaków na Ukraińcach, dziesiątki tysięcy. Trwała wojna".

Na stwierdzenie dziennikarza, że nie rozumie "jak można za bohatera uważać kogoś odpowiedzialnego za masowe morderstwa na setkach tysięcy Polaków i Żydów" Melnyk powiedział, że "nie ma żadnych dowodów, że to ludzie Bandery zamordowali te setki tysięcy Żydów". "To rosyjska narracja, utrwalana w Polsce, Niemczech i Izraelu. Nie wiem, skąd pan ma swoje dane" - dodał. "Bandera nie był masowym zbrodniarzem wobec Polaków i Żydów. Tak mówię i mogę to powtórzyć. Nie zdystansuję się od tego. I tyle" – powiedział ambasador.

Reakcja MSZ Ukrainy

Ukraińskie MSZ w swoim oświadczeniu stwierdziło w czwartek, że stosunki między Ukrainą a Polską są teraz w szczytowym momencie, a Ukraina dziękuje Polsce za bezprecedensowe wsparcie w walce z rosyjską agresją.

"Nic nas nie dzieli, bo zarówno w Kijowie, jak i w Warszawie jest pełne zrozumienie potrzeby zachowania jedności w obliczu naglących zagrożeń. Słowa ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka, wypowiedziane w rozmowie z niemieckim dziennikarzem, są jego osobistym zdaniem i nie odzwierciedlają stanowiska Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy" - oświadczyło ukraińskie MSZ.

Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście powstał w 1998 roku na podstawie Deklaracji Międzynarodowego Forum Sztokholmskiego na temat Holokaustu. Zgodnie z deklaracją, celem organizacji jest ujednolicenie wysiłków i koordynacja działań liderów politycznych w procesie formowania, zachowania pamięci, prowadzenia badań na temat Holokaustu. (PAP)

kw/