O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Będzie kryterium dochodowe przy zamrożeniu cen gazu? Premier tłumaczy

Chcemy dla wszystkich mieszkańców zamrozić ceny gazu na poziomie podobnym do tego, który był w tym roku; prawdopodobnie zdecydujemy się na kryterium dochodowe; decyzja ta zostanie podjęta w ciągu najbliższych kilku dni - zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki, Fot. PAP/	PAP/Leszek Szymański
Mateusz Morawiecki, Fot. PAP/ PAP/Leszek Szymański

Premier został w środę zapytany, na jakim poziomie względem tego roku rząd zamierza zamrozić taryfy na gaz dla gospodarstw domowych w przyszłym roku i czy pod uwagę brana jest możliwość wprowadzenia kryterium dochodowego.

"Jeśli chodzi o gaz, to jesteśmy w trakcie dyskusji. Wczoraj była bardzo pogłębiona i dobra dyskusja na Radzie Ministrów na ten temat. Chcemy dla wszystkich mieszkańców zamrozić ten gaz na poziomie podobnym do tego, który był w tym roku. Aczkolwiek rzeczywiście pojawiają się takie głosy, żeby zastosować kryterium dochodowe" - powiedział w środę premier podczas wizyty w muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

Morawiecki przyznał, że kryterium dochodowe stosowane jest w szeregu innych programów.

"Ono dobrze działa. Nie wiąże się z biurokracją, a jednocześnie jest - powiedzmy to sobie uczciwie - bardzo sprawiedliwe. I dlatego prawdopodobnie zdecydujemy się na kryterium dochodowe. W ciągu najbliższych kilku dni ta decyzja zostanie podjęta" - powiedział Morawiecki.

Więcej

Waldemar Buda, Fot. PAP/Przemysław Piątkowski
Waldemar Buda, Fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Co z decyzją w sprawie zamrożenia cen gazu? Minister Buda odpowiada

Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka powiedział we wtorek, że projekt ustawy o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku gazu, wymaga jeszcze doprecyzowania przez resort.

KPRM poinformowała we wtorkowym komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów, że rząd omówił projekt i zdecydował, że będzie on przedmiotem dodatkowych analiz. 

Wcześniej w wykazie prac legislacyjnych rządu podano, że projektowane rozwiązania zakładają określenie maksymalnej ceny gazu dla gospodarstw domowych, wspólnot mieszkaniowych, szpitali, organizacji pozarządowych itd.

Poza tym, ustawa ma określić sposób kalkulacji rekompensat i zaliczek na ich poczet, przysługujących przedsiębiorstwom energetycznym zajmującym się obrotem paliwami gazowymi z odbiorcami objętymi maksymalnymi cenami gazu. Podmiotem odpowiedzialnym za wypłatę rekompensat ma być Zarządca Rozliczeń S.A.

"Mechanizm rekompensat ukształtowany jest jako jeden z elementów ochrony podmiotów szczególnie wrażliwych na zmiany cen paliw gazowych oraz odbiorców realizujących kluczowe zadania z zakresu użyteczności publicznej. W związku z powyższym projektowana regulacja służy zabezpieczeniu odbiorców gazu ziemnego w Polsce przed ewentualnymi skutkami kryzysu gazowego, którego rozmiary oraz ramy czasowe przybierają na sile, a ich oddziaływanie w sposób istotny ma wpływ na funkcjonowanie gospodarki krajowej" – wskazano w wykazie prac. 

Premier o propozycji KE ws. maksymalnej ceny gazu

Szef rządu pytany w środę podczas konferencji w Sulejówku o projekt Komisji Europejskiej ws. limitów cen gazu powiedział, że "ostatnia propozycja jest wprawdzie propozycją maksymalnej ceny gazu, ale na bardzo wysokim poziomie".

Komisja Europejska zaproponowała we wtorek wprowadzenie rozwiązania regulacyjnego, które miałoby zapobiegać nagłym i nadmiernym wzrostom cen gazu. Pułap cenowy proponowany przez Komisję dotyczyłby instrumentów pochodnych TTF z miesięcznym wyprzedzeniem i zostałby ustanowiony na poziomie 275 euro za MWh.

"Nie sztuka postawić poprzeczkę bardzo wysoko i powiedzieć: cena nie ma prawa urosnąć powyżej poziomu X. Sztuką jest utrzymać (ją - PAP) na przyzwoitym poziomie w dzisiejszych okolicznościach kryzysowych" - powiedział Mateusz Morawiecki.

"To mnie niestety martwi i dlatego jutro w Koszycach na Grupie Wyszehradzkiej na pewno to będzie przedmiotem dyskusji" - wskazał.

Premier przypomniał, że Polska była jednym z pierwszych państw, który "mocno optował" za wprowadzeniem regulacji europejskich w kwestii cen gazu. "To pojawiało się od kwietnia - wiele pomysłów w tym zakresie. Wszystkie one dążyły go tego, aby ograniczyć władztwo rosyjskie nad cenami gazu" - powiedział.

Premier stwierdził, że monopol w dystrybucji "kształtuje specyficzne środowisko, które sprzyja Rosji, nie sprzyja Europie". Według niego UE ma możliwości "zmuszenia Rosji do pewnych rozwiązań".

Proponowany przez KE instrument obejmuje pułap cenowy w wysokości "275 euro dla instrumentów pochodnych TTF z miesięcznym wyprzedzeniem". TTF jest najczęściej stosowanym w UE wskaźnikiem referencyjnym cen gazu i odgrywa kluczową rolę na europejskim hurtowym rynku gazu.

