O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Rosyjscy żołnierze w ukraińskiej niewoli: nie otrzymaliśmy od dowódców żadnych zadań, nie dano nam jedzenia ani wody

Wysadzono nas na Ukrainie i powiedziano, żebyśmy zajęli pozycje w okopach i tam siedzieli. Nie otrzymaliśmy od dowódców żadnych zadań, pozostawiono nas bez jedzenia i wody; w końcu po trzech dniach oddaliśmy się niewolę - zeznali w środę zmobilizowani rosyjscy żołnierze, wysłani na wojnę z sąsiednim krajem.

Fot. Print screen Telegram/ doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko
Fot. Print screen Telegram/ doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko

"Przyjechaliśmy rano na jakieś pole, gdzie znajdowały się okopy. Wysadzili nas, kazali iść i zająć pozycje. (...) Gdy wysiedliśmy, zaczął się ostrzał z moździerzy. Ostrzeliwano nas trzy razy w ciągu dnia. (...) Mieliśmy broń automatyczną, poza tym nie dostaliśmy niczego. (...) To (wszystko) trwało przez trzy dni. Spadł ulewny deszcz, zatopiło nas po pas" - relacjonował jeden z pięciu żołnierzy wziętych do niewoli. Nagranie z jego zeznaniem opublikował na Telegramie lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

 

"Niektórzy poszli sobie stamtąd wcześniej, inni później. Razem z towarzyszem broni udaliśmy się w kierunku, z którego przybyliśmy. Okazało się, że był tam ukraiński posterunek. Powiedziano nam: 'Rzućcie broń, jeśli chcecie żyć'. Na tym cała historia się skończyła" - dodał rezerwista wysłany na front.

Inny z wojskowych przyznał, że "okopy były w połowie zniszczone, a dookoła walała się porzucona broń". "Zapewne po tych (żołnierzach) z poprzedniego rzutu, którzy (też) uciekli" - dodał.

Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.

Po zarządzeniu branki setki tysięcy Rosjan próbują opuścić kraj i uniknąć wysłania na front. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji. Pod koniec września niezależne media powiadomiły, że na granicach z Finlandią, Gruzją i Kazachstanem powstają punkty mobilizacyjne, w których mężczyźni otrzymują wezwania do wojska. (PAP)

mj/

Zobacz także

  • Uderzenie lotnicze. Fot. Adobe Stock/海翰 章 (zdjęcie ilustracyjne)
    Uderzenie lotnicze. Fot. Adobe Stock/海翰 章 (zdjęcie ilustracyjne)

    Ukraińcy bronią strategicznych miast. Napór Rosjan nie ustaje, posuwa się naprzód

  • Papież Leon XIV, fot. PAP/EPA/ANSA/MAURIZIO BRAMBATTI
    Papież Leon XIV, fot. PAP/EPA/ANSA/MAURIZIO BRAMBATTI

    Papież do katolików z Rosji: dawajcie przykład miłości, braterstwa, solidarności i szacunku

  • Funkcjonariusz ukraińskich służb. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko
    Funkcjonariusz ukraińskich służb. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko

    Sprzedawał Rosjanom paszporty, by swobodnie podróżowali po UE. Urzędnik MSZ Ukrainy zatrzymany

  • Rosjanie mają, według rozmówcy PAP, ułatwione zadanie i wystarczy, że nagłaśniają przekazy partyjne Demokratów i Republikanów. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
    Rosjanie mają, według rozmówcy PAP, ułatwione zadanie i wystarczy, że nagłaśniają przekazy partyjne Demokratów i Republikanów. Fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN
    Specjalnie dla PAP

    Rosyjskie teorie spiskowe na temat zabójstwa Kirka zalewają amerykański internet

Serwisy ogólnodostępne PAP