Zgodnie z pomysłem KE mechanizm byłby uruchamiany automatycznie przy spełnieniu dwóch warunków: cena rozliczeniowa instrumentu pochodnego TTF przekracza 275 euro przez dwa tygodnie i ceny TTF są o 58 euro wyższe niż cena referencyjna LNG przez 10 kolejnych dni sesyjnych w ciągu dwóch tygodni.

Po spełnieniu tych warunków Agencja ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER) niezwłocznie opublikuje zawiadomienie o korekcie rynkowej w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej i poinformuje o tym Komisję, Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) oraz Europejski Bank Centralny (EBC). Następnego dnia wejdzie w życie mechanizm korekty cen i zlecenia na instrumenty pochodne TTF przekraczające pułap ceny bezpieczeństwa nie będą przyjmowane. Mechanizm mógłby być uruchomiony od 1 stycznia 2023 r.

Jeśli konieczna będzie reakcja na ewentualne niezamierzone negatywne skutki pułapu cenowego, w propozycji KE przewidziano możliwość natychmiastowego zawieszenia mechanizmu w dowolnym momencie. 

Premier: chcemy, aby przywrócenie stawek VAT nie wiązało się z podwyżkami na stacjach paliw

"Chcemy, aby przywrócenie stawek VAT (na paliwa - PAP) z nie wiązało się z jakimiś podwyżkami na stacjach paliw" - powiedział premier Mateusz Morawiecki w środę podczas wizyty w muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.

Szef rządu podkreślił jednocześnie, że ceny detaliczne paliw zależą od sytuacji na rynku światowym i od kursu złotego.

"Ropę naftową kupuje się w dolarach, jest istotne umocnienie (złotego - PAP) w ciągu ostatniego miesiąca, półtora, jest też, w porównaniu do ostatnich paru miesięcy, spadek cen ropy na rynkach światowych" - zwrócił uwagę premier.

Morawiecki powiedział też, że rząd martwi się o sytuację na rynku oleju napędowego, którego jest w Europie za mało.

"Mam nadzieję, że od początku roku ceny (2023 - PAP) będą porównywalne do tych, które są teraz, a główne bolączki wiążą się z dostępnością oleju napędowego. Wiem, że różni importerzy polscy i zagraniczni starają się ściągnąć ten deficytowy w Europie towar do Polski" - dodał.

Premier zwrócił uwagę, że są już państwa w Europie, gdzie olej napędowy jest reglamentowany, ale w Polsce do takich sytuacji nie musiało dojść i nie dochodzi.

Na czwartkowym szczycie V4 rozmowa o sytuacji na Ukrainie, inflacji i cenach energii

Morawiecki pytany o czwartkowe spotkanie Grupy Wyszehradzkiej, które odbędze się w Koszycach poinformował, że wśród tematów rozmów szefów rządów Polski, Czech Węgier i Słowacji będą m.in. propozycje Komisji Europejskiej dotyczące maksymalnej limitów cenowych na gaz.

"Na pewno będziemy dyskutowali również o sytuacji na Ukrainie, o inflancji zaimportowanej z Rosji, o tej inflacji, która jest skutkiem cen energii elektrycznej, energii cieplnej, gazu czy paliw, a więc wojny na Ukrainie, o trudnej sytuacji gospodarczej, o współpracy Grupy Wyszehradzkiej" - wyliczał Morawiecki. "Cieszę się, że dochodzi do tego pierwszego, od już ładnych kilku miesięcy, spotkania Grupy Wyszehradzkiej, ponieważ musimy blisko ze sobą współpracować w tych bardzo trudnych czasach" - dodał szef polskiego rządu.

W niedzielę w Helsinkach Morawiecki zapowiedział, że razem z premierami Czech i Słowacji będą prosić w Koszycach premiera Węgier Viktora Orbana o szybką ratyfikacje dokumentów akcesyjnych, które umożliwią Szwecji i Finlandii wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, które odbędzie się w Koszycach na Słowacji, będzie pierwszym spotkaniem premierów V4 podczas słowackiego przewodnictwa w Grupie.

Według Centrum Informacyjnego Rządu, spotkanie w Koszycach pozwoli na skoordynowanie współpracy regionalne przed najbliższym posiedzeniem Rady Europejskiej, które zaplanowane jest w dniach 15-16 grudnia.

Agenda spotkania unijnych przywódców ma objąć m.in. tematy wojny na terenie Ukrainy i wielowymiarowego wsparcia dla tego kraju, także w kontekście zniszczenia infrastruktury krytycznej i wynikających z tego trudności w obliczu zbliżającej się zimy. (PAP)

autorzy: Aneta Oksiuta, Łukasz Pawłowski, Katarzyna Krzykowska, Grzegorz Bruszewski, Magdalena Jarco

kw/

Zobacz także

  • Poseł PiS Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz
    Poseł PiS Mateusz Morawiecki, fot. PAP/Jarek Praszkiewicz

    Parafia sprzedała działki rodzinie Morawieckich. Jest decyzja prokuratury

  • Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Premier do Morawieckiego i Ziobry: obaj zaszkodziliście PiS-owi w wyborach

  • Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba. Fot. PAP/Marcin Obara
    Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba. Fot. PAP/Marcin Obara

    Prok. Skiba: Jarosław Kaczyński będzie przesłuchany ws. wyborów korespondencyjnych

  • Adam Szłapka Fot. PAP/Paweł Supernak
    Adam Szłapka Fot. PAP/Paweł Supernak

    "Brzydzę się hipokryzją". Rzecznik rządu o pomyśle PiS

Serwisy ogólnodostępne PAP